
Str 2 z 3 |
|
---|---|
Doris_Day | Post #1 Ocena: 0 2008-05-21 08:19:58 (17 lat temu) |
Z nami od: 02-04-2008 Skąd: Londyn |
Ja tez nie narzekam. Po prostu kazdy kraj ma swoje podejscie do pacjenta i leczenia. Jakos nie zauwazylam, zeby Brytyjczycy masowo padali ze wzgledu na zla opieke medyczna
![]() |
bajeczka | Post #2 Ocena: 0 2008-05-21 09:18:43 (17 lat temu) |
Z nami od: 24-10-2007 Skąd: londyn |
Moim GP jest anglik ale jakis nie kumaty, najbardziej boli mnie ich podejscie do dzieci na wszystko paracetamol zadnych badan poprostu nic:-Y a jak mój synek mial wysypke ostatnio to tez paracetamol narmalnie rece opadajá.Ogólnie lekarz mily, usmiechniety i pozartuje ale to nie o to chodzi w tym wszystkim ja oczekuje jakies pomocy czy porady od niego a nie kolejnego dowcipu sluchac i w dodatku niesmieszny
![]() |
reivilo | Post #3 Ocena: 0 2008-05-21 20:01:45 (17 lat temu) |
Z nami od: 09-09-2007 Skąd: inąd |
No ja a wlasciwie my tez nie mozemy nazekac .....bo kontakt mielismy raz i to dawno temu , kiedy jeszcze bylismy tu zeby sprawdzic czy decysdujemy sie emigrowac .... - malzonkowi do astmy dolaczylo zapalenie oskrzeli ...i konkluzja ..polska i UK sluzba zdrowia sa takie same - mowie o panstwowej.....taka sama indolencja, niekompetencja i niekonczace sie kolejki i umawianie wizyt na odlegle terminy ....problem rozwiazalismu w ten sposob...ze z zaprzyjazniona lekarka w polsce umowilismy sie nie wizyty....przez telefon....fakt nie kazdy lekarz to moze zrobic ...musi byc naprawde dobry .....placimy za "wizyte" , leki. Lekarstwa dochodza z polski w 3 czasem 5 dni .....
Oczywiscie powazne sprawy to na pewno bedziemy leczyc w polsce i zapewne ..prywatnie ..... jak napisalam ..oba sytemy sa do bani ...a prywatnego UK nie znam...nie moge ocenic .... Ludzie myślcie ....to nie boli !!
|
prycz | Post #4 Ocena: 0 2008-05-22 17:38:04 (17 lat temu) |
Z nami od: 18-08-2007 Skąd: liverpool |
gp w uk tragedia oby moje dziecko nigdy wiecej niechorowalo w uk jest to jej pierwsza choroba oby ostatnia paracetamol paracetamol i nic wiecej niewiem kto tych lekarzy uczy to unas sa geniusze choc tez sie myla czasami ale to co dzieje sie tu to normalne kongo nikomu niezycze wizyty w przychodniach i w szpitalach tu bo niewiem czy zdrowym sie wyjdzie sie odnich bo watpie maz gdy mu palec ucielo w pracy a byl to w wtorek to od 9 rano do 15 w szpitalu niezrobili mu nic poza opatrunkiem skierowali go do innego szpitala do hirurga plastyka na srode tam spedzil kolejny dzien i nic dopiero laskawie w czwartek zajeli sie jego obcietym kciukiem fajnie dwa dni nic niezrobili fakt ze teraz palec wyglada ladnie ale dwa dni bolu to byl koszmar wiec gp tu jest do kitu
kundzia
|
misiureczka | Post #5 Ocena: 0 2008-06-29 20:35:29 (17 lat temu) |
Z nami od: 10-03-2008 |
Mowiac szczerze to na mojego GP narzekac nie moge. Ani razu nie dostalam paracetamolu tylko zawsze jakies normalne leki.
Raz tylko przez przypadek trafiam do nie swojej ,ktora na wszystko co do niej mowilam miala odpowiedz - jedz sobie do Polski. Koszmar. Po wyjsciu z gabinetu zarejestrowalam sie do swojej i wiecej problemow nie mialam. |
|
|
justin1976 | Post #6 Ocena: 0 2008-06-29 21:13:31 (17 lat temu) |
Z nami od: 05-06-2007 Skąd: Londyn/Croydon |
Do mojej obecnej GP chodzę już półtora roku i nie mogę narzekac. Wręcz przeciwnie. Raz starsza córka miała poważniejszą infekcję, to dostała antybiotyk. Poza tym nie chorowała. Ale przeszłam tutaj ciążę i poród (no to akurat w szpitalu, a nie w GP). Potem mielismy problemy z młodszą córką i nigdy nikt nie odsyłał nas z kwitkiem. Wystarczyło zadzwonic i od razu kazali przychodzic. Fakt, jeżeli nie trzeba, to unikają antybiotyków.Ja na to nienarzekam. W Polsce znowu ztarsza córa ciągle dostawała antybiotyk... koszmar
|
Arikowa_zona | Post #7 Ocena: 0 2008-06-29 21:55:16 (17 lat temu) |
Z nami od: 08-05-2008 Skąd: Kegworth |
Witam
![]() Ja również należę do zadowolonych pacjentów GP ![]() Choruję na tarczycę i nie moge złego słowa powiedzieć o ang słuzbie zdrowia. Jak nie wstawię się w terminie na badania, to już mnie ścigaja ... Jak wyniki są złe, to dzwonią i wypisują antybiotyki, które mogę odebrać w aptece bądź w rejestracji. Lepiej niż w Polsce. Take me as I am
And don't try to understand
Where love is hard to find
I'll keep it in my mind ...
|
jola_ooo | Post #8 Ocena: 0 2008-06-29 22:55:46 (17 lat temu) |
Z nami od: 07-06-2008 Skąd: Bristol |
Mi healthvisitorka oznajmiła ze na gp nie ma co liczyć, i cokolwiek bedzie sie działo mojejmu dzidziusiowi mam jej koniecznie dac znac, ona zobaczy, załatwi recepty i konkretne konsultacje, to anglicy to anglikach.
|
Maat17 | Post #9 Ocena: 0 2024-02-20 19:19:15 (rok temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
…I tak wyszło, że ja też musiałam się umówić na wizyte.
Spotkanie za 5 tygodni. Może mnie “szlag” nie trafi. |
rafald | Post #10 Ocena: 0 2024-02-20 19:43:16 (rok temu) |
Z nami od: 04-01-2008 Skąd: Londyn |
Maat - na poprawę nastroju (wiadomo - śmiech to zdrowie) nominuję Cię do nagrody Złotego Szpadla - za odkopanie tematu ostatnio poruszanego 16 lat temu
![]() ![]() |