[ Ostatnio edytowany przez: Rozwieracz 21-05-2016 19:51 ]
Postów: 54 |
|
---|---|
Rozwieracz | Post #1 Ocena: 0 2016-05-21 19:50:35 (9 lat temu) |
Z nami od: 21-05-2016 Skąd: Bristol |
Witam, chciałbym poprosić o poradę starszych imigrantów i tych którzy przebywają tu trochę dłużej ode mnie. Mam problem, gdyż uważam że wyemigrowałem w najgorszym możliwym wieku. Otóż mam 19 lat. Jestem w UK niecały rok. Wyjechałem tutaj pracować aktualnie, nie skończyłem żadnej szkoły w Polsce. A najgorszy wiek do emigracji to według mnie dlatego, ponieważ za późno na wkręcenie się w środowisko jak dzieci, które przyjeżdzają tu z rodziną w wieku podstawówki/gimnazjum. A stasi ludzie przyjeżdżający tu z rodziną nie mają takiego problemu, bo już ustabilizowali sobie życie. Ktoś pewnie spyta czy umiem angielski, tak umiem. Ale to raczej bez znaczenia, dla rodowitych mieszkańców i tak nie będziesz jednym z nich bez względu na to czy znasz 10 słów czy cały słownik. Mam dylemat czy tu zostać, czy wrócić do PL. Mam kłopot w ogóle z zapoznaniem się tutaj z ludźmi i nabyciem jakichś kontaktów. Niby w Anglii są lepsze perspektywy i więcej możliwości, ale biorę pod uwagę to że moja młodość mogłaby tutaj minąć samotnie. Trochę bez sensu jak dla mnie takie życie jak dla młodego chłopaka. Mógłby ktoś się podzielić spostrzeżeniami, na pewno są ludzie którzy byli w podobnych sytuacjach, z dylematem czy zostać czy wracać. Co byście poradzili w takim wypadku?
[ Ostatnio edytowany przez: Rozwieracz 21-05-2016 19:51 ] |
Post #2 Ocena: 0 2016-05-21 20:22:24 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Wielim | Post #3 Ocena: 0 2016-05-21 20:33:49 (9 lat temu) |
Z nami od: 03-09-2013 Skąd: Londyn |
Przyjechałem tutaj pierwszym razem w wieku 20 lat. Bylem kilka miesięcy, przyjechałem w ciemno , sam , nie znałem nikogo. O ile w Londynie mieszkałem 3 miesiące, poznałem troszkę ludzi i jakoś czas płynął. Po trzech miesiącach załapałem się do pracy w wesołym miasteczku , a raczej do kolesia który miał kilka maszyn i dołączal do innych takich jak on i co tydzień tworzyli wesołe miasteczko. Bylem jego jedynym pracownikiem. Co tydzień inne miejsce , na początku w UK , później w Europie... po pracowałem tak u niego 5 miesięcy , wróciłem do Polski , poznałem fajna laske i obiecałem sobie ze nigdy nie wrócę do UK... rozstalismy się po pół roku , zaczelem pić i rozzalac się nad sobą. Wkońcu moj dobry kumpel zaproponował wspólny wyjazd w cemno do Londynu, miał tam siostrę miała nam załatwić pokój. Pojechaliśmy. Po kilku miesiącach nasze drogi się rozeszły, chociaż dalej utrzymujemy kontakt i czasem spotkamy się na piwko. Jestem tu juz 10 lat. Nie czuję się samotny. Mam dużo znajomych , ale co najważniejsze poznałem tu swoją żonę, urodził mi się syn 2 miesiące temu... z perspektywy czasu nie żałuję tego ze wróciłem do UK. Ten drugi wyjazd do UK był lepszy bo mieszkałem stałe w jednym mieście - w Londynie . Wcześniej dobijala mnie samotność podczas pracy w wesołym miasteczku. Nie jestem bogaty , żyję przeciętnie , często musze na czymś przyoszczedzic ale jestem szczęśliwy . Mam rodzinę i znajomych . W Polsce zmarła mi w międzyczasie Matka, z ojcem nigdy nie utrzymywałem kontaktów , podczas pobytów w Polsce została mi siostra i ciotka z kuzynka i chrzesniaksmi... kiedyś miałem tam mnóstwo znajomych jednak teraz - każdy ma swoje życie , swoje rodziny , część wyjechała, a jak jestem w swoim rodzinnym mieście to często nie ma z kim się spotkać dlatego jeżdżę raz do roku na kilka dni i na kilka do żony miejscowości. Nie brakuje mi Polski chociaż kocham Polskę jednak moje własne środowisko z lat nastoletnich znacząco się zmieniło. ..
|
Post #4 Ocena: 0 2016-05-21 20:40:59 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
karjo1 | Post #5 Ocena: 0 2016-05-21 20:48:13 (9 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Po prawie roku w UK, w jednym miescie juz pewnie masz rozeznanie, mala stabilizacje.
