Na tajnych, nieformalnych rozmowach urzędników brytyjskiej administracji rządowej z supermarketami i organizacjami handlu detalicznego poruszana jest politycznie drażliwa kwestia wprowadzenia podatku VAT na żywność - informuje "Sunday Telegraph".
W Wielkiej Brytanii podstawowe produkty żywnościowe, książki, gazety oraz ubranka dla dzieci zwolnione są z VAT. Ustanowienie stawki VAT w wys. 3-5 proc. dopomogłoby w zmniejszeniu rosnącego deficytu finansów publicznych, który w bieżącym roku finansowym ma osiągnąć 178 mld funtów (12,6 proc. PK

Jak pisze "Sunday Telegraph", przedstawiciele handlu detalicznego twierdzą, że temat wprowadzenia VAT na żywność "jest ostrożnie poruszany przez rządową biurokrację w miarę jak politycy, lobbyści i urzędnicy szukają możliwych sposobów zwiększenia przychodów państwa".
"Sprawa VAT na artykuły spożywcze nie jest poruszana w ramach formalnych konsultacji, lecz bardzo wstępnie, ale za to przez wiele różnych agend rządu (...) zastanawiających się nad nowatorskimi rozwiązaniami. Do wprowadzenia stawki VAT na żywność może nie dojść, ale o takim rozwiązaniu się mówi" - cytuje tygodnik przedstawiciela handlu detalicznego.
Wprowadzenie podatku VAT na żywność byłoby społecznie niepopularne, ponieważ uderzyłoby w rodziny o niskich dochodach, które i tak dużą część zarobków wydają na żywność. Także supermarkety są przeciwne takiemu rozwiązaniu, widząc w nim "podatek od życia".
Roczna sprzedaż supermarketów sięga 120 mld funtów.
Innym rozwiązaniem, nad którym zastanawia się rządowa administracja, ma być podniesienie podstawowej stawki VAT kształtującej się obecnie na poziomie 17,5 proc.
Rzecznik ministerstwa finansów powiedział, że wprowadzenie podatku od produktów spożywczych "absolutnie nie wchodzi w grę" przez obecnego ministra Alistaira Darlinga. Jednak urzędnicy różnych resortów badają możliwości zwiększenia przychodów przez przyszły rząd, który zostanie wyłoniony po wyborach spodziewanych w maju - twierdzi "Sunday Telegraph".
O tym, że przyszły rząd rozszerzy bazę naliczania podatku VAT lub podniesie stawkę podatku od dochodów osobistych, jeśli nie uda mu się zrównoważyć budżetu, przekonani są niektórzy analitycy, m. in. z wpływowego ośrodka prognoz gospodarczych i społecznych NIESR (National Institute of Economic and Social Research).
http://biznes.onet.pl/wbrytania-przymiarki-do-wprowadzenie-vat-na-zywnos,18491,3187912,1,news-detal
Dla usunięcia szkód po surowej zimie władze samorządowe w hrabstwie North Yorkshire ku niezadowoleniu mieszkańców jako pierwsze w Wielkiej Brytanii wprowadziły podatek na łatanie dziur w jezdni - informuje tygodnik "Sunday Times".
Podatek zostanie doliczony do rocznego podatku lokalnego, którego wysokość ustalana jest w zależności od rynkowej wartości domu podatnika. Średnio będzie to 4,5 funta.
Liczba dziur w jezdni w ostatnich dwóch latach przyrosła w całym kraju o 60 proc. Stowarzyszenie lokalnych władz samorządowych zwróciło się do rządu o dofinansowanie na sumę 100 mln funtów dla pokrycia rosnących i nieprzewidzianych kosztów napraw.
Usunięcie statystycznej dziury w jezdni kosztuje władze lokalne ok. 70 funtów, ale rzeczywiste koszta są wyższe, ponieważ kierowcy występują z rozszczeniami o zwrot wydatku wymiany opon.
Po ostatniej zimie pojawiło się w W. Brytanii ok. 1,6 mln dziur w jezdniach, ponieważ mróz następował w krótkim czasie po odwilży. Woda wpływająca w nierówności na jezdni w czasie odwilży, rozszerzała się przy spadku temperatury, niszcząc nawierzchnię.
Spustoszenia są szczególnie widoczne w Yorkshire, gdzie na jednej z dróg w Hull na odcinku ok. 140 metrów doliczono się 319 dziur w jezdni. Aby przejechać tą drogą, kierowcy zwalniają do żółwiego tempa, a i tak jest usłana zderzakami i kołpakami, które odpadły na wybojach. W okolicach Aberdeen jedną z wyboistych dróg przezwano "Wielkiem Kanionem".
Dopomagająca kierowcom w tarapatach organizacja AA ocenia, że liczba roszczeń ubezpieczeniowych w związku z uszkodzeniem samochodu na wybojach w ostatnich dwóch latach wzrosła czterokrotnie. Tylko w lutym tego roku było to 2,4 tys. wniosków.
Firma ubezpieczeniowa Warranty Direct ocenia, że dziury w jezdni powodują szkody w podwoziu i osi pojazdów sięgające 1 mln funtów dziennie. Na 56 regionów najwięcej pojazdów wskutek złej nawierzchni dróg zostało uszkodzonych w Ayrshire (Szkocja), a najmniej w Oxfordshire.
http://www.pb.pl/a/2010/03/07/Wlk__Brytania_Podatek_na_latanie_dziur_w_jezdni
[ Ostatnio edytowany przez: Jakobs 30-03-2010 18:09 ]