![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
to poprostu radosc a inni odbieraja to jako szpan...takie zycie
Més que un club
Str 41 z 8230 |
|
|---|---|
| Gucior | Post #1 Ocena: 0 2007-08-17 19:26 (18 lat temu) |
 Posty: 270 
Z nami od: 04-04-2007 Skąd: Luton |
bo taka juz nasza polska natura:-Y:-Y na wyspach jest szaro nie mamy praw (a jesli je mamy to z nich nie korzystamy)albo ich nie znamy a bedac w ojczyznie wpadamy w dziki szal
to poprostu radosc a inni odbieraja to jako szpan...takie zycieMés que un club
|
|
|
|
| Pluszowa | Post #2 Ocena: 0 2007-08-17 20:11 (18 lat temu) |
 Posty: 1689 
Z nami od: 13-02-2007 |
Różnie to bywa, zależy skąd są, jakie życie prowadzili do tej pory, z jakiej są rodziny i jaki miała ona na nich wpływ.
Charakter człowieka również odgrywa dużą rolę. Zbyt słabi łatwo się poddają, wiele rzeczy im imponuje. Niektórzy nie mają sprecyzowanych planów na życie lub nie wiedzą nawet co będą robić następnego dnia. Czasami trzeba dać im trochę czasu na poukładanie sobie priorytetów, na dostosowanie się do sytuacji. Niestety dla wielu ludzi pieniądze odgrywają najważniejszą rolę, szczególnie jeśli wczesniej im ich brakowało. Jest to przyczyną wielu nieprzyjemnych sytuacji. Szpanowanie jest formą pokazania tego co się ma, kiedy inni nie mogą sobie na to pozwolić. Czasami wystarczy kilka słów i człowiek uświadamia sobie co robi. Czasami prowadzi to jednak do sytuacji, kiedy zwykły szpan przeradza się w pogoń za pieniądzem, co pociąga za sobą kolejne skutki np. w postaci kłótni między partnerami lub nagłej różnicy poglądów kończącej się zwykle rozstaniem. Rodzina również odczuwa te zmiany, chociaż nie potrafią się tak łatwo do tego przyznać. Jest kilka czynników wpływających na zachowanie niektórych naszych rodaków. Możemy tu mówić jedynie ogólnikowo, co w żaden sposób nie rozwiązuje problemu. Niestety w niektórych przypadkach takim osobom nie można pomóc lub w jakiś sposób uświadomić, że są na najlepszej drodze do stracenia wszystkiego co w życiu najważniejsze. Osobiście znam kilka osób, które zmieniły się do tego stopnia, że po kilku nieudanych próbach dojścia do porozumienia stały się dla mnie wrogami (i odwrotnie). Była też jedna osoba, na skraju załamania, trwająca w toksycznym z wiązku z obcokrajowcem, dla której rady najbliższych przyjaciół nic już nie znaczyły. Największym bólem było patrzeć na to co się dzieje i do czego to może doprowadzić, nie będąc w stanie nic zrobić. Za dużo się napatrzyłam na takie rzeczy i zbyt wiele znam z autopsji. Jedyną pozytywną rzeczą jest to, że nie wszyscy się zmieniają i wiele osób pozostaje wiernymi przyjaciółmi czy partnerami. [ Ostatnio edytowany przez: Pluszowa 17-08-2007 20:28 ] No mercy for the weak _ No pity for the dying _ No tears for the slain
|
|
|
|
| mirabelka77 | Post #3 Ocena: 0 2007-08-17 20:26 (18 lat temu) |
 Posty: 621
Z nami od: 25-04-2007 Skąd: londyn |
a ja kocham Boze Narodzenie,a na tegoroczne Swieta czekam niecierpliwe bo dostane najpiekniejszy prezent-synka!!!!!!!!!!
|
|
|
|
| Pluszowa | Post #4 Ocena: 0 2007-08-17 20:35 (18 lat temu) |
Posty: 1689
Z nami od: 13-02-2007 |
Gratuluję Mirabelko
To najlepszy prezent jaki można sobie wymarzyć No mercy for the weak _ No pity for the dying _ No tears for the slain
|
|
|
|
| Gucior | Post #5 Ocena: 0 2007-08-17 20:37 (18 lat temu) |
Posty: 270
Z nami od: 04-04-2007 Skąd: Luton |
eee tam...ja bym wolal bilet na Gran Derby
Més que un club
|
|
|
|
| |
|
| Pluszowa | Post #6 Ocena: 0 2007-08-17 21:09 (18 lat temu) |
Posty: 1689
Z nami od: 13-02-2007 |
Gucior, i na ciebie przyjdzie pora
No mercy for the weak _ No pity for the dying _ No tears for the slain
|
|
|
|
| Gucior | Post #7 Ocena: 0 2007-08-17 21:23 (18 lat temu) |
Posty: 270
Z nami od: 04-04-2007 Skąd: Luton |
nawet tak nie mow...ja mam dopiero 21 latek
 anan:Més que un club
|
|
|
|
| agle | Post #8 Ocena: 0 2007-08-17 21:27 (18 lat temu) |
Posty: 70 Z nami od: 20-01-2007 Skąd: grudziadz-haverhill |
nie wszyscy jadac do Polski udaja milionerow.np.ja taka nie jestem.fakt mam troche wiecej kasy do wydania,ale nie na bzdety,a to jakies prezenty ,a to rodzicom pomoge.nabywam tylko takie rzeczy,ktorych tu nie moge dostac albo sa za drogie.ale znam i takich ludzi co zywia sie tylko na przecenach w markietach,ciuchy nabywaja z worow spod oxfamu.a jak jada do Polski to slychac tylko"u nas w Anglii.....i ryj im sie nie zamyka na temat ich zycia tu.oczywiscie w samych superlatywach.nie rozumiem ich.
agusia
|
|
|
|
| mirabelka77 | Post #9 Ocena: 0 2007-08-17 21:27 (18 lat temu) |
Posty: 621
Z nami od: 25-04-2007 Skąd: londyn |
dziekuje Pluszowa,bedziemy w komplecie
 ama,tata,corcia i synek
|
|
|
|
| agle | Post #10 Ocena: 0 2007-08-17 21:30 (18 lat temu) |
Posty: 70 Z nami od: 20-01-2007 Skąd: grudziadz-haverhill |
ale powiedzcie czy tylko mi jest tu tak ciezko,ze chce wracac????
 moim marzeniem bylo zarobic na wesele i mieszkanie,ale najchetniej pakowalabym juz torby i do domku. na pocieszenie otworze po raz pierwszy kolejna strone [ Ostatnio edytowany przez: agle 17-08-2007 21:31 ] agusia
|
|
|
|
Wczytuję dane...