"Można zaryzykować twierdzenie, że kolejne referendum, gdyby się odbyło, ponownie niewielką przewagą wygraliby zwolennicy wyjścia z UE. "

albo i wieksza tez mam takie przeczucie pisalem juz o tym wczesniej kilka razy

jezeli do teraz nie czules sie jak intruz w anglii to pozniej tez nie bedziesz oni zaakceptuja taki stan rzeczy oddychajac z ulga ze granice sa zamkniete przynajmniej dla europejczykow ; ))

mam w pracy anglika ktory dojezdza 25mil do zakladu ale do leicester sie nie pezeprowadzi bo jak mowi za duzo tu pakistanczykow chociaz moim zdanie to hindusow jest tutaj najwiecej ktorzy sa calkiem przyjaznie nastawieni

chodzi mi o to ze jest pewnie kilka mln anglikow ktorzy podzielaja jego opinie o myslisz ze tych" pakistanczykow"to obchodzi? robia swoje kupuja chaty rozbijaja sie furami a ci anglicy nierzadko dla nich pracuja
powiedz mi kanonier w ktorym kraju nas kochaja? nikt nie przepada za nacjami ktore wyjezdzaja masowo do pracy

Masz rację cris i nie mogę się z Tobą nie zgodzić. Rodacy zapracowali na opinię, jaką mamy i to nie tylko poprzez masowe wyjazdy do pracy. W Niemczech "opinię"mieliśmy, jako nacja, wiele lat przed akcesją do Unii Europejskiej

Dość przykro mnie wybudzono ze snu, że zdroworozsądkowe podejście Brytyjczyków do Unii przeważy. Nie tyle chodzi mi o sympatię czy antypatię do Polaków. Ponownie znikąd pojawił się Mr Farage i używając tych znanych sprzed lat argumentów - w większości opartych na łgarstwie - zyskał poparcie elektoratu. Jak w takiej sytuacji Wielka Brytania może pozostać wiarygodnym sojusznikiem w ramach NATO - rzecz niby odległa od Unii Europejskiej? Z punktu widzenia historii najnowszej, to przynajmniej sojusz Polski ze Zjednoczonym Królestwem - jest i nie będzie wart funta kłaków, jak w 1939 roku...

Kraj, którego obywatele (Polska i Polacy) są postrzegani, jako intruzi - i w Europie chyba trudno pomimo wszystko znaleźć podobne "studium przypadku" - nie może być militarnym partnerem. Nikt w Wielkiej Brytanii nie będzie umierał za Warszawę czy Kraków, jak80 lat temu nie chcieli "umierać za Gdańsk". Ówczesnym błędem Marszałka Rydza-Śmigłego było wpakowanie się w tę tragiczną kabałę za podpuszczeniem Francji, ale przede wszystkim Brytyjczyków. Wcześniej dobijających targu nad trupem Czechosłowacjiz Hitlerem -bez mrugnięcia okiem. Rzeczpospolitej należało dokonać wówczas wolty, jak Francji marszałka Petain. Tak, tak... Kto po pięciu latach pamiętał ową francuską kolaborację?
Francja otrzymała nawet własną strefę okupacyjną w Niemczech (Wolni Francuzi w walce wystawili całe...dwie dywizje), a bohaterska Rzeczpospolita straciła połowę terytorium na Kresach i poszła pod but Sowietów - to była cena sojuszu z Anglosasami. O milionach pomordowanych w latach 1939-1945 a potem 1945-1953... już nawet nie będę produkował wywodu

