nie wiem kim chcilabym byc...w sumie jestem ponoc inteligetna osoba..znam dobrze jezyk, jestem obrotna i radze sobie w sytuacjach kryzyskowych..ale jakos tak utknelam i nie mam pojecia co zrobic z moim zyciem...wiem ze to stan przesciowy...mama mowie ze dopeiro jak mysmy wszcy poszli do szkoly znalazla swoja droge i to co chce robic w zyciu...a bylo to juz grupo po 30 wrecz pod 40...ale ja nie chce tak dlugo czekac...
co tym myslicie?/ czy wiece co chcialbyscie robic - mowie o osiaglanych celach oczywiscie

