Str 4 z 7 |
|
---|---|
wadus77 | Post #1 Ocena: 0 2007-10-05 16:22 (18 lat temu) |
Z nami od: 24-09-2007 |
To zglosic w urzedzie skarbowym UK, i cos mi sie wydaje, ze by nawet byl podatek od darowizny czy od wzbogacenia to i tak nie bedzie tak wysoki jak w PL.
Albo po prostu poczekac z darowizna az sie zjedzie na stale do Polski, zglosi sie w US `I am back` i po krzyku. Mam prosbe mogl by mi ktos podrzucic linki, z przykladowymi interpretacjami Urzedow Skarbowych w Polsce osob pracujacych w UK? Jakiego rodzaju US argumenty obala a jakie podaje za konieczne aby stwierdzic stale miejsce zamieszkania w Anglii? |
magda13 | Post #2 Ocena: 0 2007-10-24 14:29 (18 lat temu) |
Z nami od: 24-10-2007 |
witam...
mam pytanko -otoz pracuje od czerwca w uk do teraz konca pazdziernika i nie wiem za bardzo jak mam sie rozliczyc z podatku cz p45 ktory otrzymam na koniec pracy wystarczy czy musze jechac do inland revenue i zlozyc cos innego-i rowniez chce sie zapytac czy moge otrzymac zwrot podatku?? z gory dziekuje za pomoc |
wadus77 | Post #3 Ocena: 0 2008-11-30 02:32:19 (16 lat temu) |
Z nami od: 24-09-2007 |
Witajcie
postanowlem reaktywowac watek poniewaz za pare dni lece do Polski aby kupic dzialke budowlana. Na chwile obecna od czerwca 2004r mieszkamy i pracujemy razem z zona w UK. Planujemy zotstac tu jeszcze min 2-3 lata moze dluzej. Przekonamy sie wiec niedlugo na wlasnej skorze jak bedzie wygladala sprawa z urzedem skarbwym w Polsce, czy da nam spokoj, czy moze w niedlugim czasie pojawi sie list utesknionego US z oczekiwaniem wyjasnienia dochodow i rozliczeniem bzdurnego podatku za lata2004-2006. W UK mieszkam nieprzerwanie od 2004r nie mam zadnych dochodow w PL, choc moze tyle sie zmienilo ze w tymroku rodzice przepisali dom, w ktorym mieszkaaja na mnie. No ale to zrobili w 2008r wiec mam nadzieje, ze US nie bedzie tego chcial zinterpretowac wstecz, ze przenioslem centrum zainteresowan zyciowych do Polski ![]() Swoja droga przepisanie mialomiejsce w lipcu i jakos spokoj ze strony US wiec moze i po zakupie dzialki tez sie nic nie zmieni. Postaram sie Was poinformowac jak sie czegos dowiem. Narka |
Richmond | Post #4 Ocena: 0 2008-11-30 10:55:22 (16 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Jedyne do czego US moze sie przyczepic to rok, w ktorym pracowales w obu krajach, bo za ten rok powinienes zlozyc rozliczenie z podatku. Piszesz, ze pracujesz w UK od czerwca 2004r, a czy pracowales rowniez w tym roku w Polsce? Zreszta rezydowales w Polsce przez 5 miesiecy wiec moga sie nawet do tego przyczepic.
W przypadku innych lat nie widze problemu. Radzilam Ci rok temu zlozenie wniosku o interpretacje, mialbys wszystko czarno na bialym i spokoj. Posiadanie nieruchomosci w PL nie swiadczy o tym, ze masz tam centrum interesow zyciowych. Natomiast moga zazdac od Ciebie wyjasnienia skad miales srodki na zakup tej dzialki. Jesli zaczna Cie sprawdzac i okaze sie, ze nie zlozyles w ktoryms roku rozliczenia, a powinienes to wtedy bedziesz mial problem. Uwazam, ze znacznie lepiej byloby zaczac od kontaktu z firma ksiegowa/prawnicza w Polsce, upewnienie sie, ze jestes rozliczony za wszystkie lata jak trzeba i dopiero kupowalabym dzialke. Polecam artykul sprzed paru dni gdzie pisza o sprawdzaniu osob, ktore wracaja. http://www.rp.pl/artykul/56714,225814_Na_powracajacych_czyhaja_prawne_pulapki_.html "Powracający muszą się też liczyć z tym, że ich dochody może prześwietlić skarbówka. I nie trzeba wcale korzystać z abolicji. Wystarczy, że wyda się większą gotówkę na zakup domu, auta czy akcji na giełdzie. Nie wystarcza samo wyjaśnienie, że osoba dobrze zarabiała w innym kraju, w którym żyła przez kilka czy nawet kilkanaście lat. Co więcej, urzędnicy, ścigając nieujawnione źródła dochodów, mogą sprawdzić także najbliższą rodzinę. Tak będzie, gdy np. student nieoczekiwanie kupi dom za 700 tys. zł. " Oczywiscie nie jestes powracajacym, ale jesli nie maja informacji, ze pracujesz zagranica i wczesniejszych rozliczen za lata polowkowe (np 2004r)) to moga Cie sprawdzic skad wziales srodki na zakup ziemie. Chyba, ze kupujesz na kredyt. Carpe diem.
