Minford jest zdyskredytowanym ekonomista, nie specjalizuje sie w handlu miedzynarodowym i powyzsze rozwazania teoretyczne zostaly juz obalone: How Economists for Brexit defy the laws of gravity

PS: nie tak dawno napisales (nie moge znalezc tego postu), ze sie polityka GB nie za bardzo interesujesz.. kazdy twoj post udowadnia, ze nie zartowales!

to ta wypowiedz Jerzego chyba:

"W sytuacji wewnatrz rzadu i partii Tereski to ja sie srednio interesuje, licze na rezygnacje i przedwczesne wybory zamiast kolejnego referendum.

Niepodleglosc Szkocji jest tak odlegla jak niepodleglosc Katalonii. Tzn. niby wystarczy urna wyborcza i demokracja, potem do akcji wkracza policja z palkami a na koniec te niepodleglosc to musi uznac ktos wiecej niz Niemcy czy Francja."

z tematu: 30 marca, wstaje sloneczko......

No widzita, taka jedna sie utrzymala na stanowisku i spelnia obietnice Camerona, ze kolejnego referendum nie bedzie. Do kitu z taka demokracja, glupia baba. Nie po to tu robie, place podatki by referendum bylo jedne - referenda to sie robi do skutku. Tego pozytywnego. Na Krymie bylo oszukane, w Katalonii roz...ne, w UK a nie GB przeklamane.

Forbes daje artykuly jakiegos fantasty, ktorego obala ekspert pracujacy dla Banku Papui Nowej Gwineji i inni uznani ekonomisci, ktorych kryzys z 2008r zastal w gaciach i szerokim rozkroku, z ktorego wystawaly kolejne tytuly specow od ekonomii (na szczescie to nie ci przepowiedzieli bankructwo Polski do 2018r z powodu 50. W ogole ci ekonomisci to przypominaja politykow - lacza sie w jakies grupy i wala w siebie nawzajem niczym Niesiolowski w Pawlowicz a na koniec okazuje, ze 80% i tak nie mialo racji.

Jedni ekonomisci twierdza, ze np finanse Grecji moze uratowac tylko Deutsche Bank i nieustanne pozyczki na lichwiarski procent. Ciekawe, czy ten phd distinction lhu z World Banku popiera zaciaganie pozyczek u wszystkich providentow, co daja na powyzej 1500%APR czy woli twardy stop i koniec gierkowskiego zapozyczania, ktore Grecy i tak beda placic gdzies tak do 2156r.

Zeby byc takim ekonomista to nie trzeba byc od razu Ryszardem Petru, ktory de facto nim nie jest a tylko takiego udawal. Trzeba byc bardziej jasnowidzem i najlepiej nie miec sympatii politycznych albo sie nie sprzedac ktorejs stronie jako ekspert.

No bo paczajta, jak mawia Stasiu:

W 2016 nju jork tajmsy i inne politico nieprzychylne Trumpowi pisalo setki artykulow, ktore w skrocie brzmialy economic disaster.

,,The economic fallout of a Donald Trump presidency will probably be severe and widespread enough to plunge the world into recession, New York Times columnist Paul Krugman warned in a New York Times opinion piece published early Wednesday."

https://www.politico.com/story/2016/11/krugman-trump-global-recession-2016-231055

Mamy prawie 2019, wrozby niejakiego Krugmana sprawdzily sie niczym Rysia Petru w sprawie 500+, sprawdzamy wiec szybko co ta za Rysiek ten Paul:

Paul Robin Krugman is an American economist who is currently Distinguished Professor of Economics at the Graduate Center of the City University of New York, and a columnist for The New York Times.

O prosze, w 2016 pewnie gawiedz sluchala jego bredni biorac je za dobra monete - no w koncu ekonomista, profesor of the citi-sriti. Mamy schylek 2018 i nawet tak nieprzychylne Trumpowi medium jak bbc przyznaje, ze hamerykanska gospodarka ma sie nawet dobrze:

https://www.bbc.co.uk/news/world-45827430

Ktos moze slusznie zauwazyc, ze ten caly Paul to albo z lekka Jackowski z domieszka Petru albo przebieraniec jakis, przeciez pisal jakies glupoty. Nie, nie moi mili - Paul pisze te glupoty na zamowienie pod z gory przyjeta teze i bierze za to kase. Glupi nie jest za to majetny. Ze w wala robi setki tysiecy czytelnikow to juz go guzik obchodzi.

I tak podsumowujac - ciekawe kto na temat brexitu bedzie mial racje (zakladajac 2 scenariusze dil i nie dil)? Ciekawe czy nasi autorzy od papagwinejskiego parabanku czy stary taczerowski pierdola od 18ktoregos roku. Czas pokaze.

Rozumiem, ze to ironia, ale chyba cie troche ponioslo
W kazdym razie, spoko (!), nic sie nie stresuj, Putin powiedzial, ze popiera rzad T.May i kolejne referendum byloby totalnie niedemokratyczne!
A poza tym, to oczywiste, ze hard brexit bedzie sukcesem i dlatego rzad trzyma w pogotowiu 3.500 żołnierzy (oficjalna deklaracja sekretarza obrony).

Może tylko, aby kierowali ruchem w Kent, jako że ten będzie spory. Czy raczej bezruchem...

