Mocno rozważam otwarcie małego lokalu w zachodniej części Londynu. Jestem obecnie w Polsce, ale wracam do UK w kwietniu. Mieszkałem ponad rok w okolicach Brighton i zastanawiałem się nad otwarciem lokalu w tamtych okolicach, ale koszty życia, wynajęcia lokalu i ilośc rodaków w okolicach nie odpowiada moim oczekiwaniom.
Wiem, że zachód Londynu jest pod tymi względami dużo lepszym wyborem.
Bardzo Was proszę o informacje/pomoc i udzielenie odpowiedzi na kilka pytań:
Otworzenie biznesu w UK jest stosunkowo łatwe, czy poza czynszem, sprzętem, ubezpieczeniem, remontem, opłatami za prąd, gaz, wodę są inne koszty, na które powinienem zwrócić uwagę?
Chodzi konkretnie o mały lokal/takeaway, który sprzedaje kilkanaście rodzajów pierogów, bigos, placki ziemniaczane, itp.
Posiadam kilkuletnie doświadczenie w prowadzeniu takiej działalności- mam lokal w Polsce, który obecnie bardzo dobrze prosperuje. Zastanawiam się jednak, jaki styl życia prowadzi większość polaków w UK. Czy wydają pieniądze na mieście tak jak anglicy, czy może wolą ugotować w domu? Czy brakuje im typowej, dobrej, polskiej kuchni? Czy może oszczędzają wszystkie pieniądze, po to żeby za kilka lat wrócić do Polski?
Wiem, że nie mam co liczyć na anglików, ponieważ wolą swoje kanapki i frytki a polskie jedzenie uważają za niedobre.
Podstawą otwarcia takiego interesu jest więc posiadanie klientów-Polaków, którzy do takiego lokalu by chętnie przyszli.
Bardzo proszę o szczere i rozsądne opinie i informacje, które mogłyby mi się przydać- zarówno restauratorów jak ich osób, które mieszkają w UK i znają obecne realia.
Dziękuję!
[ Ostatnio edytowany przez: Han4mi 25-03-2016 16:31 ]