|
Post #5 Ocena: 0 2008-11-30 11:14:28 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
andyopole | Post #6 Ocena: 0 2008-11-30 11:16:08 (16 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
dlatego poki co...... nie wracam
|
vitek | Post #7 Ocena: 0 2008-11-30 11:16:59 (16 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 19-06-2007 Skąd: Yorkshire |
Cytat: Przekonamy sie wiec niedlugo na wlasnej skorze jak bedzie wygladala sprawa z urzedem skarbwym w Polsce, czy da nam spokoj, czy moze w niedlugim czasie pojawi sie list utesknionego US z oczekiwaniem wyjasnienia dochodow i rozliczeniem bzdurnego podatku za lata2004-2006. Skoro nie mieszkasz w Polsce to urząd skarbowy raczej będzie miał trudności z doręczeniem ci pisma czy wezwania gdyby mieli do ciebie jakiś interes. Chyba że popełnisz standardowy błąd rodaków i każesz odbierać pisma komuś z rodziny co jest niezgodne z przepisami ale listonosze często na to idą bo chcą się pozbyć przesyłki i mieć spokój Cytat: Swoja droga przepisanie mialomiejsce w lipcu i jakos spokoj ze strony US A o to akurat się nie martw, mają czas, 5 lat czy nawet dłużej The Mythbuster
|
Post #8 Ocena: 0 2008-11-30 11:44:31 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
vitek | Post #9 Ocena: 0 2008-11-30 11:59:36 (16 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 19-06-2007 Skąd: Yorkshire |
Tylko na jaki adres wyślą? Chyba że liczy się jak wyślą na adres zameldowania, więc wystarczy się wymeldować i już nie mamy adresu pod który mogli by pisać
The Mythbuster
|
wadus77 | Post #10 Ocena: 0 2008-11-30 16:53:05 (16 lat temu) |
Z nami od: 24-09-2007 |
Wiecie co juz mam dosyc tej paranoii. Ciagle sie pisze co to US moze zrobic, ze na nic zmiana miejsca zamieszkania, wymeldowanie itp. itd.
Minelo juz sporo lat, czy nie ma nikogo z forumowiczow kto juz mialby jakies prawidziwe doswiadczenia z US? Bo ciagle tylko czytam co to moga zrobic, ale czy jest choc jeden przypadek gdzie ktos napisal co juz zrobili? (i nie mam tu na mysli przypadkow gdzie US mogl naprawde sie przyczepic, np. ze ktos wyjechal do UK a w Polsce zostawil dzieci i zone, albo mial jakis interesik ktory ciagle przynosil mu jakies dochody itp.) Mowie o osobach, ktore nawet wg. tej starej durnej umowy o podwojnym pododatkowaniu przeniosly to "magiczne" centrum zainteresowan zyciowych (bede to nazywal w skrocie CZZ) do UK. Zreszta do lutego 2009 mamy prawo starac sie o abolicje (tylko na milosc Boska czy mam sie starac o abolicje nawet jezeli wg. przepisow przenioslem CZZ do UK?) tak na wszelki wypadek? Richmond: Chyba masz racje co do roku 2004 nawet polowka bedzie rozliczona, a tutaj musze dokladnie sprawdzic czy przypadkiem nie mialem jakiegos dochodu. jezeli tak to musze w te pedy skladac wniosek o abolicje na szczescie nie jest za pozno ![]() CIekawe - czy moze mi ktos odpowiedziec na to czy abolicja to naprawde abolicja czy tylko widzimisie urzednikow? Bo skoro mieszkam w UK to moze lepiej przeczekac 2-3 lata i sprawa sie przedawni bo i tak 2004r to jedyny potencjalny rok do ktorego moga sie przyczepic. Jak wyglada procedura w US? kupuje zagraniczniak dzialke budowlana, od razu idzie do sprawdzenia przez US? i jaki US to robi ten, ktory obejmuje teren na ktorym kupilo sie dzialke? czy ten, w ktorym kiedys sie rozliczalem w latach 2002-2003? Za osobę mającą miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej uważa się osobę fizyczną, która: • posiada na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) lub • przebywa na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dłużej niż 183 dni w roku podatkowym I tu Richmond ma racje jezeli kos przemieszkal wiecej jak 183 dni w PL to mial miejsce zamieszkania w PL. Ja mieszkalem co prawda mniej niz 183 dni ale jak to udowodnie? [ Ostatnio edytowany przez: wadus77 30-11-2008 17:21 ] |