Akurat w niemal wszystkim zgadzam się ze Stanislawskim...a co do rafal80...to abyś się nie zdziwił, jesli masz dzieci, ale nie tylko - jakie uprawnienia w UK ma Social Service. A to, gdzie ja będę wyjeżdżał (daję jako przykład) to moja rzecz, ale nie do Polski. Co niektórzy mają z tą Polską....? To są dwie alternatywy UK albo Polska? Dla mnie dziwne pojmowanie świata, ale ok. Kolega zapewne wróci do Polski - Jego rzecz - jak zacznie się "wypychanie", o którym mowa w artykule w linku od Stanislawskiego.

Tam nie ma pesymizmu. Jest brutalna prawda, z którą część nie może się pogodzić. Niedawno spotkałem Polaka na barze "Ja mam wyjebane, jestem 6 lat. Przecież mnie nie wyrzucą, mam już prawa nabyte". Oj, aby kolega się nie zdziwił, jak Home Office wypłodzi kolejne przepisy wobec obywateli UE w Zjednoczonym Królestwie. Nie takie rzeczy historia w Europie widziała i nic nie jest dane raz na zawsze. Nawet jakby zaczęli - za jakiś czas - ponownie prześwietlać wydane paszporty, to też bez niespodzianki.

Pozostawie bez komentarza.

Jak się nie ma nic do napisania, to co...foch "gwiazdy"? Nie zgadzasz się z artykułem, tudzież sugerujesz, że poprzednik (poprzednicy) są idiotami, poniżej Twojego poziomu? Ale nie odpowiadaj, luz.

..ze co? Ty do mnie to napisales? Wiem, ze siedzisz w domu z powodu wypadku, wiec moze za duzo srodkow przeciwbolowych, albo zwyczajnie pomyliles topiki?

Gwoli wyjasnienia (gdyby to jednak do mnie byl ten dziwny tekst), "bez komentarza" do filmu ktory sama wkleilam, wiekszosc wypowiedzi w tym materiale jest tak bzdurnie nieprawdopodowbna, ze ..slow brak. Tytul topiku jest "Brexit i..", film ktory wkleilam jest jak najbardziej w temacie i zeby go "wkleic" nie musze chyba komentowac wypowiedzi innych?! ; )

Nie wiem co się dzieje, ale ja nie widzę tam żadnej wklejki. Aby go obejrzeć musiałem w opcji cytuj przejść do filmu.

To ja też przepraszam, ale u mnie na przeglądarce nie ma filmu. Pusta przestrzeń, a więc przepraszam Severance_ za nieporozumienie. Jeśli uważasz, że byłem chamski - również. Może faktycznie czasem dużo leków przeciwbólowych i jestem nabuzowany na cały świat. Zatem kajam się. Miłego wieczoru i niedzieli.

Jest wklejka. U mnie bynajmniej jest.
Nie miałam czasu obejrzeć całości, ale odnośnie pierwszej wypowiedzi starszego Pana, wklejam link o wyobrażeniu Anglików o Świecie. Może pasuje to też do wątku co cię dziś rozbawiło, ale w kontekście tej konkretnej wypowiedzi ....
Tak na wesoło bo wszak wiadomo co jest zdrowsze od płaczu
https://www.newsroom24.co.uk/2017/01/15/these-are-real-complaints-received-by-thomas-cook-holidays/

[ Ostatnio edytowany przez: SweetLiar 18-03-2017 22:12 ]

Ja zrobiłem, jak ie2ox4-2b napisał, dopiero miałem link do filmu.

Nie masz za co przepraszac, zwykle nieporozumienie! Skoro nie widac filmu na niektorych przegladarkach, to moj komentarz jest bez sensu i wywoluje konsternacje.

Przy okazji, ciekawy artykul dotyczacy przyszlych stosunkow handlowych UK z Indiami: Empire 2.0 myth

Severance_ film obejrzę, bo ten poprzedni, który udało mi się wkleić o Anglikach i ich postrzeganiu świata, w sympatycznych klimatach Hiszpanii mówi sam za siebie. Faktycznie "bez komentarza".

Podzielę się taką dość osobistą refleksją na temat Brexitu. W ubiegłym tygodniu zrujnowałem się na kilka telefonów do Europa Direct, do Przedstawicielstwa KE w Londynie, do polskiego MSZ i do Ambasady RP w Londynie. Chodziło mi (w skrócie) o informacje, jakie działania zamierza podjąć Komisja Europejska, Rada Europejska, polski MSZ w celu zabezpieczenia praw nabytych obywateli Unii, Polaków w momencie wdrożenia Artykułu 50 Traktatu Lizbońskiego, co wg. zapowiedzi będzie miało miejsce w tym miesiącu. Ponieważ część prominentnych polityków z Londynu zapowiada już w tym momencie ograniczenie swobody przepływu osób itd.byłem zainteresowany prawną stroną zagadnienia - ponieważ nijak to ma się do choćby Traktatów Rzymskich.

