Str 9 z 10 |
|
---|---|
vitek | Post #1 Ocena: 0 2009-01-03 10:44:20 (16 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 19-06-2007 Skąd: Yorkshire |
Temat nie jest o tym czy Anglicy są obibokami, tępakami czy ćpunami tylko czy doświadczyliśmy dyskryminacji czyli gorszego traktowania ze względu na nasze pochodzenie. Na to pytanie odpowiadam: NIE. Przede wszystkim nie mam na czole wypisane: POLAK więc nie koniecznie wszyscy zdają sobie sprawę z tego że jestem obcokrajowcem. A gdy sobie zdadzą, w żaden sposób nie traktują mnie inaczej lub gorzej. Ale z drugiej strony ja też nie domagam się jakiegoś ulgowego traktowania i nie podkreślam swojej 'inności', bo to mogłoby być katalizatorem dyskryminacyjnego zachowania.
The Mythbuster
|
bloby00 | Post #2 Ocena: 0 2009-01-03 13:23:29 (16 lat temu) |
Z nami od: 23-01-2008 Skąd: London |
Ojej, co się z moim tematem porobiło....
![]() Nieco już Radzio wyjaśnił sprawę, ale podsumuję i dodam od siebie: - Pisownia - Najlepiej byłoby jakby wszyscy pisali piękna polszczyzną ![]() ![]() ![]() - Jakby Indusi, Hindusi, Indianie - whatever!, słyszeli, że Polacy tak rozpatrują kwestię jak ich określać, to nazwali by nas BOGAMI ![]() - Wiem jacy potrafią być Polacy i chętnie niejednemu bym nakopał do dupy! Temat jednak jest nieco odmienny... ....tak więc, przypominam: "Przejawy dyskryminacji Polaków w UK" i bardzo bym prosił przy nim pozostać. Dzięki ![]() |
Post #3 Ocena: 0 2009-01-04 16:55:47 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
bloby00 | Post #4 Ocena: 0 2009-01-04 17:48:20 (16 lat temu) |
Z nami od: 23-01-2008 Skąd: London |
Sometimes - nie widzę problemu. Teraz pewnie wszystko przechodzi elektronicznie (kasa na konto) i nikt (dopóki samemu się nie wypapla) raczej o tym nie wie, więc tym bardziej nie ma żadnego problemu z dyskryminacją - oby
![]() |
vitek | Post #5 Ocena: 0 2009-01-04 19:03:40 (16 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 19-06-2007 Skąd: Yorkshire |
Chyba mylisz pojęcia. JK Rowling (nie Rowlings) jak sam piszesz nie czuła się dyskryminowana ale UPOKORZONA, a to jest pewna różnica?
A co do benefitów to prostactwem jest wrzucanie ich do 1 wora. Pobierając zasiłek dla bezrobotnych i pochodne mogę czuć się w pewien sposób upokorzony tym że nie mogę znaleźć pracy. Natomiast ja pobieram child benefit i tax cedit i nie czuję się w żaden sposób tym upokorzony, bo wiem że 90% rodzin też je pobiera. Poza tym są to moje pieniądze które wcześniej zabrano mi w postaci niezliczonych podatków, i one do mnie wracają. Dyskryminowany też się nie czuję, wrecz przeciwnie, czuł bym się gdyby odmówiono mi tych pieniędzy ze względu na moje pochodzenie, ale tak nie jest The Mythbuster
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2009-01-04 19:45:29 (16 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
linksyska | Post #7 Ocena: 0 2009-02-03 00:25:21 (16 lat temu) |
Z nami od: 05-12-2008 Skąd: Gdzieś tam w górach... |
