MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Kradziez w sklepie

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 6.3 z 13 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5.3 | 6.3 | 7.3 ... 11 | 12 | 13 ] - Skocz do strony

Str 6.3 z 13

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Stan32

Post #1 Ocena: 0

2010-03-10 22:53:34 (15 lat temu)

Stan32

Posty: 1

Mężczyzna

Z nami od: 10-03-2010

Skąd: Londyn

Dobry wieczór. Jestem tutaj nowy dlatego proszę o wyrozumiałość jeśli czegoś nie zrobię tak jak należy.
Nie otwieram nowego tematu gdyż widzę że mój problem mogę tak na dobrą sprawę opisać tutaj - chociaż nie była to świadoma "kradzież". Mieszkam i pracuję w Anglii od 6 miesięcy, nie znam tutejszych realiów, jakiś czas temu przyleciała do mnie żona z rocznym synkiem. Wczoraj jak codziennie poszła do sklepu po zakupy - syn w wózku, żona wzięła koszyk na towar i robiła zakupy. Włożyła pampersy pod wózek bo do koszyka jej się nie mieściły. Przy kasie wyłożyła towar na taśmę z koszyka a o pampersach najzwyczajniej w świecie zapomniała. :( Zapłaciła za zakupy i odchodząc zaczepiła ją ochrona. Żona nie zna angielskiego prawie wcale, powiedziała im że zapomniała i że zapłaci - tak też zrobiła. Ochrona jednak chciała angielski dokument lub wezwać policję, żona przestraszyła się co będzie z dzieckiem (ja byłem w pracy, telefon mam wyłączony) i dała im moją kartę z numerem nin (miała przy sobie tylko polskie prawo jazdy którego nie chcieli nawet oglądać i tą moją kartę). Nie wiem dokładnie co jej mówili - żona niezbyt wiele zrozumiała. Dzisiaj poszła znowu tam na zakupy i Ci sami ochroniarze nie wpuścili jej do sklepu. Widocznie ma zakaz. Wiecie może na jak długo ten zakaz może być i czy tyczy jest on tylko do tego jednego sklepu czy też całej sieci sklepów?? Może są jakieś standardy?? Żona jest załamana, czuje się jak jakiś bandyta - tak też została potraktowana. No i co z tym numerem nin?? Numer ten jest mój - nie zony, czy ja mogę mieć jakieś przez to problemy?? Czy oni gdzieś te dane zgłaszają?? Nie jesteśmy złodziejami, to się zdarzyło przez zwykłe niedopatrzenie żony - nie miała zamiaru niczego kraść, sama brzydzi się złodziejami. Co możemy w takiej sytuacji zrobić??

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

clowni

Post #2 Ocena: 0

2010-03-10 23:13:09 (15 lat temu)

clowni

Posty: 474

Mężczyzna

Z nami od: 27-03-2008

Skąd: Tam gdzie Hindus mowi dobranoc

Ochroniarze dzialaja na zasadzie, jak cos zrobiles i cie pamietamy, to juz nie wpuszczamy.

Przypuszczam, ze zadnych danych nikt nigdzie nie notowal i inny supermarket tej samej sieci jest dla Was otwarty otworem.
"Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWWNumer SkypeNumer gadu-gadu

Adacymru

Post #3 Ocena: 0

2010-03-11 00:14:03 (15 lat temu)

Adacymru

Posty: n/a

Konto usunięte

Cytat:

2010-03-10 22:53:34, Stan32 napisał(a):
Dobry wieczór. Jestem tutaj nowy dlatego proszę o wyrozumiałość jeśli czegoś nie zrobię tak jak należy.
Nie otwieram nowego tematu gdyż widzę że mój problem mogę tak na dobrą sprawę opisać tutaj - chociaż nie była to świadoma "kradzież". Mieszkam i pracuję w Anglii od 6 miesięcy, nie znam tutejszych realiów, jakiś czas temu przyleciała do mnie żona z rocznym synkiem. Wczoraj jak codziennie poszła do sklepu po zakupy - syn w wózku, żona wzięła koszyk na towar i robiła zakupy. Włożyła pampersy pod wózek bo do koszyka jej się nie mieściły. Przy kasie wyłożyła towar na taśmę z koszyka a o pampersach najzwyczajniej w świecie zapomniała. :( Zapłaciła za zakupy i odchodząc zaczepiła ją ochrona. Żona nie zna angielskiego prawie wcale, powiedziała im że zapomniała i że zapłaci - tak też zrobiła. Ochrona jednak chciała angielski dokument lub wezwać policję, żona przestraszyła się co będzie z dzieckiem (ja byłem w pracy, telefon mam wyłączony) i dała im moją kartę z numerem nin (miała przy sobie tylko polskie prawo jazdy którego nie chcieli nawet oglądać i tą moją kartę). Nie wiem dokładnie co jej mówili - żona niezbyt wiele zrozumiała. Dzisiaj poszła znowu tam na zakupy i Ci sami ochroniarze nie wpuścili jej do sklepu. Widocznie ma zakaz. Wiecie może na jak długo ten zakaz może być i czy tyczy jest on tylko do tego jednego sklepu czy też całej sieci sklepów?? Może są jakieś standardy?? Żona jest załamana, czuje się jak jakiś bandyta - tak też została potraktowana. No i co z tym numerem nin?? Numer ten jest mój - nie zony, czy ja mogę mieć jakieś przez to problemy?? Czy oni gdzieś te dane zgłaszają?? Nie jesteśmy złodziejami, to się zdarzyło przez zwykłe niedopatrzenie żony - nie miała zamiaru niczego kraść, sama brzydzi się złodziejami. Co możemy w takiej sytuacji zrobić??


