Postów: 31 |
|
---|---|
zmartwiona83 | Post #1 Ocena: 0 2016-11-25 23:37:13 (7 lat temu) |
Z nami od: 15-08-2013 Skąd: South Wales |
Witam,
Dzisiaj wieczorem miało miejsce zdarzenie drogowe z naszej winy. Na parkingu wjechaliśmy w alejkę pod prąd bo zaraz na jej początku było wolne pierwsze miejsce parkingowe (może metr czy dwa przejechaliśmy choć to i tak nie ma znaczenia bo błąd jest błędem) i pech chciał, że zza kolejnego zaparkowanego auta wyjechał motor. Oboje noga na hamulec z tym, że motocyklista stracił równowagę i przewrócił się (przy prędkości praktycznie zerowej ) . Nie dotknęliśmy się pojazdami przy czym jego upadek nastąpił w wyniku zahamowania w sytuacji z naszej winy. Na jego motorze są zarysowania w 3 miejscach i jakaś linka mu się niby przerwała od hamulca czy coś. Ma świadków bo gapiów nie brakowało .. Powiedział, ze narazie nie będzie zgłaszał do ubezpieczalni bo chce zobaczyć ile go policzą w warsztacie a wybiera się jutro.. Pytanie mam takie: czy jeśli zaproponuje dogadanie się poza ubezpieczalnią to czy na to przystać czy lepiej zrobić wszystko na insurance? Obawiam się po prostu, że może wziąć kasę a potem i tak zgłosić to.. Czy ubezpieczenie może nam wzrosnąć bardzo? |
ie2ox4-2b | Post #2 Ocena: 0 2016-11-26 07:28:39 (7 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 22-08-2016 Skąd: Oxford |
Trochę Waszej winy... ale to się nie liczy. Jego wina, nie zapanował nad pojazdem i to jest prawdziwy powód jego wywrotki. Kierowca ma zawsze panować nad pojazdem. Nie płać i nie dogaduj się. On nie ma żadnych praw.
|
WybitnieWrednyW | Post #3 Ocena: 0 2016-11-26 07:44:24 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Ja tam expertem nie jestem, ale ...
wtrące swoje 3 grosze. Cytat: 2016-11-25 23:37:13, zmartwiona83 napisał(a): ... i jakaś linka mu się niby przerwała od hamulca czy coś. Skoro tak się stało to chyba nie była w dobrym stanie. Motor nie był w pełni sprawny (chyba?) A MOT miał? I tak jak kolega napisał, nie wywrócił się na skutek uderzenia. Tylko w wyniku braku opanowania pojazdu. A jakby pies mu wyskoczył i też by się wystraszył? To z OC sprawcy? |
tomaszzet | Post #4 Ocena: 0 2016-11-26 08:11:42 (7 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Pewnie da sie sprawdzic czy ma MOT i ubezpieczenie tak jak dla auta.
Moze nie ma i dlatego nie parł na wykorzystanie ubezpieczenia. Polityczny inaczej
|
zmartwiona83 | Post #5 Ocena: 0 2016-11-26 09:35:28 (7 lat temu) |
Z nami od: 15-08-2013 Skąd: South Wales |
No motor to żaden superancki nie był.. I te kable z przodu były na jakąś taśmę klejone ale to już nie jesteśmy w stanie ocenić czy tam było coś naderwane wcześniej czy nastąpiło w wyniku upadku..
Zrobiliśmy foty zarysowań ale nie mamy numeru rejestracji z tych nerwów ... Ma on jednak dziś dzwonić więc spróbuję to ustalić nie pokazując przy tym, że ich nie posiadamy.. Pół nocy nie spałam z nerwów bo takie wydatki przed samymi świętami to ostatnia rzecz jakiej teraz potrzebujemy |
|
|
radzik77 | Post #6 Ocena: 0 2016-11-26 09:43:55 (7 lat temu) |
Konto usunięte |
Wysłuchaj co gościu bedzie miał do powiedzenia i wtedy podejmij decyzje co chcesz zrobic.
Jesli zapłacisz, przyznasz sie do winy, a tej ja np tutaj nie widzę. Wyjechałaś pod prąd ale nikogo nie uderzyłas. Powiedz, ze rozmawiałaś z ubezpieczalnia i potwierdzili, ze nie jestes winna skoro do kolizji nie doszło. [ Ostatnio edytowany przez: radzik77 26-11-2016 09:44 ] |
Wielim | Post #7 Ocena: 0 2016-11-26 09:50:32 (7 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Kiedyś w czasie deszczu samochód wymusił wymusił na mnie pierwszeństwo wyjeżdżając z drogi podporzadkowanej. Nie miałem gdzie uciec , na bus lane byk autobus, na przeciwnym pasie samochód wiec gwałtownie zahamowalem i skutkowało to upadkiem i szlifem. Kierowca samochodu uciekł a ja zgłosiłem sprawę na policje . Powiedzieli ze mój wypadek to tylko i wyłącznie jego wina chociaż też mnie nie dotknął jednak zmusił do takiego manewru podczas gdy ja jechałem prawidłowo. Szukali go ale nie znaleźli. Tu wina tez może być Twoja . Nie dotknęłas go ale zmusiłas do manewru swoim zachowaniem ; ewidentnie złamałas prawo o ruchu drogowym a on zza samochodu widział czyste pole i nie spodziewał się ze ktoś może wyjechać stamtąd skąd ty wyjechałas
|
zmartwiona83 | Post #8 Ocena: 0 2016-11-26 09:51:32 (7 lat temu) |
Z nami od: 15-08-2013 Skąd: South Wales |
Hmm no tak chyba zrobię. Zobaczę co on ma do powiedzenia najpierw i w jakim tonie będzie ta rozmowa.. I tak raczej będzie sporo kasy chciał bo obtarcia czy zarysowania są w kilku miejscach więc chyba cały motor musiałby malować..
A mam sama powiadomić ubezpieczalnie naszą? No z tą winą to hmm .. Nie da się ukryć, że gdybyśmy nie pojechali na skróty to nic by się nie stało.. |
zmartwiona83 | Post #9 Ocena: 0 2016-11-26 09:55:15 (7 lat temu) |
Z nami od: 15-08-2013 Skąd: South Wales |
No dokładnie, Wielim, też tak to odbieram, że jednak to my go zmusiliśmy do ostrego hamowania.. Jestem tego świadoma , zwłaszcza, że nie jechaliśmy prawidłowo.. Wiem to Stąd moje nerwy jak to się potoczy i ile nas to będzie kosztować..
|
zmartwiona83 | Post #10 Ocena: 0 2016-11-26 12:00:38 (7 lat temu) |
Z nami od: 15-08-2013 Skąd: South Wales |
Nie mogę edytować postu stąd kolejny pod rząd ode mnie... Przepraszam za to..
Gościu dostał quote z warsztatu na 440-480 f bo niby z kołem coś tam, i ta linka i malowanie.. A jak zasugerowałam że pokryjemy to z insurance wobec tego to powiedział, że będzie musiał zgłosić na policję bo to było dangerous driving i nagranie z kamery będzie potrzebował... Co w takiej sytuacji mamy zrobić? . masakra.. Zasugerował, że w ratach możemy mu dać tę kasę jak coś.. |