MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Czy dotknely was przejawy dyskryminacji w UK ???

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 10 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 8 | 9 | 10 ] - Skocz do strony

Postów: 96

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

bloby00

Post #1 Ocena: 0

2008-04-16 13:19:11 (17 lat temu)

bloby00

Posty: 1493

Mężczyzna

Z nami od: 23-01-2008

Skąd: London

Ostatnio wiele sie slyszy o nagonkach na Polakow, chociazby z Daily Mail, ITV (Omaar), czy nawet raport Izby Lordow wykazujacy, ze imigracja nie ma zbytniej korzysci.

No, ale to sa media, ktore moga pisac i mowic wszystko. Jednak, czy moze juz sie spotkaliscie z jakimis przejawami dyskryminacji, ktore badz co badz mogly byc spowodowane takimi programami czy artykulami?

Napiszcie co sie zdarzylo, kto (jakiej nacji) byl tym inicjatorem i w jaki sposob sprobowaliscie (jesli) rozwiazac ten problem, czy zachowanie.

Moze wogole nie zauwazyliscie jakiejkolwiek zmiany nastawienia do nas? Czy tez moze srodowisko w jakim sie obracacie, jest odporne na taka propagande czy uprzedzenia.

Bynajmniej, zapraszam do dyskusji i w zaden sposob nie namawiam do jakis nieetycznych zachowan. Chce tylko zobaczyc, czy faktycznie powinnismy sie juz bac, a jesli tak to w jaki sposob najlepiej walczyc z takim niespolecznym zachowaniem.

----------------
Ja podam przyklad, ktory zdazyl sie ostatnio. Grupa dzieci polskich bawila sie w zamknietym centrum zabaw, gdzie oczywiscie pilnowaly ich polskie mamy. Bylo tam tez kilkoro dzieci angielskich, ktore nie wiadomo czemu zaczely draznic sie z dziecmi polskimi. Rzucac cos w nich czy sie celowo przepychac. No i doszlo do sytuacji, ze jedno z tych polskich dzieci (dziewczynka, lat 7), uslyszala od chlopca Anglika (w podobnym wieku) cos takiego: "You fuci..ng Pole, get back to your country!".

Oczywiscie, polskie mamy poszly do matki tego "dzieciaka" i powiedzialy jej co sie stalo. Dziecko dostalo opiernicz i pozniej zachowywalo sie w miare normalnie.

Teraz dwie kwestie. 1. Cale szczescie, ze ta angielska mama zareagowala w odpowiedni sposob, ale wszyscy chyba wiecie, ze mogla dowalic jeszcze od siebie. 2. Przeciez te dziecko skads wzielo te slowa i nienawisc. Od tatusia, mamusi, wujka? Moze od innych dzieci, czy zachowania osob bedacych w jego towarzystwie?

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #2 Ocena: 0

2008-04-16 14:22:31 (17 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Richmond

Post #3 Ocena: 0

2008-04-16 14:31:48 (17 lat temu)

Richmond

Posty: 29578

Kobieta

Z nami od: 06-02-2007

Skąd: Surrey

Nigdy nie spotkalam sie z przejawem dyskryminacji. Pracuje w miedzynarodowym srodowisku, wiec nikt nie zwraca uwagi na obcokrajowcow.
Poza praca tez nie zdarzylo mi sie.
Carpe diem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

czytelnik1

Post #4 Ocena: 0

2008-04-18 20:31:10 (17 lat temu)

czytelnik1

Posty: 227

Z nami od: 12-06-2007

W mojej pierwszej pracy bylo kilka osob ktore patrzyly na mnie jak na glupola z buszu, ale to ich problem nie moj.
W obecnej pracy ludzie sa SWIETNI ( sami Anglicy ), i nie moge sie nadziwic, ze wstajac o 5:00 rano mam usmiech na twarzy i pedze do salonu. :)))))))) Zycze wszystkim takich znajomych :)))))

