Cytat:
2016-03-25 16:29:51, Han4mi napisał(a):
Chodzi konkretnie o mały lokal/takeaway, który sprzedaje kilkanaście rodzajów pierogów, bigos, placki ziemniaczane, itp.
Co prawda nie znam się na gastronomii, ale pozwole sobie podzielić się swoimi doświadczeniami z PL i UK.
Wydaje mi się, że polski takeaway z powyższym asortymentem to stosunkowo słaby pomysł z kilku powodów.
- Celujesz w Polaków, to może mieć sens tylko w dużych skupiskach jak Londyn, gdzie a) pewnie już jest spora konkurencja, b) Polacy mogą nie mieć najlepszej opinii, a tym bardziej tania polska kuchnia.
- Statystyki (poniżej) pokazują że większość Polonii w UK to przedział wiekowy 20 do 34 lat, z dominantą w okolicach 25..29 lat, jako osoba z tego przedziału wiekowego nie tęsknie za pierogami, ani nie mam wielu znajomych, którzy preferują taką kuchnie na co dzień.
- Pierogi, bigos, placki ziemniaczane, itp to kuchnia wysoko węglowodanowa, nie wpisuje się to w kulture angielską, ani w zdrowy tryb życia, ani nie jest "cool".
- Polskie zarobki w UK, statystycznie ponad połowa Polaków w UK pracuje wykonując proste, podstawowe prace z zarobkami oscylującymi na poziomie living wage, to nie wróży za dobrze bo możliwości finansowe ograniczają jedzenie na mieście.
- Przeciętny takeway kosztuje 5..10GBP, najczęściej to tureckie, chinskie lub indyjskie, musiałbyś konkurować o klienta z kebabem, więc albo cena w dół albo jakość w górę, chociaż nadal odnosze wrażenie, że wielu naszych preferuje kebsika od zapchania się pierogami
- Mało skalowalny biznes ze względu na ograniczony target i słaby branding
------
Pracowałem z klientami zagranicznymi jeszcze w Polsce, często brałem udział w spotkaniach w restauracjach, a obecnie będąc w UK testuje polskie żarcie na kolegach.
Brytyjczykom (przynajmniej u mnie w biurze) podchodzą niektóre polskie wyroby mięsne jak kabanosy i słodycze, ptasie mleczko standardowo robi robote. Mają własne doświadczenia z polską kuchnią i wspominają ją dobrze, wracają od czasu do czasu.
W Yorku jest dobra polska restauracja i w weekend nie można się dopchać bo wszystkie stoliki zajęte, tak więc argument, że Brytole nie lubią polskiej kuchni jest nieprawdziwy.
Gdy miałem spotkania z klientami, często zabieraliśmy ich do lepszych warszawskich restauracji. Polska kuchnia robiła absolutną furorę, ale oczywiście nie w jakości takeawaya. Pieczone mięsa: wołowina, kaczka, gęś czy dziczyzna to był hit i momentalnie znikał ze stołów. To samo dania z grila / rożna. Pierogi tak, ale jako starter lub dodatek. Zauważ, że nawet w takiej cepeliadzie jak Zakopane, na stołach rzadko zobaczysz pierogi czy dania barowe. Dodałbym koniecznie karte win, ewentualnie wybór dobrych wódek i whisky. Tak czy siak, w UK to przedział cenowy 10..25 funtów za danie i według mnie to ma sens, bo dobra polska restauracja może spokojnie konkurować z włoską. Nasza kuchnia jest bardzo zbliżona do kuchni niemieckiej, czy czeskiej i można poszerzyć wybór dań - brytole kupują bardzo chętnie w niemieckich sieciach jak Lidl czy Aldi.
Więc podsumowując, o ile takeaway może się nie sprawdzić, o tyle dobra polska restauracja może być całkiem niezłym pomysłem.
Statystyki: <a href="http://eprints.lse.ac.uk/64211/1/__lse.ac.uk_storage_LIBRARY_Secondary_libfile_shared_repository_Content_Marczak,J_Socioeconomic%20characteristics_Marczak_Socioeconomic_characteristics_2015.pdf" target="_blank" target="_new">http://eprints.lse.ac.uk/64211/1/__lse.ac.uk_storage_LIBRARY_Secondary_libfile_shared_repository_Content_Marczak,J_Socioeconomic%20characteristics_Marczak_Socioeconomic_characteristics_2015.pdf</a>
[ Ostatnio edytowany przez: o0o0o0o 17-04-2016 19:02 ]