Str 6 z 20 |
|
---|---|
cris82 | Post #1 Ocena: 0 2021-02-01 11:41:42 (4 lata temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
smierdzi dobra kasa : ) ile zarabiasz tygodniowo?
|
sqlserver | Post #2 Ocena: 0 2021-02-01 12:08:53 (4 lata temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 07-01-2019 Skąd: yorkshire |
Cytat: 2021-02-01 11:41:42, cris82 napisał(a): smierdzi dobra kasa : ) ile zarabiasz tygodniowo? ja nie narzekam, raczej się ciesze tym co mogę robić bo to naprawę lubię ale moja zona twierdzi ze jest w stanie wydać więcej moje wpisy to artystyczny performance, dyskutując wyrażasz zgodę na udział
w happeningu, który po przez użycie nadużycia ma skłonić do myślenia
artysta nie ponosi odpowiedzialności za nadinterpretacje głoszonych tez
|
cris82 | Post #3 Ocena: 0 2021-02-01 12:36:52 (4 lata temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
haha nie zachowuj sie jak dziecko
pisz ile ![]() |
galadriel | Post #4 Ocena: 0 2021-02-01 12:54:32 (4 lata temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Tak czy owak znajomosc jezyka kraju w ktorym sie mieszka/ pracuje jest niezbedna. Opiekun wdomu opieki dzwoniac na pogotowie musi czasem szczegolowo wylumaczyc co sie dzieje, to samo ochroniarzna nocce dzwoniacy na policje. A nie liczyc na to, ze akurat operator gdzies w
Na Litwie bedzie akurat znal Esperanto: ) Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
Jurny_Jurek | Post #5 Ocena: 0 2021-02-01 13:07:44 (4 lata temu) |
Z nami od: 28-06-2016 Skąd: Faggot |
Cytat: 2021-02-01 06:09:40, cris82 napisał(a): jurny te pierdzielenie o znajomosci jezykow w kontekscie pracy w innych krajach zawsze mnie bawilo pracowalem wczesniej w holandii i belgii wszedzie bez problemu dogadywalem sie po angielsku mam znajomych w szwecji norwegii ktorzy rowniez rozmawiaja tylko po angielsku Może źle zrozumiałeś - napisałem o douczaniu się języka obowiązującego w tych krajach a nie, że dogadamy się w urzędzie. Ja też pracowałem w Szwecji w latach 99-2000 (prognoza jest taka, że tam chyba szwedzki "wyginie" najszybciej) i spoko dogadałem sie po angielsku na poziomie konca lat 90-tych po 2 latach jego nauki na polibudzie (1szy i 2rugi rok). Tylko na codzień gdy szliśmy na piwo/jechalismy na wycieczke krajoznawczo-wedkarska szwedzi gadali miedzy soba po swojemu i nie przejmowali sie polokomi. To samo kiedys 3 miesiace w Holandii - bylem "wajzorem" brygady rodaków przy budowie hal przemysłowych - i nawet dawali papiery po niderlandzku mimo próśb po angielsku. Dobrze, że Zając mieszkał tam od 91 roku i ze słownikiem jakoś szło tłumaczenie. Ale na codzień przeszkadzał brak znajomości lokalnego, ja jestem taki źe nie lubię nie umieć. A niemce to inna historia, ze słabą znajomoscia niemieckiego masz male szanse na sukces, chyba że pracujesz w branży podobnej do Richmond gdzie użytkowym jest angielski. Pracuje ze scouserem co po odbyciu służby został w rajchu 5 lat, troche sprechen ale mówi, że mieszkając bez znajomości języka codzienne życie jest uciążliwe. Idziesz na targ, patrzysz jaka pyszna marchewka i pytasz sie starszej pani po angielsku czy nie sa pryskane tablicą mendelejewa? No ale skupmy sie na tutejszych pro-brexitowych nastrojach. Ostatnio na portalu lokalnej gazety napisali, że policja złapała rumuna, pijanego bez insurance i mot co spowodował wypadek, mial jeszcze thc i kokaine w krwiobiegu. No i było "send him back, we won't pay for his time in jail" ale takie komentarze pojawiały sie też przed brexitem i szczerze to ani ich wiecej ani mniej. Najwiecej negatywnych natomiast jest wtedy gdy jakiegoś "inżyniera" złapią co przybył nielegalnie za jakiś crime - wtedy jest wzmożona nagonka typu: wpadaja tu nielegalnie, dostaja council accommodation i benefity, nie chca pracować i jeszcze pobija kogos i ukradną mu telefon i suspended jail sentence. I tam 400 komentarzy "rasiści" kontra obrońcy. To wyraźnie bardziej grzeje emocje niż temat rumińskiego gangu z vanem co okradali ogródki. Ale to tylko osobista obserwacja. I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..