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Awa

Post #5 Ocena: 0

2008-04-18 20:47:05 (17 lat temu)

Awa

Posty: 264

Z nami od: 02-08-2006

Skąd: Manchester

Nigdy nie bylam dyskryminowana, ale kilka razy bylam w sytuacji, gdy ktos probowal mnie ponizyc publicznie rzucajac aluzjami stereotypu Polki. Na przyklad na imprezie inauguracyjnej pewna Pani z konkurencji, ktora najwidoczniej czula sie niedowartosciowana, doczepila sie do rozmowy mowiac: 'A, jestes z Polski, mialam nianke Polke, probowala mnie uczyc jezyka, Polki to dobre nanki, no nie, jak odbierasz angielskie dzieci'? Bylo to tak nie na miejscu, jako ze nie bylam tam jako nanka, ale wspolorganizatorka, ze swiadkowie zdebieli, co wyszlo na moja korzysc, bo milczenie i wzniesione brwi to dobry sposob na takie odzywki. Poniewaz wychowalam sie na Slasku, cierpliwie i zgodnie z prawda odpowiedzialam, ze nie wiem zbyt wiele na temat Polskich nianiek uczacych jezyka, poniewaz moja nianka mowila do mnie wylacznie po niemiecku. Kobieta sie zmieszala, bo snobistyczne uprzedzenia dyktowaly przez lata, ze niemieckie nianki sa najlepsze na swiecie. Oczywiscie nie tlumaczylam, ze zajmowala sie mna staruszka po przezyciach, ktora kazala sobie mowic 'oma' i bardzo sie starala nie mowic po polsku , bo jej maz zostal zamordowany za bycie 'Niemcem' (czyli Slazakiem).

Podobnie jest ze stereotypem 'Polki-domatorki' (mowie tu o kasliwych uwagach, a nie komplementach), na szczescie moj maz zna reguly gry i w takich sytuacjach wyjasnia, ze ja przypalam nawet herbate.
Gdy jeszcze mieszkalam w Lodynie, to nawet takie aluzje sie nie zdarzaly, ale na polnocy ludzie jeszcze nie sa az tak otwarci.

Na pocieszenie, wczoraj bylam swiadkiem, 'przesladowania' naszego praktykanta-Amerykanina przy uzyciu paczkow Krispy Kreme. Biedny zaczal pokazywac zebra, zeby udowodnic, ze nie ma nic wspolnego ze swoimi otluszczonymi rodakami. I takie jest zycie, pewnie wieczorem jeczal kolegom za oceanem, ze w tym Manchesterze go dyskryminuja.



Awa

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

BedANDBreakfast

Post #6 Ocena: 0

2008-04-19 16:12:46 (17 lat temu)

BedANDBreakfast

Posty: 60

Mężczyzna

Z nami od: 08-04-2008

Nie wiem czy to przejaw dyskryminacji ale...

Poniewaz znam dosc dobrze niemiecki, gdy zaczynalem prace czesto przydzielano mnie zadania zwiazane z kontaktami z austriacka firma-matka. Tak gdzies ok. pol roku pozniej, gdy zaznajomilem sie z niemieckojezczynymi kolegami, zauwazylem, ze zaczeto mnie ograniczac 'austriackie' zadania. Prawdopodobnie nie mialo to nic wspolnego z tym, ze jestem Polakiem. Mozliwe, ze moi brytyjscy koledzy, ktorzy nie znaja niemieckiego, obawiali sie, ze smiejac sie do sluchawki zartujemy sobie z nich. Chociaz sam nie wiem? Moze gdybym byl Anglikiem nie wzbudziloby to podejrzen? Strasznie ciezko ocenic...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

ex-rak

Post #7 Ocena: 0

2008-04-19 16:20:42 (17 lat temu)