Każdy uśmiech i zapewnienia brytyjskiego polityka wobec Polaków są nieszczere i obliczone jedynie na doraźny zysk - tego nauczyła nas historia minionego wieku. Szelmowskie uśmiechy i kłamstwa, jakie się Polakom podaje...Nikogo nie namawiam, by z UK wyjeżdżał, ale aby miał to na względzie. Nie znamy polityki rządu Jej Królewskiej Mości za 5, 10lat... życie i rodziny obywateli Rzeczpospolitej, to nigdy nie było przez Brytyjczyków szczególnie cenione.
Jak Polacy bronili nieba nad Anglią w Dywizjonie, 303,308,317... to na bieżąco było hucznie i radośnie. Na koniec wojny za użytkowany sprzęt kazali "przyjaciele" sobie zapłacić - pobierając pieniążki bezpośrednio z polskiego skarbu Banku Polskiego, a na defiladzie w Londynie...cóż, miejsca dla Polaków nie wystarczyło. Nie było żadnego polskiego żołnierza. To przecież ciała naszych żołnierzy pod Monte Cassino się przewracają w grobach, dusze z Katynia nie zaznają spokoju. Jak tak można?
W tym kontekście jeszcze lewactwo forum tutejszego, wrzuca hasła o faszystach w Polsce! O k... mać. Proletariusze wszystkich krajów łączcie się...

Ps.
Z tego należy wyciągnąć naukę, co do spraw bieżących i polityki wschodniej. Po prostu musimy pamiętać te wszystkie lekcje. Ot, doświadczenia. Kiedy nauczymy się robić politykę, jak Brytyjczycy lub chociaż Francuzi...polityka to dbanie o interes państwa i obywateli również.

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 14-05-2019 08:42 ]

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 25-05-2019 19:17 ]

Trump popiera brexit bez umowy ciekawe czemu mu tak zalezy na tym i sie wtraca.

,,Mili Państwo, za mną już pierwsze spotkania z amerykańskimi ekspertami, dziennikarzami i politykami. Do tej pory odwiedziłem szereg think tanków, redakcję Washington Post, Kapitol, spotkałem się także z Kurtem Volkerem, specjalnym przedstawicielem USA ds. Ukrainy.

Oto najciekawsze wnioski wyciągnąłem z tych rozmów:

Amerykanie uważają, że wybór i prezydentura Donalda Trumpa to największy szok dla... Niemiec. Niemniej, cały Waszyngton, zarówno demokratyczny jak i republikański, dość nieprzychylnie patrzy na Berlin - Niemcy mają tu opinię dorosłych dzieci, którzy mieszkają w domu swoich rodziców i na ich koszt. Wpływ na to ma przede wszystkim postawa RFN ws. Nord Stream 2 i wobec NATO oraz bliskie relacje niemiecko-rosyjskie.

Takie zachowanie kraju-sojusznika skłoniło Biały Dom do wysłania na Łabę prawdziwego wojownika, ambasadora Richarda Grenella.

Pomimo tego, moi rozmówcy dość sceptycznie wyrażali się o możliwości nałożenia amerykańskich sankcji np. na spółki zaangażowane w projekt Nord Stream 2.

Amerykanie widzą natomiast pewną szansę w zmianie rządu w Berlinie, polegającej na usunięciu z niego socjaldemokratów (których uważają za całkowicie skorumpowanych przez Rosję) i zastąpieniu ich Zielonymi (którzy zgadzają się z niektórymi amerykańskimi postulatami).

Jeśli macie Państwo jakieś pytania, to zachęcam do zadawania ich w komentarzach. Tymczasem pozdrawiam serdecznie i biegnę rozmawiać dalej! Polecam się Państwa uwadze!"

Polecam fb profil Jakub Wiech pisze - mikroblog. Gość ma trochę dużo pojęcia o geopolityce i geoenergetyce.

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 06-06-2019 11:26 ]

Chylę czoła przed fragmentem wpisu powyżej. Co do pragnienia Prezydenta Trumpa na temat wyjścia UK bez umowy i Jego motywów... .
Moim skromnym zdaniem, to element gry gospodarczej i militarnej Stanów Zjednoczonych. Osłabienie Unii Europejskiej, jako podmiotu w gospodarce światowej i uzależnienie Brytyjczyków od mistycznego "deal" ze Stanami. W rezultacie nastąpi pełna wasalizacja Londynu od Waszyngtonu i w tym chyba rzecz. Po wystąpieniu bez umowy Wielka Brytania będzie potrzebowała silnego oparcia i będzie poszukiwała owego w USA. Na kontynencie europejskim będzie to przyczółek amerykańskich interesów wobec zdominowanej przez Niemcy i Francję - Unii Europejskiej.