Pani z Europa Direct - wiedza na poziomie szkoły średniej nie powiedziała niczego, oprócz "trzeba czekać". To samo w nieco rozbudowanej formie Komisja Europejska. MSZ - "Pan ma za dużo skomplikowanych pytań, to jest zagadnienie dla kilku departamentów Ministerstwa". Taka jest postawa instytucji, które powinny JUŻ podjąć - wg mnie przynajmniej - konkretne działania dla ochrony obywateli UE, zwłaszcza dłuższy czas mieszkających w UK. Nie wiem, czy pytanie o zasadę "lex retro non agit" (prawo nie działa wstecz lub w prawie brytyjskim prawo patrzy do przodu, nie wstecz) jest pytaniem skomplikowanym tak, że urzędnicy KE, UE, MSZ nie umieją udzielić odpowiedzi...?

Stąd wysnułem wniosek, że nie ma co liczyć na instytucje unijne czy polskie (zresztą z Najjaśniejszą Rzeczpospolitą mało kto się w Europie liczy, a już na pewno nie Pani May). Raczej czeka nas los "baranków ofiarnych" (mam na myśli prawa nabyte) poświęconych podczas negocjacji w imię zachowania spójności Europy w ramach EEA. A więc, aby Brytyjczycy pozostali we wspólnym rynku, jak Norwegia czy Islandia.

Szlag mnie za przeproszeniem trafia - proszę wybaczyć osobiste żale, ale sądzę nie tylko moje - że zrujnowałem sobie zdrowie w Wielkiej Brytanii, a jedyne co mi ma do powiedzenia szereg instytucji, w które naiwnie wierzyłem to czekanie. Tylko na co? Co Pani May wymyśli w najbliższych miesiącach? Stąd wyjazd, który pierwotnie miał być tutrustycznym zrewidowałem na wyjazd stały. Ciężko, bo ile exodusów można zaliczyć w życiu... . No i po 10 latach trochę się już "zasiedziałem". Ale w historii nie takie tułaczki były udziałem Polaków, więc cóż robić.

Czekam na odpowiedź Home Office w sprawie stałej rezydentury, o którą wystąpiłem w ubiegłym roku. 6 miesięcy niebawem dobije, a więc odpowiedź dostanę. Zakładam, że odmowną - a więc pozwę ich do Trybunału Imigracyjnego (na szczęście opłata z rozprawą tylko 140 funtów).

Zrobię to dla zasady, a nie dlatego że ich rezydentura jest już teraz dla mnie ważna. Pomimo, że dołączyłem list do aplikacji i dokumentów (czyli pudło się zrobiło), aby ze względu na stan zdrowia oddali mi szybciej dokumentację medyczną i paszport - oczywiście zlewka. Tak działa Home Office już teraz, a co za rok, dwa trzy lata.

Pani Amber Rudd zapowiada jakieś noszenie ze sobą dwodów przez imigrantów z Unii. Ja proponuję dalej - noszenie opasek na ramieniu, jak Żydzi podczas okupacji hitlerowskich Niemiec. Sorry, ale nie widzę już możliwości funkcjonowania w kraju z taką polityką. Jeszcze NHS - że osoby nie mające 5 letniego pobytu będą musiały mieć wykupione specjalne ubezpieczenie...mnie to nie dotyczy, ale kur..a - podatki mają płacić, a ze służby zdrowia już nie mogą skorzystać? Kupa młodych byków przyjeżdża, którzy czasem nie mają GP...kto im rujnuje NHS - oczywiście imigranci z Unii. Przecież to jakiś matrix.

Home Office ostatni odmówił rezydentury Pani z Francji, która pracowała kilkadziesiąt lat jako nauczycielka w UK. Szczegółów nie znam, ale UK weszła do Wspólnot w 1973, a więc jak najbardziej możliwe. Uzasadnienie - stara i schorowana. Za duże obciążenie dla budżetu i NHS. Jasna cholera a gdzie Europejska Karta Społeczna i Artykuł 15 (Rady Europy, nie Rady Europejskiej - wyjaśniam). Gdzie prawa człowieka Narodów Zjednoczonych, wszystko ratyfikowane przez UK...co to ma być? Ktoś zna odpowiedź? Może ja nie ogarniam i za głupi jestem. Pozdro i miłej niedzieli.