Wg mnie żeby agenci i wyznawcy mogli cokolwiek zarzucić owsiakowi, to fundacja wyznanjowa powinna mieć 100% a koszty brać na siebie w miłosierdziu bliźniego.
A KK to zwykły biznes, ksiądz to praca. I nijak się ma to z tym jak się reklamuje.
Towar niezgodny z opisem, do reklamacji.