Amerykanie chcą w Europie wzmocnienia roli NATO przy ograniczaniu wpływów Unii Europejskiej. Filarem tego pomysłu będzie Wielka Brytania po Brexicie, a na kontynencie, choćby Polska zabiegająca o znaczącą obecność wojsk amerykańskich na flance wschodniej.
Rząd Rzeczpospolitej jest gotów przeznaczyć na ten cel ponad 2 mld dolarów/rocznie z tego, co udało mi się wyczytać z oficjalnych źródeł. W ten sposób część wojsk amerykańskich obecnie stacjonujących w Niemczech zostanie przerzucona do Polski z zyskiem dla amerykańskiego skarbu. Za tę obecność Polska będzie płacić, w przeciwieństwie do Niemców. Prezydent Trump pochwali się zyskami dla obronności, a przy okazji siła oddziaływania Amerykanów w Europie będzie rosła - na co nieprzychylnie będą patrzyły Paryż i Berlin. Jednak Stany potrzebują lojalnych sojuszników, a Francja i Niemcy nigdy w operacje armii amerykańskiej szczególnie się nie angażowały. Niemcy praktycznie w ogóle.

Jest to tym bardziej istotne, że iskrzy w relacjach Stanów Zjednoczonych z Turcją przez osławiony zakup przez Ankarę od Rosji systemu S-400 Triumf. Przy polityce Erdogana, to znalezienie nowych bastionów dla Amerykanów w regionie jest priorytetem. Turcja zaczyna się bowiem wyłamywać.

Jest to więc jak najbardziej logiczny proces prowadzenia polityki globalnej,gdzie jedyne supermocarstwo musi posiadać wszędzie swe bastiony i państwa sojusznicze. Zwłaszcza, że wrogów przybywa - są Iran, Chiny i Rosja. Prowadzona na postronku przez Niemców Unia Europejska - cóż, na pewno nie jest w interesie Waszyngtonu.

Ps.
Rzecz jasna - podobny interes (Brexit), ale z innym celem strategicznym - ma Kreml, któremu z założenia zależy na osłabianiu zachodnich demokracji. Z tym, że może się dość mocno przeliczyć, gdyż Brexit wepchnie Brytyjczyków w bardzo silne objęcia Ameryki. Oczywiście o żadnej swobodzie i budowaniu brytyjskiego imperium od nowa - mowy nie ma. Chyba, że z nadania USA. Co spadnie z "pańskiego stołu"...

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 06-06-2019 13:09 ]

Kanonier, powinieneś założyć swój miniblog tutaj, dobrze się Ciebie czyta. Unikaj dyskusji z prześmiewcami od naszych bohaterów i innych członków partii razem oraz prenumeratorow gw i nie urbana. Ci jak podszkolą się z polskiego i poczytają historię napisaną po 90r a nie przez braci rosjan - to może będzie można spróbować.

Dzięki Jurek. W sieci jest już tak wiele blogów, stron prywatnych,że chyba nie będę się hazardował. Do tego serwisy społecznościowe, grupy itp. Wielu użytkowników z dużą wiedzą i potrafiących rozmawiać.

Jeśli pojawiają się wpisy, że coś zostało przeze mnie dobrze opisane i jest to zrozumiałe, to dla mnie największa nagroda. To jedyne forum, gdzie piszę i jakoś zżyłem się z Użytkownikami. Uda się często przeczytać tutaj dużo mądrych i wartościowych wypowiedzi. W tym Twoich Jurek

Pozdrawiam.

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 06-06-2019 13:24 ]

Jak to sie ma do procesu brexitu te wtracanie Trumpa czy moze to przechylic szale na no deal ? No moze jak by UK zostalo 51 stanem USA to by mialo sens.

Trump gada takie głupoty, że aż się włos na głowie jeży. Proponowanie Faraga świadczy i tym, że on kompletnie nie rozumie brytyjskiej polityki. To tak jakby rachunek za wystawienie muru pomiędzy USA i Meksykiem miała negocjować np. Clinton...