Byc moze ktos na forum znalazl sie w podobnej sytacji, i moze mi doradzic.
W Anglii przebywam od konca 2005.
Mieszkam tu z zona i rocznym synkiem (urodzony w Londynie).
W tym roku (21.04.2007) w jednej z londynskich agencji wynajalem mieszkanie.
Podpisalem kontrakt na okres 6 miesiecy z 2 miesiecznym okresem wypowiedzenia.
Po 4 miesiacach zamieszkania bylem zmuszony wypowiedziec umowe ze wzledu na warunki mieszkaniowe, i zupelny brak reakcji ze strony agencji na zglaszane problemy.( problemy z instalacja elektryczna, szczury w mieszkaniu, cieknace sufity).
W tym samym czasie rozpoczalem rowniez poszukiwania nowego lokum dla mojej rodziny.
Niestety, poszukiwania utrudnialo mi to, ze posiadamy male dziecko, problematyczny stal sie rowniez stan mojej zony (ciaza) oraz to ze jestem jedyna pracujaca osoba (rodzina 3 osobowa), agencje stawialy wymagania odnosnie wysokosci dochodow na rodzine.
Szukajac mieszkania odwiedzilem rowniez agencje z ktora mialem podpisany obecny kontrakt.
Agencja ta zaproponowala mi wynajecie mieszkania.
Mieszkanie obejrzelismy z zona i jeszcze tego samego dnia wplacilismy hold depozyt i umowilismy sie na podpisanie umowy najmu.
W dniu w ktorym mielismy podpisac umowe najmu, okazalo sie ze na spotkanie nie stawil sie landlord i agencja podpisanie umowy przelozyla na inny termin ( w tym przypadku byl to dzien zakonczenia umowy).
Tego dnia mielismy otrzymac klucze od nowego mieszkania, i po przewiezieniu rzeczy zdac klucze od starego mieszkania w agencji.
W dniu przeprowadzki przy wizycie w agencji poinformowano nas, ze w nowym mieszkaniu nastapila awaria wodociagowa i uszkodzeniu ulegl sufit, mieszkanie nie nadaje sie do zamieszkania przez okres ok 2 tygodni (czas potrzebny na odzyskanie przez land lorda pieniedzy z ubezpieczenia i remont).
Agencja domagala sie rowniez abym zaplacil od reki za nowe mieszkanie miesieczny depozyt.
Oczywiscie odmowilem, (zadeklarowalem wplate w momencie podpisania umowy).
Dostalismy rowniez polecenie opuszczenia obecnie zajmowanego lokalu.
Tego rowniez odmowilem, argumentujac, ze do czasu remontu pozostane w lokalu, zas naleznosc za okres od konca umowy do czasu przeprowadzi agencja moze potracic, z wczesniej zaplaconego miesiecznego depozytu za "stare" mieszkanie.
Agencja obiecala kontakt po wyjasnieniu sytuacji...
Po obiecanych 2 tygodniach okazalo sie ze landlord ma problemy z uzyskaniem ubezpieczenia i sprawa przeciagnie sie w czasie.
Obecnie jakielkolwiek rozmowy z agencja koncza sie stwierdzeniem, ze sprawa nie zostala jeszcze zakonczona.
Mieszkanie w ktorym mieszkamy jest wytawione do sprzedazy (pracownicy agencji przyprowadzaja kupcow).
Ze wzgledu na "dziwne" zachowanie pracownikow agencji odwiedzilem mieszkanie, za ktore zaplacilismy hold depozyt... i okazalo sie ze mieszkanie jest wynajete....
Sprawe zglosilem do lokalnego Council`u , opisujac sytuacje i proszac o pomoc.
Obecnie Council nie potrafi, czy tez nie moze nam w zaden sposob pomoc ze wzgledu na to, iz mamy "niewyjasniona i nieunormowana prawnie sytacje mieszkaniowa" !!!!! (umowa najmu skonczyla sie 21.10.2007, nie mam podpisanej kolejnej - mieszkanie zajmuje bez zadnej umowy)
Co powinienem i co moge dalej zrobic ????
[ Ostatnio edytowany przez: saar 26-11-2007 01:03 ]