Chyle czola ku sluzbom specjalnym, ktore juz nie pierwszy raz udaremnily atak, ale boje sie ze w koncu komus znowu sie uda.
Moj maz pracuje na Heatrow, czy powinnam drzec o niego kazdego dnia? Czy powinnam zastanawiac sie gdzie pojsc by nie byc ofiara ataku?
A wy jak to odbieracie? Zastanawicie sie nad tym jezdzac metrem w centrum Londynu lub wybierajac sie do duzych centrow handlowych? Swiat staje na glowie, czy powinnismy liczyc sie z tym kazdego dnia idac na spacer lub robiac zakupy?
[ Ostatnio edytowany przez: Milusia 13-06-2009 20:44 ]