I wiecie co? Jestem im za to piekielnie wdzieczna. I chyba zawsze bede. Bo to, ze byli przewidujacy - a takze to, ze ja mialam ochote sie uczyc - teraz procentuje.
Str 2 z 2 |
|
---|---|
tordis | Post #1 Ocena: 0 2005-09-18 15:41 (20 lat temu) |
Z nami od: 12-08-2005 Skąd: Londyn |
Na to wyglada.
I wiecie co? Jestem im za to piekielnie wdzieczna. I chyba zawsze bede. Bo to, ze byli przewidujacy - a takze to, ze ja mialam ochote sie uczyc - teraz procentuje. Nie mozna zjadac wlasnego ogona, nawet gdyby byl najbardziej apetycznym ogonem swiata.
|
Anonim | Post #2 Ocena: 0 2005-09-18 16:17 (20 lat temu) |
![]() Anonim |
a ja czasami to nawet przestawiam sie na myslenie po... polsku...
![]() |
Larry | Post #3 Ocena: 0 2005-09-18 22:27 (20 lat temu) |
Z nami od: 09-06-2005 Skąd: ...Kraina Bazyliszka |
Cytat: a ja czasami to nawet przestawiam sie na myslenie po... polsku... ![]() Czyżbyś Lepppper się nazywał ? ![]() ![]() ![]() Świat stoi otworem, tylko ciężko znaleść odpowiednie drzwi
![]() |
Kristof | Post #4 Ocena: 0 2005-12-14 18:19 (19 lat temu) |
Z nami od: 03-12-2005 |
Zaczynalem kilka razy rozne kursy jezykowe angielskiego, ale nie udalo mi sie wzniesc ponad sredniozaawansowany z powodu wykruszenia sie wspolkursantow (''slomiany zapal''?). Jako juz dojrzaly facet przed czterdziestka wrocilem do sprawy i zaczalem lekcje prywatne w 4 oczy z nauczycielem. Moze nie jest tanio, ale na pewno mobilizuje to do samodzielnej nauki. Na miejscu w UK raczej sobie radze, choc nieraz majac do czynienia z prawdziwymi Anglikami poddaje sie slyszac mnostwo phrasal verbs w charakterze: Pop your arms up, pop it down, pop in here, pop out there, it pops out here ... Ze o szkotach nie wspomne...
|
Anonim | Post #5 Ocena: 0 2005-12-16 11:18 (19 lat temu) |
![]() Anonim |
Jestem tutaj 4m ce, mimo nauki nadal nie rozumiem tubylcow nothing whatsoever (at all),
niestety nie mialam przewidujacych rodzicow, Jak myslicie, kiedy zobacze swiatelko w tunelu)? A moze ktos zna jakis cudowny sposob? Pozdrawiam |
|
|
Anonim | Post #6 Ocena: 0 2005-12-16 13:37 (19 lat temu) |
![]() Anonim |
|
bo_selecta | Post #7 Ocena: 0 2006-04-03 13:53 (19 lat temu) |
Z nami od: 14-02-2006 |
Ja podobnie jak tordis. W wieku 10 lat zachcialo mi sie uczyc angielskiego. Jeszcze pamietam, jak stoimy z mama w kolejce (zeby sie zapisac) w Domu Kultury i mama sie mnie pyta: "I na pewno bedziesz sie uczyla?" Ja: "Tak! Tak!"
Wtedy nic z tego nie wyszlo, bo kolejka za dluga i nam sie znudzilo stanie, ale za rok od wrzesnia (mialam 11 lat) zaczelam sie uczyc na AGH w Krakowie (organizowali kursy dla dzieci pracownikow) Pan profesor starej daty (ktory kazal nam sie trzymac za jezyki cwiczac wymowe) po pierwszej lekcji powiedzial "O, Ty bedziesz sie dobrze jezykow uczyc" Pozniej 7 i 8 - ma klasa - prywatnie w domu 1-1 z nauczycielka (z tych lekcji najwiecej wynioslam) No, a w liceum - klasa z poszerzonym angielskim. (Ale nauczycielka do dupy) (Nawet do nas po ang. nie mowila. Nie umiala? Czy co?) No, a pozniej - wyjazd do UK. Dzis, po 10 - ciu latach mowie po ang. perfekcyjnie (a ktos powyzej napisal, ze obcokrajowiec nigdy nie bedzie mowil perfect w obcym jezyku) Rodowici Anglicy czasem (ale tylko czasem) pytaja sie z kad jestem, bo slysza obcy akcent. Ale ja UWIELBIALAM sie uczyc ang. I wszedzie, non - stop probowalam go udoskonalac. Tlumaczylam namietnie teksty piosenek, czytalam Smash Hits'a, na mszy powtarzalam w glowie slowa ksiedza - po ang, jadac przez miasto nazywalam rzeczy (budynki, pojazdy, znaki drogowe (kolory, ksztalty, rozmiary) w glowie po ang, szukalam sytuacji, zeby moc porozmawiac po ang (gdy do rodzicow kolezanki przyjechal znajomy Anglik - zabralysmy go na zwiedzanie miasta; bedac na wycieczce na pln Pl - udawalysmy z kolezanka, ze nie jestesmy Polkami i rozmawialysmy tylko po ang (w sklepie proszac o cos np.); gdy obcokrajowcy pytali kogos o droge (niekoniecznie mnie ![]() ![]() Teraz to wszystko zaowocowalo ![]() |