ZP, czytam o pomysle i fajnie to brzmi, taki wypad w kairskie i wodne klimaty.
Jedz i dobrze bedzie, moze nawet zlapiesz bakcyla wyjazdow bez all inclusive dom-kurort-dom Pamietam, ze ludzie sobie polecali lokalnych specow od wyjazdow i byly o niebo lepsze niz oficjalne rezydentow hotelowych.
A ze czasem wygladaly jak z Indiany Jonesa, tylko smaczku dodawalo.
I polece zdecydowanie ubezpieczenie turystyczne. Tyle razy nam tylek ratowalo w roznych okolicznosciach, przetestowane w roznych krajach i nie tylko w opcji szpitalnej.
Przydaje sie niezaleznie od tego, czy jedzie sie w cywilizacje - Malty, Bath czy w okolice dzungli na drugim koncu swiata.
Bylem raz w Sharm El Sheikh. Wszystko bylo na najwyzszym poziomie ale moze dlatego ze bylismy jedynymi Polakami na caly kompleks. Reszta to niemal sami Wlosi, praktycznie tylko ten jezyk bylo slychac.
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett