@sweet, co do owych rasistowskich - przyjmijmy, jako tezę - wypowiedzi Księcia. Dla mnie zwroty dotyczące rasy czy koloru skóry nigdy nie były żadnym wyznacznikiem miary człowieka. Tylko, że w wypadku Filipa, to Pałac bardzo skrzętnie tuszował to, co w wypadku innych osób z przestrzeni publicznej byłoby powodem do medialnej, towarzyskiej banicji. To przykrywanie, wyciszanie negatywnych postaw było i jest nadal irytujące. Sam Książę mial specyficzne poczucie humoru, ale o tym samym możemy powiedzieć w wypadku ... maluczkich.
Takie luźne było moje spostrzeżenie, co do inżynierii społecznej, którą prowadzi się w mediach. Bardzo skutecznie, bo pod kontrolą są także media społecznościowe... Zapytamy, pod czyją kontrolą? Oczywiście, że administratorów, menadżerów, którzy z kolei mają bliskie relacje ze światem polityki, wielkich fortun i szlachetnie urodzonych. Z polskiego punktu widzenia, gdzie arystokracja była szczególnie zamożna, potężna, to od konstytucji marcowej 1921 roku nie mamy w Polsce oficjalnych tytułów szlacheckich. Funkcjonują jedynie w sferze grzecznościowej, towarzyskiej, prywatnej.
Mnie i w tym wypadku zadziwia bezkrytycyzm ogółu społeczeństwa kształtowanego przez BBC czy Sky. Mając tak wiele do powiedzenia na temat innych nacji do dzisiaj nie zauważają, że ... zmarły Książę był krwi niemieckiej, jak też dynastia od czasu elektorów hanowerskich. Mieli (UK) zdecydowanie więcej szczęścia niż I Rzeczpospolita z elektorami saskimi, ale Niemiec, to Niemiec. Podobnie, jak ustrój - bo monarchia konstytucyjna, to nie jest. Z kolei na obszarach, jak dependencje Korony (np Jersey, Wyspa Man) Król/Królowa mają uprawnienia jeszcze wywodzące się z czasów feudalnych (stąd też zamożny Dwór brytyjskiej monarchii), bo są suwerenami w rozumieniu prawa feudalnego, również w UK. W Wielkiej Brytanii nie było nigdy żadnej rewolty czy gwałtownych zmian społecznych (od czasów Cromwella w XVII wieku), które zmieniałyby rolę władcy i dynastii - w prawie, w ustawach.
Nigdzie nie znalazłem wzmianek na ów temat w brytyjskich tabloidach (że Windsorowie są de facto najmożniejszą niemiecką rodziną arystokratyczną), które czasem z Monarchii zażartują... ale, zawsze w sposób kontrolowany. Uwielbienie Królowej i Księcia jest podstawą funkcjonowania państwa, a każdy przytyk co do korzeni, to już niemal zdrada stanu.
Tu obstawiam na 99%, że osobą wspominającą o kolorze skóry Archiego był właśnie Książę Edynburga, ale ... nie ma nikogo, kto odważyłby się powiedzieć o tym wprost. I nikt nawet o tym nie piśnie.
[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 20-04-2021 16:21 ]