Str 3 z 3 |
|
---|---|
Przesladowca | Post #1 Ocena: 0 2009-10-25 15:52:22 (16 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2009 |
Dzieki za wskazowki na pewno tak zrobie.
(juz drugi raz widze ze marnuje tylko czas na tym forum...) |
jacekgw | Post #2 Ocena: 0 2009-10-25 16:01:36 (16 lat temu) |
Z nami od: 14-03-2008 Skąd: Devon |
Cytat: 2009-10-25 15:52:22, Przesladowca napisał(a): Dzieki za wskazowki na pewno tak zrobie. (juz drugi raz widze ze marnuje tylko czas na tym forum...) A co sądziłeś??, że ktoś ci powie dawaj czadu ![]() |
andyopole | Post #3 Ocena: 0 2009-10-25 20:32:20 (16 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
w 2004 roku gdy na poczatku mieszkalem przez dwa tygodnie w agencyjnym szeregowcu jakis chlopak za sciana za uciulane pierwsze wyplaty kupil dobry sprzet, prawdopodobnie pierwszy taki w zyciu. Co z tego ze puszczal uwielbianych przez mnie Pink Floydow kiedy do mnie docieraly wlasnie tylko basy.... Nie dalo sie tego sluchac, wierzcie mi....
|
marcinb | Post #4 Ocena: 0 2009-10-26 00:56:28 (16 lat temu) |
Z nami od: 20-05-2006 Skąd: Newark on Trent |
Cytat: 2009-10-25 14:35:12, Przesladowca napisał(a): Jak już napisałem sprzęt już ściszony a co do słuchawek to nie rożśmieszajcie mnie. Nie po co to wydałem tyle kasy na to żeby siędzieć w słuchawkach. Skoro tak sie chwalisz ze wydales TYLE na sprzet WYSOKIEJ KLASY to zawsze mozesz wydac drugie TYLE na bezprzewodowe sluchawki WYSOKIEJ KLASY. Skoro sie skarza to znaczy ze im przeszkadza, choc prawda jest, ze nie wiadomo jak bardzo i czy aby nie zlosliwie sie skarza. Nie wiem jak glosno sluchasz muzyki czy filmow ale ja u siebie jak nie chce nikomu przeszkadzac to slucham muzy cicho a film ogladam w sluchawkach - tak sie zreszta latwiej osluchac z jezykiem. W obu przypadkach, gram muze czy ogladam film,dla siebie a nie dla moich sasiadow. Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona - Albert Einstein
|
Przesladowca | Post #5 Ocena: 0 2009-10-26 08:14:42 (16 lat temu) |
Z nami od: 10-02-2009 |
Cytat: 2009-10-26 00:56:28, marcinb napisał(a): Cytat: 2009-10-25 14:35:12, Przesladowca napisał(a): Jak już napisałem sprzęt już ściszony a co do słuchawek to nie rożśmieszajcie mnie. Nie po co to wydałem tyle kasy na to żeby siędzieć w słuchawkach. Skoro tak sie chwalisz ze wydales TYLE na sprzet WYSOKIEJ KLASY to zawsze mozesz wydac drugie TYLE na bezprzewodowe sluchawki WYSOKIEJ KLASY. Skoro sie skarza to znaczy ze im przeszkadza, choc prawda jest, ze nie wiadomo jak bardzo i czy aby nie zlosliwie sie skarza. Nie wiem jak glosno sluchasz muzyki czy filmow ale ja u siebie jak nie chce nikomu przeszkadzac to slucham muzy cicho a film ogladam w sluchawkach - tak sie zreszta latwiej osluchac z jezykiem. W obu przypadkach, gram muze czy ogladam film,dla siebie a nie dla moich sasiadow. To że napisałem że wydałem TYLE kasy nie znacze, że się chwalę! Zazdrość??? Nie miałem takiej intecji. Typowa polska odpowiedź. Co do słuchawek nie lubie ich ani żadnej innej rzeczy typu kolczyki itp na moim ciele. niby są słuchawki 5.1 itp ale TO NIE TO SAMO. Zresztą nie ważne. |
|
|
lashesextension | Post #6 Ocena: 0 2009-10-29 13:10:10 (16 lat temu) |
Z nami od: 11-10-2009 Skąd: Londyn |
Cytat: 2009-10-25 13:29:22, Przesladowca napisał(a): Witam, ja też mam problem z anglikami ![]() Mieszkam w budynku gdzie są trzy domy szeregowe. Mój dom jest pośrodku. Pierwszy i drugi dom należy do jednego właściciela i to ci z pierwszego domu marudzą, bo mieszkańcy trzeciego domu mają to najwyraźniej w dupie, bo nigdy nic nie marudzili. Osobiście uważam, że ci z pierwszego domu marudzą tylko dlatego, że są przyjaciółmi właściciela obydwu domów. Do nie dawna w tym pierwszym domu mieszkał sam właściciel i dowiedziałem się o tym w dniu wprowadzki. Strasznie się wkurzyłem, bo wiedziałem co nas czeka. Po jakimś czasie wynajął swój dom swoim znajomym. Z samym właścicielem też miałem problemy, bo mu bas przeszkadzał. Szukałem coś na ten temat, co mi mogą zrobić, ale tak naprawde z tego co wyczytałem mogą mnie pocałować w cztery litery, bo moje zachowanie nie wlicza się w anti-social, bo anti-social to po nocach. Oczywiście jak im/właścicielowi się coś nie podoba może mnie wywalić, ale też musi mieć jakieś konkretne podstawy. To, że mnie znienawidzą jakoś mnie nie interesuje, a piszę tu tylko, bo chciałem się upewnić. Podejrzewam, też że gdyby właściciel nie był właścicielem obydwu domów miałbym święty spokój. Ja sam też odpowiedziałem na ich zażalenie, że moim zdaniem są za bardzo uczuleni. Co byście zrobili w moim przypadku? Oczywiście od dnia, w którym się wprowadziliśmy mam ochotę się wynieść, ale ciężko jest znaleźć coś konkretnego w mojej okolicy. Widzialam kiedys taki program, w ktorym sasiedzi przez sciane skarzyli sie, ze w ciagu dnia slychac glosno muzyke, na dodatek metal. Council przyszedl i sprawdzil sasiada sprzet. Powiedzieli mu, ze musi zmiejszyc basy i sluchac ciszej albo przez sluchawki. Jezeli tego nie zrobi to moze zostac usuniety z lokum. |
