- Mandat prywatny (nie z councilu). Takie firmy często żądzą się swoimi "poronionymi" prawami. Trzeba naprawdę uważać parkując na takich prywatnych parkingach, bo kwota kary może być wtedy dużo wyższa niż z councilu (a i z odwołaniem jest problem). Warto jednak zawsze zadzwonić i się upewnić przez telefon co i jak (raz dostałem za parking przy supermarkecie, jak zadzwoniłem to się okazało, że oni nie mają tego mandatu w systemie, więc nic nie muszę płacić, ani się odwoływać).
Councile.
- Często jest tak, że można się odwołać mailowo/listownie w przeciągu tych 14 dni (które się ma na zapłatę). Jest to takie jakby nieformalne odwołanie, ale może poskutkować jak te "zwykłe". Jak oni takie odwołanie dostaną, to wtedy kara jest zamrażana do czasu rozpatrzenia. Po negatywnej odpowiedzi powinni dać kolejne 14 dni do zapłacenia obniżonej kwoty, bądź czekać na oficjalny list i pełne odwołanie.
- Jeśli się nie zapłaci ani nie odwoła "nieformalnie", to przyjdzie oficjalny list na adres gdzie jest zarejestrowane auto. Wtedy nie można już zapłacić 50% taniej, ale za to można się odwołać formalnie (często dają gotowy formularz i podstawy do odwołania). Na zapłatę/odwołanie wtedy zdaje się jest 30 dni (zresztą zawsze piszą).
- WAŻNE. Przy zapłacie, odwołaniu (jakiejkolwiek korespondencji) ZAWSZE bierzcie jakieś potwierdzenie, dowód wysłania, kopie maila itp. Jest przecież szansa, że list/mail do nich nie dojdzie, czy też zgubią, a wtedy nie będzie tłumaczenia bez dowodu. Szkoda jednak płacić 4 funty za special delivery (chyba, że jest kiepsko z czasem i musi dojść do dnia następnego). Wystarczy zazwyczaj "signed for", a ja to nawet biorę tylko do podpisu "certificate of posting" - mam dowód wysłania (bez płacenia extra kasy) i kilka razy naprawdę się przydał. Jak się przyczepią, że coś nie było do nich wysłane, wystarczy wtedy kopia takiego potwierdzenia z krótkim wyjaśnieniem (oczywiście na to też weźcie potwierdzenie

- Trzeba być w miarę na bieżąco z aktualnymi zasadami, bo co chwila są zmieniane. Np mają chyba zmienić, że mandat się będzie liczył nawet jeśli nie było go za szybą, czy też robienie zdjęć (a nawet ich dołączanie do mandatu który przyjdzie pocztą).
- Ciężko jest udowodnić, że mandat został źle wystawiony (np, że nie było go za szybą, czy, że parkingowy nie był odpowiednio ubrany itp). Jednak czasami oni sami mogą do tego jakoś dojść (bo np parkingowy nie zdążył spisać numeru tax discu)....ale jednak jakąś podstawę trzeba i tak mieć, a nie liczyć na cud.
- Jeśli faktycznie dostaliście mandat (ale nie było go za szybą, tylko przyszedł pocztą, czyli bez zniżki), to wtedy napiszcie list, że nie było mandatu za szybą, ale że chcecie zapłacić (tylko, że 50% taniej). Nie wysyłajcie od razu płatności, tylko poczekajcie na odpowiedź, bo może cholery się nie zgodzą, a wtedy nie macie nic do stracenia się formalnie odwołać.
- Nie pamiętam dokładnie, ale po dostaniu mandatu na szybę, parkingowy nie może zaklampować samochodu w przeciągu następnych 20min (?). Może być czasami przydatne przy odwołaniu od takowego.
- W przypadku, że formalne odwołanie zostanie odrzucone, a macie naprawdę mocną podstawę (np loading/unloading i delivery note do tego), to następnym krokiem jest adjudicator (zazwyczaj council przysyła wam formularz). Adjudicator to niezależna osoba/instytucja, która zajmuje się takimi odwołaniami. Trzeba wtedy na formularzu wyjaśnić co i jak, dołączyć ew dowody i wysłać do adjudicatora. Jako, że jest to coś na zasadzie sądu, to adjudicator wyznaczy dzień na rozpatrzenie sprawy. Można na taką sprawę pójść (zaznacza się odpowiedni kwadracik w formularzu), bądź też dostać odpowiedź zaocznie. Czasami lepiej jest pójść, bo na miejscu można wyjaśnić wszystko dokładnie. Przed rozprawą obydwie strony (ty i council) dostają kopie wszystkiego co złożyli oponenci.
- Adjudicator cd. Często council się wystrasza takiego odwołania, dlatego może on zrezygnować przed rozprawą (dostaniecie wtedy informacje o tym). Może się też np wystraszyć jak się zaznaczy osobiste wstawienie, bo wtedy (chyba) i oni będą musieli kogoś wysłać, więc to im się może nie opłacić.
- Adjudicator cd. Przy takim odwołaniu ważne jest, żeby ładnie wszystko opisać i przeanalizować oraz dołączyć jak najwięcej dowodów na waszą korzyść, a przy okazji obalić zarzuty czy asumpcje strony councilu. Dodatkowe punkty zaczepne mogą wyjść przy dostaniu dokumentacji z councilu (załączają np część wpisów z notatnika parkingowego). Ja dwa razy zrobiłem analizę drogi jaką parkingowy szedł, oraz czasu - starając się udowodnić, że na pewno coś kręcili.
- Adjudicator cd. Decyzja takowego jest praktycznie ostateczna, jednak teoretycznie można się i od tego odwołać. W dokumencie z taką decyzją będą zresztą dokładnie opisane podstawy do dalszej drogi prawnej. Jednym z takich podstaw użyłem ja sam, dodałem zdjęcia i jeszcze raz wszystko dokładnie opisałem, przeanalizowałem drogę. Decyzja była trochę śmieszna, bo zostało napisane, iż ja jestem tak pewny swojego, że muszę mieć rację
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
- WAŻNE - adjudicator może zasądzić karę zarówno dla councilu jak i dla nas, np za mówienie nieprawdy, czy totalny brak podstaw itp. Szansa jednak, że jakakolwiek strona takową dostanie jest chyba marna.
Ok. Na jeden post starczy, ale na pewno coś jeszcze dopiszę - jak mi się tylko przypomni

P.S. Oczywiście, odwoływać należy się w przypadku faktycznego błędu z ich strony, a nie, że ktoś chce zaoszczędzić, pomimo, że źle zaparkował. :-W