Nie było by tematów jak dostać benefity.
Owszem, też uważam że pieniądze są tylko skutkiem ubocznym tego co zrobimy pożytecznego dla innych.
Niektórzy mają łapią cel niemal podświadomie i idą do celu.
Ale większość potrzebuje coś fizycznego by się zmotywować i żeby nie rozpraszac się po drodze.
Dla jednych będzie to ta kartka, dla innych zdjęcie jakiegoś samochodu nad lustrem czy widok domu który chcą kupić, dla jeszcze innych jakiś tam dyplom.
Jedno jest pewne, musisz chcieć żeby do czegoś dojść, bez określenia gdzie chcesz dojść nie znajdziesz narzędzi do tego by tam się znaleźć.
Myslisz że Ronaldo nigdy nie płakał z bólu i nigdy nie miał momentów że chciał pierdyknąć? Nie ma takich ludzi, ale ma cel, gotów jest nawet nosić makijaż na mecz dla reklamodawców, żeby plakaty ładnie wyglądały. Zobacz ujęcia z powrotu do domu, facet widać że ma dość i chciałby spokojnie iść do domu. Mowa ciała, ale wie że musi dać podpis, musi przytulić dziecko, dać podpis, zagrać rolę... Bo wie że to jest druga część jego pracy, za to mu płacą, dlatego z nim reklama się sprzeda... I zarobi więcej.