wiciu_11 | Post #7 Ocena: 0 2010-07-02 03:03:35 (15 lat temu) |
Z nami od: 30-06-2010 Skąd: Londyn |
Ja też jestem tym od hałasów. Babcia co mieszka piętro niżej pisze listy do mnie i do Councilu. Na co ja do niej grzecznie (przez dwa i pół roku), że ja się temu przyjże, porozmawiam z żoną, postaram się być cicho i jestem cicho. Telewizor słucham na 4-6 wieczorem w skali 0-60 to chyba cicho, nie robię imprez. Prawda jest taka, że mam drewnianą podłogę, starszą chyba od niej (babcia ma kolo 80), cieniutki dywan i ona doskonale o tym wie. Stara zołza narzeka i jęczy, że my za głośno tupiemy. Doszło do tego, iż w nocy mam stres iść się odlać do klopa, bo jak idę za głośno to mi miotłą w sufit napieprza. W councilu sprawa jest na tym etapie zamknięta, po tym jak tam zadzwoniłem i powiedziałem jak cała sprawa wygląda. Mam też kota, który na noc musi być zamknięty w łazience bo jak biega po domu to zaraz słyszę łub łub łub w sufit. Moje sześcioletnie dziecko bawiło się klockami w ciągu dnia na podłodze i zgadnijcie, co się stało... Podejrzewam, że ona ma na suficie kółka od kija poodbijane. Prosiłem landlorda żeby mi wygłuszył podłogę, to mam wrażenie, że raczej on się wygłuszył na moje prośby. Z tego co wiem starta jędza też mieszkanie wynajmuje, ale od innego landlorda. Nie jestem na sto procent pewien, ale to mi zakrawa na jakąś schizofrenie. Ostatnio powiedziałem jej, że ja też mam już tego dosyć i trzasnąłem jej drzwiami przed nosem. Parę dni później znów się tłukła, na co ja też się jej odtłukłem.
Proszę pomóżcie co mam robić. |
krakn | Post #8 Ocena: 0 2010-07-02 06:35:01 (15 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Co do basów to się zgodze, na dłuższą mete to moze wnerwiać bo to się pieronstwo niesie
ja o 20-21 wyłączam suba, i ew przełączam centralny i frontowe głośniki na full band, czyli bez odcinania pasma 80 Zresztą słucham takiej muzyki gdzie sub ma być praktycznie nie słyszalny dopiero kiedy się go wyłączy to czegoś brakuje ![]() my mieliśmy to samo ale sąsiadka z boku, po prostu to był budynek nowego typu i tak zrobiony oszczędnościowo ze było słychać jak sąsiadka z boku! chodzi po schodach pisała na nas skargi że głośno, pewnego dnia przyszedł landrod, wypytał sąsiadów z drugiej strony i poszedł do niej, jak dotarł do nas to prosił by wyłaczyc niskie tony bo sąsiadka jest "sensitive" mloda laska ze dwadzieścia pare lat ale miała takie jazdy że szok, przed naszym psem tak uciekała jak by to był rodwailer albo smok ![]() zasadniczo dał sobie z nami całkiem spokój gdy zadzwoniła że u nas w ogrodzie są wiewiórki które hałasują ![]() fakt mam mocne głośniki i dobry sprzęt ale wiadomo nie mam 20 lat bez jaj, imprez to u nas jak na lekarstwo. A teraz mieszkamy w domu gdzie jest dobrze wygłuszone, a jak były już 3 imprezy sąsiad powiedział ze coś tam było słychać ale jego żona głośniej słucha, a ma kobieta około 40ki Na wariata nie ma rady. przypomniała mi sie historia siostry Beaty, tam też sasiadka w nocy czekała kiedy ktoś się ruszy, a szczytem było jak otwarłaszuflade będąc na łóżku a ta juz sie tłukła. o sikaniu itp nie było mowy ![]() najgorsze było to ze siostra wracała z pracy w nocy, albo nad ranem, bo pracowała jako barmanka. Po prostu siedzi w domu spi kiedy się chce potem w nocy spać nie morze bo nie zmęczona to wnerwia wszytko w koło sa dwa wyjścia, ciągnąć sprawę po urzędach, aż przyslą jakiegos eksperta i każą wygłuszyć mieszkanie zrobią test dźwiękowy, ale to często wiąże się z remontem, bo inaczej dom nie przejdzie testu albo składać na kobietę skargi ze tłucze się po ścianach w nocy no i trzecie wyjście zmienic mieszkanie Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
divine | Post #9 Ocena: 0 2010-07-03 17:56:58 (15 lat temu) |
Z nami od: 10-01-2010 Skąd: London |
cisza nocna jest od godziny 11pm do godziny 7am, na kazdej stronie councilu jest informacja o tym, jak i rowniez w umowie o mieszkanie, zglos antisocial behavior i po sprawie.
Pozdrawiam, Divine [ Ostatnio edytowany przez: divine 03-07-2010 17:58 ] |