Cytat: 2008-12-29 18:56:44, ironiqus napisał(a): Cytat: 2008-12-29 18:32:47, linksyska napisał(a): Przyleciałam na wyspy 18 lipca 2008-po dwóch dniach jechałam do pracy - jest to 5 miesiąc mojego pobytu tutaj....początkowo odbiór był pozytywny wydawało mi się,że to działa w obie strony....do czasu gdy w pracy, gdzie oprócz mnie pracują jeszcze, a raczej tylko dwaj Polacy, usłyszeliśmy : "bo Tylko Wy Polacy...., a my nie". Nie przyszlo Ci do glowy, ze czesto wypruwanie z siebie zyl sie nie oplaca? ![]() Rozumiem, jezeli ktos na poczatku zasuwa, poniewaz chce sie pokazac pracodawcy z jak najlepszej strony, liczac na podwyzke, awans etc. , jednak robic tak zawsze - bez sensu. Co najwyzej, pracodawca zauwazy ze ma taniego konika roboczego, wiec zamiast podwyzki dolozy jeszcze jakies obowiazki ... Normę ustalił pracodawca...i każde z nas ( Polaków ) wyrabiało normę -nie mniej nie więcej - w porównaniu z tym ile teraz musimy robić to był pikuś - nasza menadżerka to taki mały hiltlerek....nie słychać jak nadchodzi...słychać za to jak nas popędza...wszystko napędził kryzys i instrukcje Browna dotyczące kogo zatrudniać a kogo nie....dokładając do tego brak wykształcenia...np takiej menadżerki i nic dziwnego, że jak pojawi się problem, który powinna spróbować rozwiązać gasi rozmowę tak: poznałeś swoje nowe obowiązki - płacą Ci za to żebyś je wykonywała...jej tez tylko, że ona 8h siedzi i pije kawę lub spaceruje.... [ Ostatnio edytowany przez: linksyska 03-02-2009 00:36 ] |
linksyska | Post #8 Ocena: 0 2009-02-03 00:44:46 (16 lat temu) |
Z nami od: 05-12-2008 Skąd: Gdzieś tam w górach... |
Cytat: 2009-01-03 10:21:52, anneczka napisał(a): Anglicy może i są obibokami i nigdzie im sie nie spiesy ale są o wiele bardziej tolerancyjni i mili jak MY POLACY!!! Owszem są mili i uśmiechają się, ale wystarczy że im się zniknie z pola widzenia i masz tysiąc łatek....Polacy przynajmniej zdarza się że mówią co im na wątrobie leży prosto z mostu ![]() Każdy kij ma dwa końce.... |
osinka17 | Post #9 Ocena: 0 2009-02-03 02:21:22 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-12-2008 Skąd: High Wycombe |
oj prawda! niektórzy obłudni sa jak diabli... ale tę cechę ma wiele osób, nie tylko Anglicy...
ja też spotkałam się z objawem dyskryminacji ![]() gdy zaczynałam pracę w residential home - bardzo ekskluzywnym, właścicielka oprowadzała mnie po pokojach i przedstawiała babciom... jedna z nich-Angielka gdy dowiedziała się, że jestem Polką zapytała właścicielki domu dlaczego mnie zatrudniła, ona mnie nie chce... a do mnie powiedziała, że mam wracać do Polski ![]() teraz niby jest OK, mnie już nie dyskryminuje, za to wyżywa się na dziewczynach Pakistankach (urodzonych w Wielkiej Brytanii)... niekiedy gdy ma zły humor mówi mi, że mam się więcej angielskiego uczyć, bo mam zły akcent ![]() Pozdrawiam
|
osinka17 | Post #10 Ocena: 0 2009-02-03 02:24:36 (16 lat temu) |
Z nami od: 16-12-2008 Skąd: High Wycombe |
jeszcze drobna dyskryminacja - mnie denerwująca... gdy robię kawę/herbatę w czasie przerwy w pracy to słyszę, że nie mam robić POLSKIEJ kawy/herbaty... czytaj: zbyt mocnej :-Y
(denerwuje mnie to jak szlag) niekiedy mówię, że sama sobie zrobię kawę, bo nie smakuje mi angielska :-Y (lura bleeeeeee) wolę wypić jedną porządną kawę, niż 6 lur:-Y Pozdrawiam
|