Przetestowalam w tym tygodniu opcje sprzedazy samochodu do handlarza (tradera) przez strone Tootle.co.uk
Widzialam chyba jakies info o niej na forum motoryzacyjnym. Poczytalam troche wiecej i wyszlo na to, ze jest to opcja godna uwagi. Zrobilam szybko opis samochodu, zdjecia mialam juz w gotowej galerii i wystawilam ogloszenie. Strona sugerowala mi za ile wystawic, ale ja dalam swoja wyzsza cene, strona jeszcze raz upewniala sie czy chce na pewno wystawic za te wyzsza cene.
W ciagu paru godzin dostalam bardzo sensowne oferty, niewiele nizsze niz moja asking price. Oferty byly wazne tydzien, oprocz jednej ktora byla wazna 2 dni, ale i tak byla niewarta uwagi. Zostawilam te oferty bez akceptacji i poszlam ogladac samochody. W miedzyczasie pare firm podwyzszylo kwoty.
W sobote zadzwonilam do jednej z firmy upewnic sie czy nie maja problemu z odbiorem pare dni pozniej, bo musze zmienic tablice rej. Bez problemu, wiec zaakceptowalam oferte i umowilismy sie wstepnie na odbior w ciagu tygodnia.
Dzisiaj przyjechali dwaj mili panowie, pobieznie obejrzeli samochod, zrobili przelew, podpisalismy umowe, zalatwilismy od razu zmiane wlasciciela na stronie DVLA i samochod odjechal w sina dal. Wszystko latwo i przyjemnie.
Spodziewam sie, ze auto bedzie na Autrotrader za 2-3tys wiecej, ale ja bym tej samej ceny raczej nie osiagnela jako prywatny sprzedawca. Pomijam czas oczekiwania na kupujacego, bujanie sie z ogladaniem, problemy z jazda testowa, itp. Osobiscie wolalabym kupic taki samochod od dealera (co tez robie z nastepnym), ktory da 2 lata gwarancji na uzywke, zrobi serwis jak wypada w najblizszych 3 miesiacach i ewentualnie naprawi jakies male problemy.
Carpe diem.