Macie racje United i Stanislawski, ale kim to robic?
Cale stulecia albo Rosjanie, albo Niemcy, starali sie usuwac Polakow, ktozy mieli jakiakolwiek wizje wolnego kraju, najlepsi nasi rodacy gineli w powstaniach, Katyniach, Syberiach, czy innych UBeckich kazniach.
Czesc musiala uciekac, za granice ratujac sie przed smiercia w wiezieniach, dla tego tylko ze chieli wolnej Polski.
Selekcja naturalna, (podobnie jak u Darwina) usuwala jednostki u umysle patrioty, a promowala do dalszego zycia dostepem do jedzenia, wladzy, czy chocby lepszej pracy - konfidentow, tajnych wspolpracownikow, czy zwyklych szumowin dbajacych tylko o siebie, a nie majacych problemow z jakas moralnoscia.

To dlatego tak trudno nam sie podniesc, to dlatego ci co sie nazywaja sie naszymi politykami, sa tylko najczesciej malymi pazernymi potomkami tych obludnych, sprzedajnych niszczycieli naszego kraju.

Usunięte

Usunięte

Usunięte

Żrę łabądki, to fakt, ale tylko te zatwierdzone przez dwór królówki wiktorii (no bo tak było), Reszte pior zostawiam chamom o fioletowych nóżkach, które to chamy nie wiedzom jakiego ptaka sie je jak.

No to weście mnie moderacjo, na haku, jak Janosika.
Bye.

Przykro jest nam wszystkim,czytając te okropienstwa o naszym narodzie... "niesprawiedliwe, krzywdzące, przesadzone" - myślimy wówczas... Zgadzam się jednak z Mazurami, gdybyśmy najzwyczajniej w świecie pracowali, żyli, szanowali siebie i wszystkich w koło zapewne nie byłoby sie do czego uczepić...
Ale nie - musimy być najlepsi, najszybsi, zmieniać rzeczywistość i udowadniać, że nasza "droga" jest tą jedyna, prawidłową, prowadząca do sukcesu...
Wiele razy przyglądałam się nadgorliwcom, wdrapującym się po maszynie, nie zważajac na żadne zasady BHP, w celu jej naprawienia, lub wtykających mokre palce między kable elektryczne, by pokazać inżynierowi, że DA się szybko i bez problemu, albo magicznie otwierających zamki, do których kluczyk się zapodział, z dumą kwitując - "leave it i am Polish"... :-0 :-0
Ale po co ?? Komu i co chcemy udowodnić???
"Bohaterskie czyny" omawiane w palarni z odpowiednim komentarzem - ciekawe ile by wyprodukowali bez Polaczków...
Pewnie mniej, ale nikt nie patrzałby na nas z dezaprobatą i ironicznym uśmieszkiem - @
" and what do you want ? a medal?" komentują angielscy koledzy z pracy...
Tak więc kto, jak nie my sami, prowokujemy takie artykuły i nagonki na społeczność imigrantów polskich w UK?

iii tam, ja wolę kaczki łabądzka szkoda

O haku zapomnij, nie ma wątku sado maso na MW




Nie wiem, być może i jest taka grupa, zmam wędkarzy co wędkują legalnie.
W morzu łowisz za free




poewnie tacy są, ale kwestia czasu i się eliminują, świadczą o tym tematy, a przecież tylko niewielu o tym napisze na forum.


hm, no tylko raz byłem na Victoria, ale dość często w okolicy.
Czy ja wiem czy tak masowo i akurat polacy?



zgadza sie, prasa dla plebsu, krotkie teksty, pisane prostym językiem.
Tania "sensacja" dla prostych ludzi.

Ale taką prase masz też i w Polsce, choćby "fakty" itp



a ja mam to gdzieś, mam za stary kark by patrzeć w dół
Otaczam się ludźmi normalnymi, bez znaczenia jaka rasa czy narodowość, byle nie grał w

Usunięte

Głosy różne: od razu ich atakować całą siła czy też milczeć, ignorować itd.

