Nierówności na świecie raport.

Aż odechciało się pracować 😡😡. Świat jest jednak poje......

Konkretnie - o co ci chodzi? Żeby zabrać jednym i dać drugim?

Nic nowego, latwiej jest pomnazac majatek, majac go juz. Im wiecej masz na inwestycje, tym lepsze mozliwosci.

Pomijając patologie kredytów to masz racje.
Im więcej masz tym łatwiej pomnażać.
Niestety kredyciarstwo i jego łatwość pogłębiło patologie na rynku inwestycyjnym (patrz nawet nieruchomości w UK).
Ja tylko czekam aż to pieprznie i bYznesmenom zajrzy w oczy negative equity) jeszcze troszkę...

Tu nie chodzi o pomnażanie majątku bo to jest logiczne i nikomu w sumie nie wadzi
Ale wartość pracy powinna być wyceniana inaczej niż ma to miejsce teraz. Taki luksusowy pokój w hotelu kosztuje kilkaset funtów za dobę, a sprzątaczka dostaje w nim minimalną krajową, a przecież gdyby nie jej praca to z tych przychodów byłyby nici, prawda?

Takich przykładów są setki

Myślę, że to się w przyszłości zmieni bo to jest współczesne niewolnictwo. Moja szefowa tak strasznie narzekała, że musi płacić miesięcznie kilkadziesiąt tysięcy funtów pensji, ale że dzięki tej pracy generuje milionowe obroty corocznie, to już nie liczy? No nie liczy bo nie musi, a dlaczego nie musi? Bo nikt od niej tego nie wymaga, ona robi tylko to, czego wymaga od niej prawo, a prawo "zmusza ją" do płacenia minimalnej krajowej pracownikom, którzy generują jej miliony

Kapitalizm, jak sa chetni do pracy za minimalna lub niska stawke, to nie ma potrzeby placic wiecej. Wieksze zyski beda. Zawsze mozna zostac szefowa, ale najpierw trzeba miec pomysl, wystartowac i poniesc ryzyko potencjalnej porazki.

Właśnie dziś rano nie przyszedł jeden z pracowników i musiałem posiedzieć do lunchu przy maszynie pakujacej Z powodu monotonii pracy rozmyslalem na te tematy.
Jak już tu kiedyś pisałem, pracuje w maleńkiej, kilkunastoosobowej firmie. Dzięki pomyslunkowi i przedsiębiorczości jednego faceta kilkunastu ludzi ma prace, wszyscy mają samochody, niektórzy po dwa. Spłaca się kilka domów a jeden z kolegow niedawno kupił sobie szczeniaczka za $3000. Zarabiamy nienajgorzej, dostałem już W2 za ubiegły rok, to samo co w UK P45 czy raczej P60. Sam zarobilem $57k, dzieki temu ze staram sie nie obijac za zbytnio i co najwazniejsze, wlasciciele potrafia podzielić sie sukcesem.
Nowa wiadomosc: we wtorek byliśmy oglądać a dziś został zaklepany zakup jednoakrowej działki, ok. 42 ary Będziemy budować własną siedzibę. Jeśli dobrze pojdzie - jesienią przeprowadzka. No i zamiast dymac do roboty 22 mile jak teraz, będę miał 15 w jedną stronę.

Niektorzy moze nie pamietaja albo sa zbyt mlodzi ale temat rownej wyceny plac i zrownowazonej dystrybucji dobr byl w Polsce przerabiany. Ten okres nazywal sie PRL i ekonomicznie zdechl tak samo, jak zdycha Wenezuela czy Korea Polnocna.

I chociaz placili to pieniadz nie miał wartosci bo kupic mozna bylo tylko nic albo buble.

Bardziej chodzi o tych co omijają podatki przy pomocy rajów podatkowych. Także ludzi którzy maja majątki dzięki korupcji itd. Ten system jest do dupy gdy jeden człowiek ma tyle kasy a w innym kraju dzieci z głodu umierają. Chodzi mi tu o tych najbogatszych a nie zaradnych małych przedsiębiorców. Maja miliardy i kombinują jak zaoszczędzić miliony na podatkach żyjąc w danym kraju.


Skąd się wzięły wielkie majątki
Neoliberalni ekonomiści przekonują: bogactwo jest nagrodą za talent, ciężką pracę i przedsiębiorczość, a wszelkie próby redystrybucji (np. poprzez podatki majątkowe, spadkowe, od nieruchomości) wynikają z zawiści.
Z tymi tezami wprost polemizuje raport Oxfam. Według przytaczanych analiz, dwie trzecie majątku miliarderów wynika z dziedziczenia, monopolu i kumoterstwa (w tym: korupcji). Jeśli chodzi o pozostałą jedną trzecią, to też należy być powściągliwym w zachwytach, bo ich wielkie majątki niejednokrotnie wynikają z wykorzystywania pracy poniżej minimum egzystencji na masową skalę.



Rekomendacje
Bez wyeliminowania skrajnego bogactwa nie wyeliminujemy skrajnej biedy - brzmi bodaj najbardziej śmiała teza raportu Oxfam.
Autorzy są przekonani, że nie da się rozpatrywać problemu ubóstwa w oderwaniu od gwałtownej akumulacji majątków w ostatnich trzech, czterech dekadach. Cóż z tego, że świat się rozwija, skoro owoce tego wzrostu w większości trafiają do garstki uprzywilejowanych, nagradzanych tylko za to, że już posiadają kapitał. W takich warunkach palących problemów nie rozwiążemy - argumentują autorzy.
Jakie więc rozwiązania proponuje Oxfam? Jest ich sporo. Wymieńmy najciekawsze:
- dokładnie dokumentowanie różnic majątkowych i dochodowych na poziomie państw oraz wyznaczenie celów dotyczących zmniejszania nierówności,
- wprowadzenie globalnego podatku majątkowego dla najbogatszych,
- koniec z rajami podatkowymi, gdzie ulokowane są biliony dolarów,
- powiązanie płacy menedżerów z medianą wynagrodzeń w ich firmie np. niech zarabiają maksymalnie 20-krotność przeciętnej płacy,
- wszystkie formy zatrudnienia muszą gwarantować podstawowe prawa pracownicze,
- wysokie podatki od bogactwa: majątkowe, spadkowe, od nieruchomości, od zysków kapitałowych i jednocześnie niskie podatki dochodowe dla najgorzej zarabiających,
- pracownicy w zarządach firm,
- promowanie umów zbiorowych (między zatrudnionymi a firmami),
- dzielenie się przez firmy zyskami z pracownikami i dostawcami,
- wyeliminowanie szarej strefy,
- koniec z dyskryminacją kobiet; ta sama płaca za tę samą pracę,
- żadnych dywidend dopóki płace nie będą gwarantowały minimum egzystencji.
Oxfam zwraca też uwagę na rolę wydatków publicznych. Inwestycje w edukację i służbę zdrowia odpowiadają za 69 proc. spadku nierówności - tam, gdzie udało się je zmniejszyć.

[ Ostatnio edytowany przez: Mustafa1975 27-01-2018 10:46 ]