Cytat:
2014-09-30 08:09:49, MankaBanka napisał(a):
Cytat:
2014-09-30 00:13:45, Capricorn napisał(a):
Moja corka niedawno skonczyla 2 lata i wlasciwie dopiero uczy sie mowic i juz widze, ze chetniej mowi po angielsku. W domu po polsku rozmawiamy, ale telewizje ogladamy angielska. Ksiazki czytamy jej po polsku i po angielsku.
Bede sie starac na ile moge, uczyc ja polskiego i przyblizac polska kulture, ale jednoczesnie wiem, ze jest Brytyjka polskiego pochodzenia i na sile Polki z niej nie zrobie.
I mysle, ze to jest problem wielu Polakow, ze nie potrafia sie z pewnymi faktami sie pogodzic.
A dla tych Polakow w UK, ktorzy z angielskim maja problem, takie rozmowki z dziecmi moga byc bardzo pozyteczne
Brytyjka polskiego pochodzenia....chyba czegos nie rozumiesz ty.Jezeli dziecko ma dwoje rodzicow Polakow to dziecko nie jest brytyjczykiem czy nepalczykiem ale POLAKIEM,nawet jak zrzekniesz sie obywatelstwa polskiego to i tak nie zmieni to faktu ze jestescie Polakami i wasze dziecko tez!
2 letnie dziecko ledwo co gada a ty oczywiscie juz wyzszosc jezyka angielskiego zauwazylas....
Mieszkam tu juz 10 lat i w zyciu gorszych glupot nie slyszalam...
Czytaj ze zrozumieniem. Przeciez napisalam, ze dopiero uczy sie mowic, ale juz zauwazylam, ze chetniej uzywa angielskiego. Np bierze sobie ksiazeczke i opowiada co tam widzi np samochod, samolot, kaczka, kot itp. Robi to po angielsku. Spiewa piosenki angielskie (po swojemu, ale da sie zrozuzumiec co probuje zaspiewac). Jak zje obiad, to mowi,ze skonczyla 'All done' lub 'All gone', jak jest zmeczona to mowi 'night night' itp. Codzienne sytuacje. Dzis mialam 'bilans dwulatka' i nawet health visitor to zauwazyla.
Chodzi do zlobka odkad miala ok 8 miesiecy, wiec angielski jest dla niej naturalny. W zlobku jest inna polska dziewczynka. Gdybym nie widziala, to w zyciu bym nie powiedziala, bo zasuwa po angielsku jak inne dzieci (ma 3 lata).
W UK jestem ponad 8 lat, wiec mialam okazje widziec dzieci znajomych. W domu rozmawiaja po polsku, ale wiele dzieci poza domem wybiera angielski.
Mam tez kilkoro znajomych, ktorzy urodzili i wychowali sie w UK, choc rodzice pochodza z innych krajow. I zadne z nich nie nazwie sie inaczej niz Brytyjczykiem/Brytyjka. Jezyk rodzicow znaja w mniejszym lub wiekszym stopniu (z biegiem lat w coraz mniejszym) i z krajem rodzicow zadnego zwiazku nie czuja. Rzadko tam bywaja lub nie byli nigdy.
Nie wiem, co cie tak oburzylo w mojej wypowiedzi.