sidiks > Brytyjczykiem jak najbardziej mozna zostac, cokolwiek przez to rozumiesz

, to wlasnie naturalizacja, co innego anglikiem,walijczykiem czy szkotem, tu by sie trzeba urodzic. Inna sprawa ze mamy tu na forum polskiego szkota (pewnie z dziada/pradziada) co im 300 letnia unie zaraz bedzie anulowal, prawo mu sie nabylo przez zasiedzenie (kilkuletnie

. Jak tu mieszkasz kilkanascie lat to naturalna jest chec np decydowania ile i jak podatki powinny byc dzielone, niestety bez udzialu w wyborach nie mamy na to wplywu i mozemy tylko czytac o pomyslach labour w guardianie. Swietnie ze chcialbys decydowac o odebraniu mi obywatelstwa, na szczescie tacy ludzie nie maja jeszcze takiej decyzyjnosci.I tak, jak bedzie naprawde zle to uzyje drugiego paszportu i wroce do pl (albo de), tak gdzie bedzie lepiej, taka juz ludzka natura.
SweetLiar > ja sie nie martwie

, twoja decyzja, ja lubie miec (iluzoryczny

wplyw na decyzje mnie dotyczace, inaczej ciezko mi marudzic ze cos sie dzieje inaczej niz bym chcial. Dla mnie ten caly brexit mial pewne osobiste aspekty pozytywne (zatrzymanie property market w uk w miejscu, jesli to rzeczywiscie wina brexitu, pewnie przynajmniej czesciowo jest, czy potencjalna mniejsza konkurencja na rynku pracy po zatrzymaniu free movement of people) ale mysle ze ogolnie to dla kraju jako calosci decyzja zla i brexitowcy oklamali elektorat. Inna sprawa ze wiekszosc politykow klamie, z obu stron, ludzie po prostu nie lubia slyszec brutalnej prawdy, wola slodkie pier.. ze "bedzie dobrze

". Rozumiem czesciowo te brexitowe tlumy z polnocy, dla nich brak bylo widocznych sladow pozytywow z czlonkostwa w ue to zaglosowali "na zlosc", oni oczywiscie oberwia tez najbardziej.