Witam
Dostalem mandat za parkowanie na glownej ulicy w moim miescie w UK. Na tej ulicy parkowanie jest dozwolone przez godzine do godz 18. Po 18 jest juz darmowe. Zawsze parkuje okolo godziny 17 i ide do pracy. Mam w ten sposob godzine normalnie plus od 18 darmowy parking. Jednak dzisiaj bedac w pracy dowiedzialem sie ze jest jakas parada i zebym lepiej przeparkowal auto. Niestety na szybie juz znajdowal sie mandat. Nie widzialem zadnego znaku ze akurat w tym dniu jest zakaz itp. Co ciekawe na mandacie jako powod jest napisane Parked in restricted during prescribed hours. i czas obserwacji uwaga od 16:59 do 17:05!. Dodam ze mam auto na polskich blachach. I teraz pytanie czy placic ten mandat czy nie. Wg znakow moglem tam parkowac godzine jednak mandat dostalem po 6 min! Nie wiedzialem ze ma byc jakakolwiek parada i czy w zwiazku z tym jest zakaz parkowania.

na pewno były znaki, tablice na początku strefy itd. co jak co ale tutaj to dbają o takie detale.


możesz nie zapłacić, ale za kilka miesięcy możesz spodziewać się klampy na kołach i do zapłaty okolo 450 funtów za jej zdjęcie.

być może widziałeś bo to dość często teraz się widzi, zaklampowane pojazdy, bez napisu DVLA albo Police.

to są właśnie za mandaty, gdy jest napis DVLA to pojazd zablokowany za brak R. TAX

W sumie racja zapłacę i będę miał święty spokój. Nie są to wielkie pieniądze w końcu. Ewentualnie spróbuję napisać maila, może akurat anulują. Pozdrawiam

Doradzcie co mam zrobic z mandatem za postoj przez ok 10 min na drodze z permitem wiadomo nie mialem permitu i nadal go nie mam bo go nie potrzebuje przed domem mam dwa miejsca parkingowe- podjazd.
Sytuacja byla nastepujaca wrocilem z pracy o godz 11:25 moze i pare min pozniej z uwagi na to ze moj podjazd byl zajety przez mojego ogrodnika (siedemdziesiecioparoletniego gdzie jego rece i nogi drza ze az nie milo sie patrzy - moim zdaniem juz nie powinien pracowac ale moze musi)to w ramach wyjatku postawilem samochod na drodze (jest to droga zamknieta prawde mowiac bez jakiegokolwiek ruchu).Ogrodnik swoj samochod postawil na podjezdzie dlatego iz uzywa duzej ciezkiej kosiarki do trawy.Pytal czy moze sie na podjezdzie jeszcze zaladowac a poniewaz zostalo mu zaledwie pare min pracy wiec sie zgodzilem - (zwazajac na jego stan zdrowia oraz wiek) . Idac do domu ustalilismy ze jesli pojawia sie urzednicy z cansilu to mnie poprostu zawola. To bylo ok 11:28 o godz 11:36 ogrodnik informuje mnie ze skonczyl i ze moge sobie przestawic samochod. Ide i patrze jak urzednik wklada mi za szybe mandat

co byscie poradzili jak odwolanie uzasadniac itp jakie sa szanse aby nie placic mandatu

dodam ze rozmawialem z urzednikiem i opowiadam mu cale zajscie a dziadek stoi przy nas i jeszcze mocniej drzy ,tlumacze ze chcialem pomuc dziadkowi porzez to itp a urzednik odpowiedzial ze musze sie odwolywac i ze on juz nic nie moze w tej chwili zrobic poniewaz juz jest wypisane

jestem ciekaw czy dziadek ktory przyjechalby skosic trawe to tak samo by dostal taki mandat jakby stal zamiast mnie ta tej drodze i czy jak mam wjazd na podjazd to czy moge stac na drodze przed moim podjazdem??

a i czy urzednik widzac pracujacego dziadka nie powinien go pierw zapytac o to auto??
pozdrawiam

A dziadek nie jest inwalidą? Jesli tak, to może parkować wszędzie.

Usunięte

Odwolac sie mozesz, kazdy moze...tak nawiasem mowiac to ten bardzo drzacy ze starosci ogrodnik potrafi obslugiwac sam ciezka kosiarke, i jeszcze ja sam zaladowac, to nie jest z nim tak zle...

Usunięte

Zakaz, to zakaz. Chyba, ze wątpliwie oznakowany, wtedy jsst szansa.

Usunięte