Witam serdecznie. Miałem wczoraj poważny wypadek moim anglikiem w Polsce. Wypadek z mojej winy, nikomu na szczęście nic się nie stało. Oba auta jednak nadają się do kasacji. Poszkodowany miał AC. Moja sytuacja wygląda następująco:
W UK posiadam ubezpieczenia auta w Direct Line, jest to Comprehensive, czyli jak wyczytałem pakiet najlepszy na drogi w UK. Wyczytałem to w mojej ubezpieczalni:

"
Am I covered to drive in Europe?

Yes, as part of your Direct Line policy you have the minimum level of cover to drive in the EU. This is the equivalent or less than Third Party Only cover, as long as each trip is less than 90 days.
"

Czy w związku z powyższym może mi ktoś poradzić, czy warto brać polskiego rzeczoznawcę (u którego stoi zezłomowane auto) i tłumaczyć to? Czy ubezpieczenie pokryje część strat spowodowanych w Polsce? O lawecie nie wspominam. Wrocławskie darmozjady wzięły krocie. Czy jest sens tłumaczyć badania i zalecenia z pogotowia i później drugie ze szpitala wieczorem? Cholera wie co jeszcze, bo wczoraj jakoś się jeszcze poruszałem, ale dzisiaj karku nie okręcę. Miałem robione RTG i USG, na szczęście jestem cały. Normalne powypadkowe bóle, które podobno mają trochę trwać. Przywaliłem na A4 w prawie stojące auto z prędkością prawie 130km.

Czy ktoś może orientować się, jak sprawa potoczy się dalej? Poszkodowanemu oddadzą z jego polskiego AC, później będą pewnie ściągać z UK. Jakie mogą być dla mnie skutki? Czy będę musiał pokryć cały koszt czy zabiorą mi zniżki? Jak to wygląda z tym excess?

Bardzo dużo pytań, wiem, istnieją podobne wątki na forum, ale każdy różni się jakimś szczegółem, i żaden nie pasuje już do drugiego. To mój pierwszy wypadek w życiu, i to od razu z grubej rury, jeszcze anglikiem w Polsce.
Jestem tydzień w Polsce, co by nie było, 3-go trzeba wracać do pracy. Jeśli cokolwiek mogę tutaj załatwić wolałbym to zrobić przez ten tydzień, żeby uniknąć kolejnych dodatkowych kosztów na latanie i załatwianie.

Z góry dziękuję za wszelkie porady i odpowiedzi

Po zastanowieniu nie wiem, czy nie popisałem bzdur - wycofuję swoje słowa i zostawiam miejsca na wypowiedzi tych co wiedzą

[ Ostatnio edytowany przez: AndrzejW 25-12-2011 11:03 ]

Jesli to bylo jedyne ubezpieczenie, jakie miales, to ubezpieczyciel pokrywa jedynie koszty wyrzadzonych szkod. Nie pokrywa Twojego leczenia/rehabilitacji, kosztow holowania/naprawy czy odszkodowania Twojego auta. Third Party jest zblizone do polskiego OC w zakresie ubezpieczenia.

Excess masz okreslony w umowie, taka kwota Cie obciaza, powyzej-pokrywa ubezpieczyciel.
no i oczywiscie utrata znizek.
Na juz pozostaje sie kurowac i kupowac bilety powrotne do UK.

Mi sie wydaje ze powinienes zadzwonic do ubespieczalni w uk i powiedzic co i jak sie stalo i oni odpowiedza na wsztskie twe pytania ,wiem ze z pl drogo dzwonic moze masz kogos kto tu jest i moglby drynnac za ciebie i sie dowiedziec wszystkiego ,moj znajomy mial wypadek w pl i tez samochod na szrot to jak mowil ze musial w PL czekac na oddanie kasy za auto itd. i spedzil tam 6tyg. takze warto by bylo drynnac

No co do zniżek, to chyba rozumie się samo przez się. Jak można mieć zniżki za bezszkodową jazdę, robiąc takie szkody?

Jest oczywiscie opcja ubezpieczenia zniżek, ale pewnie jej nie masz, sądząc po tym, że kupiłes ubezpieczenie nie zapoznając się z jego zasadami. Czyli po prostu nie wiesz co kupiłes. Nie obrażaj się, ja wiem, że to powszechna praktyka. No chyba, że ktos kto sprzedawał Ci polisę, zrobił to bez Twojej wiedzy, tak żebys więcej zapłacił. Co w obecnych okolicznosciach byłoby dla Ciebie korzystne. Sprawdź to.