Czytam Daily Mail od dłuższego czasu. Nie, na pewno nie wersję papierową (chyba by mnie pogięło płacić im nawet 10p) i nie czytam wszystkiego. Wchodzę na stronę główną (często nawet codziennie) i patrze po nagłówkach. Kilka razy chciałem zrezygnować z czytania DM, jednak po pierwsze: wroga lepiej mieć przy sobie po drugie: mają duże zróżnicowanie artykułów, a nie tylko na serio, na poważnie jak w np takim Guardianie czy BBC.

Daily Mail pisał, że jemy łabędzie (dowód - widziano pióra łabędzi koło jakiegoś obozu imigrantów, w którym może i niektórzy byli Polakami). Daily Mail pisze "POLSKI GWAŁCICIEL" gdzie jedynym dowodem jest słowo faceta anglika który zamordował Polaka (rzekomo w obronie ofiary, od razu ciachając go kilkanaście razy nożem). "POLACY WYWOŻĄ MILIONY" - a może by dodać ile tu zostawiają?

Fakt jest taki, że nie ważne jak Polacy byliby święci, zawsze coś się znajdzie, zwłaszcza też, że wielu z naszych rodaków pracuje tutaj w zawodzie "kryminalista". Złych ludzi nigdy się nie wyeliminuje, zawsze ktoś się znajdzie. Uogólnianie jednak, że POLACY TO ZŁO jest zwykłą dyskryminacją i nie powinno mieć miejsca.

Zauważcie, że DM nie piszę źle o Hindusach, Afrykańczykach czy innych nacjach przyjezdnych spoza Unii (ewentualnie sporadycznie a i tak nie w takim punkcie widzenia jak o nas). O nich nie mogą, bo to będzie rasizm. Sam kiedyś doszukałem się informacji w statystykach policji brytyjskiej, z której wynikało, że społeczności pochodzenia afrykańskiego procentowo są odpowiedzialne za bardzo dużą ilość przestępstw w Londynie. Jakoś sobie nie przypominam żeby którakolwiek z gazet o tym napisała, zwłaszcza, że to konkretny fakt, a nie "ktoś słyszał i być może widział, że Polak zjadł łabędzia".

Głównym problemem nie jest Daily Mail. Problem zaczyna się wtedy gdy coraz więcej społeczeństwa zwraca na to uwagę. Rozmawiali ostatnio w tv (niestety nie oglądałem ale czytałem po sprawie) o imigracji w Bostonie. Pani z publiczności wstała i zaczęła gadać, że co to się dzieje, że wszędzie te "polskie restauracje, sklepy, delikatesy" i że ona nie czuje się jak u siebie. Specjalistka która była w programie a która broniła imigracji została jeszcze w trakcie trwania programu wyzwana od wszystkiego co możliwe, włącznie z wyglądem. Pytała się ona później na Twiterze co ma jej wygląd do faktu wystąpienia w programie tv o zupełnie innym temacie. Wiadomo, NIC, jednak nienawiść zaczyna się od błahostek a później atakuje wszystko co możliwe.

Mother who dared to tell the truth about immigration on the BBC: Granddaughter of a Polish airman explains why she HAD to speak up and reveal how her High Street has become a 'foreign country' - popatrzcie na samą konstrukcję tytułu "tell the truth". Gazeta mówi, że to jest prawda, a więc staje się opinią w sprawie. Ciekawostką jest że główna zainteresowana sama z pochodzenia jest Polką. Można by było tylko dodać, że szkoda, że jej dziadki tu przyjechali, ciekawe jakby się czuła gdyby była teraz po drugiej stronie.

Zarzuty według mnie idiotyczne. Co jej przeszkadza polski sklep czy restauracja? Niech się cieszy, ma dostęp do ciekawego/nowego jedzenia, do którego coraz więcej Brytyjczyków się przekonuje. "Serwisy są naprężone na maksa" - przecież te polskie sklepy płacą za rent (do jakiegoś lokalnego właściciela budynku), płacą za business rates (do lokalnego councilu), podatki, vat itd. Przecież te pieniądze i tak zostają w UK, więc trafią z powrotem do tych "serwisów". W czym więc jest faktyczny problem? Problem w braku chęci do integracji i akceptacji innych ludzi, a więc zwyczajna ksenofobia.

Poczucie humoru, a celowe oczernianie, to dwie różne bajki.

Poczucie humoru ludzi zbliża. Z ulubionych:



; )

[ Ostatnio edytowany przez: galadriel 28-01-2013 12:22 ]