Str 9 z 9 |
|
|---|---|
Post #1 Ocena: 0 2012-03-19 14:32:21 (13 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Post #2 Ocena: 0 2012-03-19 15:00:40 (13 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| agarudii | Post #3 Ocena: 0 2012-03-19 15:51:25 (13 lat temu) |
 Posty: 4781 
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
Cytat: 2012-03-19 14:25:18, paolomario napisał(a): Cytat: 2012-03-11 19:53:04, maw2be napisał(a): trochę nie rozumiem tej tęsknoty za rodziną (...) przecież w dzisiejszych czasach nie ma problemu z komunikowaniem się i odwiedzinami. Wiesz, nie sądzę aby te dwa czy trzy wyjazdy w roku do Polski do "dziadków" mogły mojej córeczce zapewnić głębsze więzi i relacje z nimi. Na razie jest na takim etapie, że za każdym razem musi ich poznawać od nowa i przyzwyczajać się bo są dla niej obcymi ludźmi. Nam też brakuje częstszych kontaktów z rodzicami. Takich normalnych. Wolałbym jakoś tak spokojnie bez pośpiechu się z nimi spotykać, a nie maksymalnie intensyfikując spotkania podczas urlopów. Już nie mówiąc, że fajnie byłoby podrzucić dziadkom czasem córeczkę i wyskoczyć gdzieś z żoną. 
Ceny mieszkań, czy domów to nie wiem, gdzie spadły, bo w moim mieście to cena metra nowego mieszkania wzrosła o prawie 800zł w ciągu 2-3 lat. Gdy jakiś czas temu chcieliśmy kupić mieszkanie w Polsce mieliśmy ofertę na 2400 za metr, a teraz ten sam deweloper w bloku postawionym obok chce coś koło 3200zł (czy nawet 3500zł) za metr. Do tego powstało lub powstaje kilkanaście nowych bloków a popyt nie słabnie i ceny też nie spadają. Ale my docelowo kupimy albo wybudujemy jakieś własne cztery kąty w Polsce i kiedyś tam wrócimy. Tylko że, rzeczywiście, póki co to nas to lenistwo tutaj trzyma
Jednak ta codzienność tutaj wydaje się być normalniejsza (w naszym wyobrażeniu jak powinno wyglądać normalne życie). Co do kariery. Szwagier zaczynał na zmywaku teraz jest szefem kuchni. Żona szwagra zaczynała jako kelnerka teraz jest menedżerką restauracji. I te awanse wypracowali sobie w ciągu jakichś 4 lat, więc nie jest to takie niemożliwe. 
a powiedz mi czym sie rozni mieszkanie w uk, od mieszkania w bialymstoku. majac rodzicow np we wroclawiu? ile razy w roku bedziesz ich odwiedzal, co weekend? Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
|
|
|
| marklar666 | Post #4 Ocena: 0 2012-03-19 16:06:36 (13 lat temu) |
 Posty: 1225 
Z nami od: 20-03-2008 Skąd: London |
Moj syn widuje dziadkow w PL czesciej niz ja kiedy bylem w jego wieku, chociaz dzielilo nas niecale 200km
|
|
|
|
| agarudii | Post #5 Ocena: 0 2012-03-19 16:18:24 (13 lat temu) |
Posty: 4781
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
wedlug mnie ta "niemoznosc" widzenia rodziny to takie jeczenie dla jeczenia i tyle. ja tam nie narzekam, a jak narzekam to w druga strone, bo co chwila ktos mi sie tu paleta po chacie. dopiero pojechali tesciowie(przyjechali razem ze mna i z dziecimi z polski, bo bylismy), zaraz przyleci moj tata, po nim moj kuzyn z rodzina(koniec kwietnia) w polowie maja moja mama. a na cale wakacje ja lece do polski itd, wiec wystarczy chciec i rodzine ma sie jak w pl, prawie na codzien.
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
|
|
|
| |
|
| marklar666 | Post #6 Ocena: 0 2012-03-19 16:23:43 (13 lat temu) |
Posty: 1225
Z nami od: 20-03-2008 Skąd: London |
Cytat:
Tutaj macie przyklad jak popularne gazety pisza rzetelne artykuly. jak-powstaja-artykuly-do-gazety-wyborczej DOtyczy to GW ale IMO wiekszosc gazet/portali odwala podobna popeline. |
|
|
|
Post #7 Ocena: 0 2012-03-19 16:31:48 (13 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
| Dinth1906 | Post #8 Ocena: 0 2012-03-19 17:18:46 (13 lat temu) |
Posty: n/a Konto usunięte |
Kaska jeszcze jedno, dlaczego sama sie ograniczasz do restauracji przynajmniej 4*? Az tak wazna dla Ciebie jest jakosc jedzenia, tzn. z punktu widzenia pracownika, staff lunchu?
Z takim nastawieniem nie zdziw sie ze nie mozesz awansowac, szczegolnie ze jak dobrze Cie zrozumialem nie zrobilas jeszcze kursu management. Pracuje w podobnej branzy niz Ty, w ciagu roku od podlapania pierwszej pracy na zmywaku, raz zmienilem prace, lacznie wansowalem 4 razy i teraz jestem hospitality supervisorem. Moglbym przez ten rok osiagnac duzo wiecej gdyby mi sie chcialo np. uczyc angielskiego (choc trzeba przyznac ze kursy z hospitality, supervising na ktore wysylal mnie pracodawca zdawalem na 100%) Moze mam szczescie (choc tak nie uwazam) ale nie zniechecajcie ludzi ktorzy chca tu przyjechac, bo dla chcacego i uczacego sie to kraj ogromnych mozliwosci i dopiero tutaj sie moze okazac ile oni sa warci. |
|
|
|
Post #9 Ocena: 0 2012-03-19 18:37:02 (13 lat temu) |
|
|
Anonim |
Usunięte
|
|
|
|
Wczytuję dane...