System na towar w wozku, lub pod wozkiem, jest jednym z bardziej popularnych dla zlodzieji. Nie jest to moim oskarzeniem o kradziez, czy jej zamiar, poprostu przekaz obserwacji z pracy.

To, ze Policja nie byla na miejscu, nie znaczy, ze nie zostala powiadomiona, i byc moze, ze sprawa zostanie skierowana do rozpatrzenia postepowania, sledctwo moze byc prowadzone, zeby ustalic jej tozsamosc (po nitce do klebka, etc etc, od karty NIN, do danych osoby podejrzanej o kradziez).

Co przemawia na jej korzysc, to ze ostatecznie zaplacila, co znaczy, ze miala pieniadze na zakupy, nie wybrala towaru bez posiadanych srodkow platnosci.

Mozesz poprostu podejsc do sklepu, poprosic o rozmowe z kierownikiem, i sprobowac wyjasnic sytuacje, oferujac przeprosiny. W razie dochodzenia, czy oskarzenia, bedzie to na wasza korzysc, ze nie kryliscie sie przed nikim, bo zlodziej nie idzie raczej sie przyznawac, ze popelnil czyn, za ktory moze stanac przed sadem, bo sam sie zidentyfikowal. Tym bardziej, jesli jest to lokalny sklep i powiecie, ze zalezy wam na dobrych relacjach, i mozliwosci robienia zakupow.

Te porady sa z zalozeniem, ze jest to szczera pomylka, zagapienie sie etc.

[ Ostatnio edytowany przez: Adacymru 11-03-2010 00:17 ]

Ada

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #4 Ocena: 0

2010-03-11 08:40:37 (15 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

wodniczek-87

Post #5 Ocena: 0

2010-12-11 18:30:35 (14 lat temu)

wodniczek-87

Posty: 1

Kobieta

Z nami od: 11-12-2010

Skąd: london

witam!
ja też niedawno miałam taki przypadek że po prostu zapomniałam zapłaić za przedmiot który położyłam pod wózkiem. Ale ja nie miałam tak kolorowo. chyba natrafiłam na jakiegoś rasiste bo strasznie krzyczał ze zrobiłam to specjalnie i nie chciał słuchać moich wyjaśnień. wezwali policje a policja mnie spisała i kazała zapłacić 80 GBP kary za to "przewinienie" i na tym miało się skończyć. jednak po kilku tygodniach dostałam list od firmy reprezentującej sklep że chcą odszkodowanie za poniesione straty w wysokości 150 GBP!!!!
Oni totalnie zwariowali!!! za głupią pomyłkę tyle płacić? i za co skoro mi zabrali ten przedmiot i nie pozwolili za niego zapłacić? żadnych strat nie poniesli!!!
czy ja powinnam to zapłacić? co w takiej sytuacji mam zrobić? nawet jak sprawę wytoczą to przegram:( jestem przecież Polką:/
błagam o pomoc!!!

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

nanetka

Post #6 Ocena: 0

2010-12-11 23:06:44 (14 lat temu)

nanetka

Posty: 451

Kobieta

Z nami od: 24-08-2007

Skąd: zagranica

Nie wiem czy sie mogę wypowiadać w tym temacie ( nie mam dzieci ) wiec moje doświadczenie jest znikome,ale wydaje mi się że skoro idziemy na zakupy z maluchem,a mają to być większe zakupy i boimy się,że nie pomieścimy rzeczy w podręcznym koszyku to zawsze możemy wziąść koszyk typu wózek przecież są takie specjalne dla maluchów z leżaczkami i wtedy nawet jak jesteśmy zapominalscy to problemu nie będzie.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #7 Ocena: 0

2010-12-11 23:11:50 (14 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #8 Ocena: 0

2010-12-11 23:21:53 (14 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

autor65

Post #9 Ocena: 0

2010-12-11 23:26:19 (14 lat temu)

autor65

Posty: 3853

Mężczyzna

Z nami od: 02-08-2010

Skąd: Portsmouth

no tak ale jak czlowiek jest spragniony i nie moze oprzec sie ja buteleczka sie do niego usmiecha i ulzy jej troszke na miejscu nie wynoszac ze sklepiku to tez...zlodziej:-]
człowiek się zmienia za ...granicą

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

Adacymru

Post #10 Ocena: 0

2010-12-11 23:49:35 (14 lat temu)

Adacymru

Posty: n/a

Konto usunięte

Albo pominelam cos czytajac, bo nie dopatrzylam sie rasistowkich akcentow w tej sprawie.

Firma cie skasowala za "usluge", chociaz ochrona dostaje pensje, to za ogladanie CCTV, i cokolwiek innego sobie nazywaja praca zwiazana z powodu twojej przygody, pobieraja dodatkowa oplate.
MOzesz sie odwolywac, ale badz przygotowana na to, ze moga dlug sciagac jak nie zaplacisz.
Ada

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 6.3 z 13 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 5.3 | 6.3 | 7.3 ... 11 | 12 | 13 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,