2019-09-06 22:38:34, galadriel napisał(a):
Ja tez przyjechalam do UK w 2006 i spokojnie nastroje juz byly wtedy anty immigranckie. Wsrod szaraczkow, bo oczywiscie dyrektorzy to po nas jechali do Polski wtedy.
Na kazdym szczeblu punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia- dla jednych bylismy konkurencja, dla innych wymarzona sila robocza (bo wogole chcielismy pracowac, as oppossed to tubylcow; )
Przed inwazją pracowników z grupy A-8 tubylcy pracowali sobie spokojnie bez pośpiechu i bez stresu...Aż w połowie 2004 w ich miejscach pracy opanowała hołota "stachanowców" biegająca w pracy jak kot z pęcherzem i starająca na siłę pokazać,ile są w stanie zrobić w ciągu dniówki...

Pazerny i chciwy z natury brytyjski biznes zaczął podwyższać normy ale nie wynagrodzenie a tubylcy zaczęli się zwalniać z tworzących się pomału obozów pracy...

Tym samym masz odpowiedź,dlaczego już w dwa lata po 2004 zacząłeś obserwować przejawy antyimigranckie...

Proste jak budowa cepa !!!!