A gdyby putin powiedzial ze masz nie skakac z mostu dla twojego dobra to jaki bylby twoj kolejny ruch

Ja mam wrazenie ze unia dla putina jest korzystna robi interes z niemcami pomimo sankcji do tego polityka unii jest destruktywna bo jak inaczej nazwac przyjmowanie milionow ludzi ktorzy jada tu plodzic dzieci i pobierac zasilki komus tam na gorze bardzo zalezy zeby to wszystko sie rozpadlo jak domek z kart bo taki jest kierunek tak samo ze szczytem klimatycznym najlepiej widac to we francji dociskanie pracujacych obywateli w imie walki z ociepleniem ktore maja w doopce kraje takie jak indie chiny usa rosja

Korzystajcie z zycia zostalo tylko 12 lat zeby ocalic ziemie : P

Cameron zapewnial przed referendum, ze bedzie tylko jedno i stanie sie wola ludu. Przeciez to nie jakas strasznie trudna sztuka to odnalezc. No ale coz. Specjalnie dla naszej martwiacej sie od paru lat forumowiczki : ,, A co to ze mna bedzie,nigdzie sie nie ruszam!" Putin przesyla wesola wiadomosc:

,,At a press conference with Matuesz Morawiecki yesterday, Theresa May praised the "immense contribution" of the one million Polish people living in the UK and tried to reassure them about Brexit.
She said the two countries shared a "bond" and added: "My message to Polish people is clear: You can stay and we want you to stay." She went on to repeat it in Polish: "tak, na pewno możecie zostać"."

Mysle, ze mozesz sie wreszcie przestac martwic i wskoczyc w swiateczny nastroj. Ja kasuje kaske za ten wpis i lece na browarek.

A do cris82 - przestan wykraczac poza przyjete tutaj ramy i gadac o interesach niemiecko-rosyjskich pomimo sankcji. Bo guzik sie znasz i jeszcze kogos zniewazysz albo wykpisz

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 21-12-2018 14:27 ]

kolo mowil o "once in a generation" .... to samo zreszta powtarzal przed indyref w Szkocji.
jakkolwiek by nie mierzyc owej "generations2, jedno jest raczej pewne Jurku - nie ma tu mowy o deklarowaniu przesadzalnosci tego pierwszego i wykluczeniu drugiego..... w kwestii uzgodnienia pozostaj jedynie ramy czasowe.

no tak - bylbym zapomnial, ze Ty przeciez nie czytasz tego co wklejasz....
i ze sie nie interesujesz tym, o czym piszesz....

mieszkasz w uk btw?

Zapewne niektórzy będą mieli używanie po moim wpisie, ale nigdy szczególnie nie kryłem się z poglądami europejskimi - w znaczeniu zasadności integracji europejskiej. Uważam, że był to największy sukces od czasów II WW, a co jedynie to ocena polityki, zwłaszcza osi Berlin-Paryż była dla mnie nie do akceptacji.
Tak czy inaczej wyjście kraju członkowskiego ze struktur unijnych jest wydarzeniem bez precedensu. Zakładam, że poważnych naśladowców na razie nie widać i dobrze. Również ze względu na Polaków, którzy mieszkają, żyją i pracują w wielu krajach europejskich dzięki europejskim traktatom. Sądzę, że wiele osób po prostu nie docenia tego faktu i traktuje możliwość swobodnego zamieszkania na terenie innego państwa członkowskiego Unii, jako oczywistość. Naprawdę życie okazałoby się o wiele bardziej skomplikowane, gdyby nie owe traktaty. Stąd nigdy nie będzie mi po drodze z antyeuropejską retoryką.

W nawiązaniu do części dyskusji, to bez względu na to, jak skończy się wewnętrzna walka w Partii Konserwatywnej, to obie wersje : deal or no-deal, są dla Polaków bez brytyjskiego obywatelstwa złym rozwiązaniem, co było jasne już od wyniku referendum w 2016, ale skutki zaczniemy wszyscy odczuwać w nadchodzącym roku.
Status osoby osiedlonej w Wielkiej Brytanii pozostanie, albo częścią porozumienia wzajemnego Unii z Londynem lub też dobrą wolą brytyjskiego rządu. Tymczasem rządy mogą dość często się w Królestwie zmieniać lub być mniejszościowe, jak obecny gabinet Pani May. Co za tym idzie sytuacja dla obywateli Unii będzie również niepewna. uważam, że to jest największy powód do zastanowienia się nad przyszłością dla największej liczby Polaków w Wielkiej Brytanii.
Kwestie zaś na ile silne będą perturbacje w UK po opuszczeniu Unii są według mnie drugorzędne. Recesja jest pewna, ale wyjście bez umowy to będzie dla państwa wstrząs. Nie ma wówczas możliwości, aby w Irlandii nie pojawiła się granica. Unia Europejska nie może nie posiadać granicy z państwem trzecim, którym stanie się Zjednoczone Królestwo. Również, aby chronić wspólny rynek europejski. Jakie efekty polityczne przyniesie granica w Ulsterze, to chyba najlepiej odda przywołanie lat 90-tych, sprzed Porozumienia Wielkopiątkowego.
Bardzo szybko też nabierze rozpędu SNP i kwestia niepodległości dla Szkocji. Jedynym oponentem w Unii dla sprawy szkockiej jest i będzie Hiszpania, jednak jeśli będzie poparcie z Berlina i Paryża, to Szkocja może mieć realne szanse na stanie się niepodległym państwem i szybką ścieżkę do członkostwa w Unii. To też najpewniej powód do zadeklarowanego głosowania przeciwko umowie "deal" w Izbie Gmin przez SNP. Wyjście bez umowy ułatwi przekonanie wahających się Szkotów, że tylko zerwanie z Londynem da pewność i stabilizację w Szkocji, w oparciu o Unię.

Hi.
Tak do tematu...
"Immigration and Social Security Co-ordination (EU Withdrawal) Bill"
Wydane 21 grudnia...