Co do dzwonienia z PL - to nie jest drogie. Wręcz przeciwnie, tanie jak barszcz, używając numeru dostępowego (jak i w UK, choć tu popodnosili koszt samego połączenia z 844). Więc zdecydowanie powiadom ubezpieczalnię.

ediedi266, w przypadku wypadku Twojego kumpla może nie było to z jego winy? Lub może miał AC na Europę. Ja niestety nie miałem.

Karjo1, już pal licho w zwrot kosztów mojego auta, spodziewałem się, że będzie tak jak piszesz, na całe szczęście nie będzie też kosztów leczenia, bo na żadnym zdjęciu RTG ani USG nie mam obrażeń wewnętrznych, więc Bogu dziękować. Mam bóle powypadkowe, podobno to normalne przy takim uderzeniu, poboli i przestanie. Excess w umowie mam kilka opcji, więc to już będę musiał dokładnie omówić z ubezpieczycielem jak mówisz. Zniżek nie zabierze, bo nie ma z czego, był to mój drugi rok ubezpieczenia, więc za dużo zniżek tam nie było.
Jeśli excess dajmy na to wyniesie więc około 1000,00, to czy mogą mnie obciążyć dodatkowo jakimiś kosztami? Przypominam, że rozwaliłem jednemu panu nowe auto z AC, więc dostanie dużą kwotę :/

Kolejne pytanie jakie się nakierowuje, to jak załatwić teraz papiery? Auto zostaje w Polsce, muszę je wyrejestrować w UK, zgłosić do Tax-u, może oddadzą parę groszy Ale jak to załatwić? Wysłać do nich poprostu tą część dokumentu mówiącą o wyrejestrowaniu auta z UK? Czy muszę im dostarczyć jakiś dokument o zezłomowaniu auta w Polsce? Jeszcze jedna sprawa, jedno to złomowanie, drugie to sprzedaż, bo też mam taką opcję, by to auto tutaj sprzedać do skupu rozbitych aut, zawsze to grosz jakiś

Zlomujesz/sprzedajesz za pokwitowaniem, zabierasz wczesniej 'kolko' Road Tax. Po powrocie do UK wysylasz papiery do DVLA http://www.direct.gov.uk/en/Motoring/OwningAVehicle/UntaxedVehicle/DG_4022058 plus poswiadczenie zlomowania/sprzedazy za granica.

O pokrycie kosztow cudzego samochodu nie beda scigac, bo od tego masz ubezpieczenie.

Ale jak sprzedam to auto, to nowemu właścicielowi będę musiał oddać dokumenty tak? To jakie papiery mam później wysłać do DVLA? Czy mam nowemu właścicielowi dać tylko zielony świstek z dokumentów, a resztę z jego danymi wysłać do DVLA i oni mu wyślą dokumenty do PL? Czy może do DVLA mam wysłać tylko niebieski urywek dokumentów dotyczący exportu auta wraz z przetłumaczoną umową kupna/sprzedaży auta? A resztę dokumentów dać nowemu właścicielowi?

Nowemu właścicielowi oddajesz główną część V5 a sam zatrzymujesz sekcję permanent export, którą wysyłasz do DVLA.
Mimo wszystko wesołych świąt

Witam

Mam takie pytanko jeszcze odnośnie sprzedaży auta. Otóż, auto udało mi się w Polsce sprzedać, ale wziął je koleś, który wystawił mi dokument zezłomowania auta. Przetłumaczyłem ten dokument oczywiście w razie potrzeby. Czy nadal do DVLA mam wysłać tylko sekcję "permanent export", czy wysłać całe dokumenty auta wraz z tym dokumentem zezłomowania i tablicami rejestracyjnymi? Czy to wszystko tutaj nie jest potrzebne i wystarczy tylko info o eksporcie auta? Koleś nie wziął dokumentów auta, nie były mu potrzebne.
Odnośnie Road Tax, to mogę krążek wysłać razem z tym wszystkim, czy to się wysyła z jakimś osobnym formularzem o zwrot?

Z góry dziękuję za odpowiedzi
Pozdrawiam