Cytat:
2008-08-10 21:28:42, pc_complex napisał(a):
Czyli jedyna metoda na pluskwy to zamowic pana krakn i jego kolege
a tak na powaznie gdzies czytalem ze dobrze jest zakleic wszystkie dziury i szczeliny zeby sobie pluskwy nie wedrowaly
pO CZESCI MASZ RACJE

)))
z tym że ja i on prowadzimy dzialanosc na terenie lądynu, a tu rozmawiamy o terenie całej anglii, wiesz to tak samo ja z naprawą komputera, można kable powiazać taśmą i co pprawda będzie to chodziło ale że się dysk wyłacza co 5 min. i reset...
Tak samo jest tutaj.
moi znajomi mają tendencje do niewydawania pieniedzy i wydali sporo na srodki, jakieś świece proszki itd zanim w koncu zadzwonili to tego marcina, i to dzieki nim mam kontakt do niego. raz a dobrze.
Akurat ja w tym wszytki mam drugorzędne znaczenie, chodzi o to że paskudztwo lubi bród, soory, ale często widuje domy że aż dziw że jeszcze nie ma, ale to kwestia czasu.
Zatkanie dziury to przed myszą jest problem a my mówimy o robactwie mniejszym od muchy, maczek, nawet mastik ci nie pomoze, będzie miało co żreć to przylezie, poza tym wszyscy którzy świadczą usługi, pracują przy demolkach, a nawet przecież jadąc w metrze ludzie stoją zgnieceni jak sardynki, wędrówka paskudztwa z jednego ubrania do drugiego żaden problem, a jak to przyniesiesz do domu i gdzie masz syf... to coś jest jak w raju.
Szczerze mówiąc ja przyjeżdżając do domu nie wchodzę w butach do przedpokoju, gdy trafiam na podejrzanie wyglądający dom który z praktyki wygląda na potencjalnie zarażony na zakończenie pracy maszyna i koła myte są wrzątkiem, ja zanim wejdę do domu zdejmuje spodnie lądują w plastykowym worku a potem w pralni na 90 st.
dawniej gdy używałem szorowarki bo miałem słaby odkurzacz, gdy byłem choć trochę niepewny odwoływałem następne zlecenie lub spóźniałem się bo wracałem ze sprzętem do domu i dezynfekowałem.
Z tym nie ma żartów, ani czosnek ani osikowy kołek nie pomoże, jak byś pojeździł ze mną kilka miesięcy to byś zobaczył nie tylko pałace ale i miejsca gdzie przerażające jest jak ludzie mieszkali
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.