Pozostaje wyjsc miedzy ludzi, poszukac towarzystwa w ramach hobby (moze byc przez pl forum, moze byc przez angielskie strony netowe), moze jakas szkola, kurs, chocby jezykowy ESOL, bezplatne zajecia dla spotkania nowych znajomych. Dopoki bedziesz utwierdzal siebie i innych, ze z rodowitymi nie masz szans nawiazania porozumienia, dopoty bedzie ciezko sie pozbierac i wyrwac sie z kieratu praca-pokoj. A Bristol fajne miasto jest, uniwersyteckie, jest co robic ![]() Czasem nawet wypad na uczelnie i poczytanie tablicy ogloszen, podczepienie sie pod kluby duzo daje w zmianie perespektyw. Poza tym sa wypady dla mlodych ludzi, singli, mozliwosci masa, tylko sie rozejrzec, czego chcesz i czego szukasz. |
|
|
cris82 | Post #6 Ocena: 0 2016-05-21 21:13:48 (9 lat temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
"Dobrze zrobiłeś, że ruszyłeś, pamiętaj, ze każdy jak się rodzi, to ma już ustawiony czas przez matkę naturę i ten czas zaczyna odliczanie w dół, gdzieś tam jest Twoja data, padnie "0" i to będzie koniec.
Pracuj, ale też baw się, imprezuj, spotykaj się z dziewczynami" TAK "zmieniaj kraje o ile masz możliwość, trafi się szansa na Kanadę to jedź nawet i na 10 miesięcy, trafi się Belgia, Holandia a może coś w Ameryce południowej to korzystaj, baw się, zwiedzaj, żyj. " NIE takie zmienianie miejsca zamieszkania z jednego do drugiego kraju bylo moim najwiekszym bledem zamiast uzywac zycia w jednym miejsc ale myslec tez przyszlosciowo mialem luzne podejscie... raczej uzywaj zycia baw sie poznawaj dziewczyny otworz ISA HELP TO BUY juz jutro I odkladaj na cztery katy majac stabilna prace |
Post #7 Ocena: 0 2016-05-21 21:37:29 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #8 Ocena: 0 2016-05-21 21:42:20 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
kruuuu | Post #9 Ocena: 0 2016-05-21 21:43:04 (9 lat temu) |
Z nami od: 11-10-2015 Skąd: Newcastle |
Jak bedzie mial porownanie z kilku krajow to bedzie mial latwiej by zdecydowac gdzie chcialby mieszkac. Najgorsze to zamknac sie w schemacie w ktorym istnieje tylko Polska i UK. Mam poniekąd podobna sytuacje do autora, tylko ze ja nie mam dylematu, ja o prostu wiem ze UK to nie miejsce dla mnie. Przeprowadzilem sie tutaj z Finlandii w jednym bardzo prostym celu, nie finansowym. Uwazam ze tylko tutaj da sie z nawet dobrego angielskiego, zrobić plynny angielski i to moj jedyny cel ktory otwiera mi furtke do nastepnego kroku ktorym jest przeprowadzka do Australii
![]() |
Richmond | Post #10 Ocena: 0 2016-05-21 21:51:54 (9 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Cytat: 2016-05-21 19:50:35, Rozwieracz napisał(a): Ktoś pewnie spyta czy umiem angielski, tak umiem. Ale to raczej bez znaczenia, dla rodowitych mieszkańców i tak nie będziesz jednym z nich bez względu na to czy znasz 10 słów czy cały słownik. Mam dylemat czy tu zostać, czy wrócić do PL. Mam kłopot w ogóle z zapoznaniem się tutaj z ludźmi i nabyciem jakichś kontaktów. Masz jakies hobby, zainteresowania? Moze warto poczytac jakies fora tematyczne, w zaleznosci od hobby, ludzie spotykaja sie na zywo i zapewniam Cie, ze nie przejmuja sie tym czy angielski, to Twoj jezyk natywny czy nie. Inne miejsce, zeby poznac ludzi, to jakies kursy hobbystyczne czy zawodowe. Nawet jakis kurs na uniwerystecie z okreslonego tematu, nie musisz od razu studiowac, jak nie planujesz. Carpe diem.
|