Jeden i drugi to terier, wiec psy bardzo aktywne, latwo sie uczace, ale wymagajace konsekwencji.
Nie bardzo rozumiem, co Leonka ma na mysli, 'ostrzegajac' przed staffikami, w koncu to rasa rodzima, pochodzaca z obszaru Staffordshire, sa szalenie popularne i cenione, tyle ze wypada odroznic zakazanego na Wyspach pita od staffika. Do dzieci szczegolnie proponowalabym wlasnie stafiora, jedyny problem moze byc w zakresie kontaktow z innymi psami (szczegolnie tej samej plci) po dorosnieciu, z racji pierwotnego przeznaczenia do psich walk (poza bykami i niedzwiedziami ).
Jesli mozna w czyms pomoc, daj znac, dwie znajome maja tubylcze staffiki (jeden poszedl jako import do Polski ), wiec i sprawdzone hodowle.
Sama mialam 9 m-czna diablice przez 2 tygodnie na przechowaniu, cudna, energiczna, kontaktowa, wymagajaca sporej inwencji tworczej zeby zmeczyc .
Jacki sa niezmordowane do konca zycia, bardziej aktywne, 'postrzelone', moze byc wiecej problemu, jako ze byly od pokolen hodowane do polowan na lisy i drobna zwierzyne, ktorej w parkach mnostwo ( co za tym idzie, problem z odwolywalnoscia, realne prawdopodobienstwo wybiegiwania na lince treningowej).
Ja wiem, że to temat o kundlach itp ale widzę tutaj osoby znające się w temacie :
Czy miał ktoś z was doczynienia z Yorkami ? wiem mały energiczny itp - raczej nie pies obronny - ale dobrze usłyszeć opinie z pierwszej ręki na temat tej rasy - bo w google, które naszym przyjacielem jest opinie podzielone
Osobiście mam wielki szacunek dla ludzi , którzy decydują się na psa ze schroniska..
Uhh, dyskusja sie rozrasta .
Z statystykami bylabym ostrozna, chocby z prostego powodu, jak kazdemu wiadomo, kazdy pies z opiekunem maja statystycznie po 3 nogi .
Przytoczone statystyki sa wyrwane z kontekstu, bez okreslenia miejsca, czasu badan, ze swojej strony raczej bym twierdzila, ze na szczycie listy beda mieszance i psy w typie rasy.
Anglicy swietnie rozrozniaja stafiory, inna sprawa, ze bywaja nieciekawe okolice, sa organizowane nielegalne walki psow ( o dziwo, wszyscy wiedza i nic sie z tym nie robi ), gdzie smiem przypuszczac, ze wiekszosc niby staffikow to mieszanki z roznymi dodatkami (np. pity bywaja sciagane z Irlandii, gdzie nie sa zakazane, zreszta same w sobie sa dosc zroznicowane z racji nieuznania jako rasy przez FCI), a wlasciciele moga odbiegac od normy rozsadnego czlowieka, stad to uprzedzenie.
Ale to tak, jak bym na podstawie wiedzy o niektorych czesciach Londynu, gdzie policja wjezdza tylko z bronia i w opancerzonych pojazdach, wydala opinie o miescie, jako najbardziej niebezpiecznym i kryminogennym, a jego mieszkancach, jako wielokrotnej recydywie .
Podobnie nie spotkalam sie z jakimkolwiek ograniczeniem co do staffikow w jakimkolwiek kraju zachodnim - mozna szczegoly, zawsze warto wiedziec wiecej.
Natomiast faktycznie unikam beztroskich opiekunow, pozwalajacych swoim psom podbiegac bez kontroli, czy wczesniejszego uzgodnienia, do innych psow czy ludzi - akurat kontrolowanie pupila, by nie byl uciazliwy dla otoczenia, to raczej podstawy kultury.
Yoraski, hmm, urocze, jazgotliwe, aktywne, tez terriery, pierwotnie wychodowane przez ubogich Anglikow do robienia za szczurolapa i alarm domowy (duze psy byly przywilejem klas wyzszych), o czym czesto sie zapomina, traktujac je jako zabawke.
Wybrane z dobrej hodowli, po zrownowazonych rodzicach, ukladane od poczatku, z zapewnieniem sproej dawki ruchu sa rewelacyjnym towarzystwem dla rodzin ze starszymi dziecmi, badz niedzieciatych. Male dziecko moze po prostu zrobic krzywde niezamierzenie, to dosc delikatne psiaki, a efekty moga byc nieciekawe, od agresji do dzieci do duzych problemow zdrowotnych.