|
|
|
cris82 | Post #6 Ocena: 0 2021-02-01 13:09:19 (4 lata temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
nie no daj spokoj gal przesadzasz teraz...
znajomemu skladalem w piatek papiery do agencji ktora rekrutuje w opiece bo ciezko z robota i buja sie od jednej pracy do drugiej to napisalem wprost zero doswiadczenia jezyk w stopniu podstawowym brak prawa jazdy a oni na to mamy posade dla ciebie wpadaj do biura o 10am wiadomo ze ktos tam na zmianie musi miec dobry angielski ale cala reszta pewnie musi znac podstawy typu "wynies basen" "zmien pampersa" i to wystarczy nie ma co koloryzowac |
Dzikizewsi | Post #7 Ocena: 0 2021-02-01 13:43:46 (4 lata temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 07-03-2015 Skąd: Ceska Republika |
Witam .
Nie no , zalozyciel watku to musi niezla zabawe , podobnie jak ja , jak dyskusja sie rozwija . Z samozachwytu nad soba jak to bezproblemowo zalatwiam sobie prace ( czyli kolega Daro sie myli ) , poprzez ile to ja nie zarabiam i czego to ja nie widzialem a nawet psychoanalize postaw spatky do latwizny w zalatwieniu pracy . Nawet padly stwierdzenia ze nawet jak ktos wyjedzie to zaraz wroci na kolanach do ukochanego UK . I nie wiem moze ja jakis wyczulony jestem ale chyba po prawie 15 latach spedzonych na wyspie moje uczucia do UK po prostu sie wypalily . Wypalily sie z powodu takich zachowan jak np bardzo mila panienka w banku z bardzo milym usmiechem wiecznie i urzedowo przyklejonym do twarzy zawsze odmawiala mi transferu do Czech wymyslajac rozne trudnosci ktorych akurat nigdy nie mialem u innej panienki z okienka poniwaz wszelkie dane byly w bazie danych banku , czy np zdarzenie z yorkshire , tak uwielbianego przez jednego z moderatorow , gdzie na moja uwage odnosnie prawa jeden z managerow stwierdzil ze Polacy jedyne prawa jakie maja to pracowac , placic tax i ubezpieczenie i siedziec cicho jak do niego sie mowi czyli on i bron Boze nie wchodzic w dyskusje . I bez przesady , czeski taki juz straszny nie jest , place tak wysokie nie sa ale przy podatku za mieszkanie £8 rocznie to mozna sobie wyobrazic polityke fiskalna rzadu , ostatnio zmniejszyli podatki do 15% dla pracownikow . Pozdrawia . Dzikizewsi |
cris82 | Post #8 Ocena: 0 2021-02-01 13:50:45 (4 lata temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
15lat ...to dlugo sie wypalalo pewnie za kolejne 10 dojrzejesz do mysli ze pieniadze to nie wszystko i wrocisz na emeryture do Polski : ))
|
daavid | Post #9 Ocena: 0 2021-02-01 14:03:08 (4 lata temu) |
Z nami od: 12-03-2007 Skąd: Birmingham |
Gdzie byś nie był to prawdopodobieństwo wystąpienia jakichkolwiek zdarzeń wzrasta wraz z upływem czasu. Można też nauczyć się czytać między wierszami.
Nie ma się co łudzić, sporo ludzi nie lubi emigrantów, niektórzy mają jakieś powody bo niektórzy spośród naszych obywateli (lub z innych krajów, dla sporej liczby mieszkańców UK, jesteśmy razem w jednym worku ze Słowakami, Litwinami czy Rumunami) nie potrafili/nie potrafią się zachować w sposób odpowiedni. Mimo wszystko moim zdaniem nie jest to dotkliwe w życiu codziennym, stawiam tezę że dużo gorzej być emigrantem w Polsce czy też innym kraju. Jakieś zdarzenia nie są mile, ale nie przekreślają wszystkiego. Mam znajomego, który z Afryki przyjechał do Polski i mieszkał tam bodaj 10 lat. Spotykały go różne zdarzenia, nie było to miłe dla niego. Rozmawiałem z nim o tym i powiedział, że w Polsce był szczęśliwy, założył rodzinę, urodziły się dzieci. Przeniósł się do UK i tutaj wpadli w wir pogoni za pieniędzmi. Z żoną raczej mija się w drzwiach i czasami nie widzą się parę dni. A rasizm? Jest wszędzie. Tutaj często w "białych rękawiczkach". Niby wszystko OK, ale awans w pierwszej kolejności dostanie ktoś inny itd, itp. |
Richmond | Post #10 Ocena: 0 2021-02-01 14:57:17 (4 lata temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Cytat: 2021-02-01 13:07:44, Jurny_Jurek napisał(a): A niemce to inna historia, ze słabą znajomoscia niemieckiego masz male szanse na sukces, chyba że pracujesz w branży podobnej do Richmond gdzie użytkowym jest angielski. Pracuje ze scouserem co po odbyciu służby został w rajchu 5 lat, troche sprechen ale mówi, że mieszkając bez znajomości języka codzienne życie jest uciążliwe. Idziesz na targ, patrzysz jaka pyszna marchewka i pytasz sie starszej pani po angielsku czy nie sa pryskane tablicą mendelejewa? Ja pracowalam w Niemczech tylko 4 miesiace, a moj team skladal sie z Wegra, Kanadyjczyka, Szkota i Anglika. Wegier studiowal w Niemczech i mowil plynnie. Mozna bylo go uznac za Niemca. Natomiast Anglik, ktory mieszkal tam juz 28 lat, ciagle nie mowil dobrze po niemiecku. Kanadyjczyk mieszkal tam chyba 15 lat, Szkot 5 i oboje poslugiwali sie glownie angielskim. Oczywiscie firma byla bardzo miedzynarodowa i w kazdym pokoju byl mix ludzi z roznych krajow. W okolicy firmy nie bylo problemu, zeby dogadac sie po angielsku, bo w koncu te 8tys pracownikow rozlewalo sie po sasiednich miasteczkach. Do tego tuz obok lotnisko Frankfurt, wiec duzo wielojezycznych pracownikow mieszkajacych w okolicy. Gdybym miala tam zostac na stale, to na pewno podciagnelabym niemiecki. Przez caly pobyt mowiam tylko po angielsku i dalo rade. Moj znajomy przeprowadzil sie do Norwegii i daje rade z samym angielskim, ale pracuje dla miedzynarodowej organizacji, ktora ma nawet swoja wlasna szkole dla dzieci. Sadze, ze on nigdy nie bedzie uczyl sie norweskiego, ale moze jego corka w wieku szkolnym tak. Mysle, ze w Szwecji tez da rade z samym angielskim. Nawet na polnocy maja duzo emigrantow, ktorzy raczej nie ucza sie szwedzkiego. Carpe diem.
|