ex-rak

Posty: 4942

Mężczyzna

Z nami od: 25-03-2007

Skąd: WILMSLOW

Specjalnych przejawow dyskryminacji nie napotkalem....
czasem moze jakies objawy zniecierplwienia w sytuacjach, gdy ze wzgledu na bariere jezykowa nie moglem sie z kims porozumiec, ale nie nazwalbym to dyskryminacja....:-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

agak11

Post #8 Ocena: 0

2008-04-19 18:26:30 (17 lat temu)

agak11

Posty: 13

Z nami od: 01-04-2008

Ja pracuje w szpitalu i jak pewnie wiecie w tym srodowisku bardzo duzo osob to obcokrajowcy. Ze strony wspolpracownikow nigdy nie spotkalam sie z przejawami dyskryminacji jednak raz ze strony pacjenta i owszem. Pracuje na oddziale dla starszych osob wiec pewnego razu ide do pacjenta aby zapytac o co chodzi poniewaz dzwonil na dzwonek i prawie krzyczal wiec grzecznie pytam czego potrzebuje a on krzyczy na mnie ze on tu jest anglikiem walczyl za swoj kraj itp bzdury i zada wszystkiego wiec nie pozostajac dluzna poprostu powiedzialm ze ja jestem Polka i jesli mu to nie odpowiada natychmiast wychodze. Wtedy zmienil swoje nastawienie i uspokoil sie nic wiecej nie dodajac.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

bamus

Post #9 Ocena: 0

2008-04-19 18:45:28 (17 lat temu)

bamus

Posty: 104

Mężczyzna

Z nami od: 03-04-2007

Skąd: WESTCLIFF ON SEA

u mnie w pracy uwielbiaja zartowac sobie z mojego akcentu, ale nie w zlosliwy sposob. poza tym pracujemy ze szwedami, a znich jeszcze bardziej sie smieja. Poza tym mowia mi prosto w oczy ze nie lubia imigrantow ktorzy przyjezdzaja i biara benefity, a ja sie z nimi w tej kwestii agadzam wiec nie ma problemu

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

bloby00

Post #10 Ocena: 0

2008-04-19 19:00:42 (17 lat temu)

bloby00

Posty: 1493

Mężczyzna

Z nami od: 23-01-2008

Skąd: London

Bylo to jakies dwa lata temu. Supermarket Tesco. Osoba odemnie zajela kolejke do kasy kladac na tasme kilka produktow. W tym czasie ja juz dochodzilem z wypelnionym wozkiem. Zanim doszedlem na tasme zaczal wykladac jakies rzeczy osobnik, ktorego pochodzenie bym okreslil na ciapackie (sorry, ale ta forma najbardziej mi sie podoba). Towarzyszyla mu Angielka. Podchodzac do kasy widze, ze nie ma sensu sie wpychac, bo nie maja duzo produktow, wiec szybko przelozylem te rzeczy co byly moje, za te osoby (ustawilem sie za nimi).

Jako, ze zobaczylem jakies nieprzychylne spojrzenia od Ciapaka w moim kierunku (nie pamietam dokladnie, ale bylo to bardzo wyrazne, moze nawet cos gadal pod nosem), to mu powiedzialem, ze moglby chociaz podziekowac. Odpowiedz jaka uslyszalem brzmiala jakos tak: "Moze w Polsce (twoim kraju?, nie pamietam) tak sie zajmuje kolejki, ale w tym tak sie nie robi". Taka postawa mnie zdziwila, bo wystarczylo zwykle "thanks", "yeah" czy niewyrazne "ok mate" pod nosem (ktorych wiekszosc Anglikow uzyla by od razu i to zaraz po mojej uprzejmosci) a ten palant jeszcze furkal. Oczywiscie, nie bylem mu dluzny i odpowiedzialem, ze "a w twoim kraju to nie ma supermarketow!".

Koles sie wkurzyl jak cholera, ale odpuscil sobie jakiekolwiek czyny, chociaz mozliwe, ze jeszcze wymienilismy pare zdan (juz nie pamietam). Mialem nawet nadzieje, ze moze bedzie chcial mnie uderzyc czy popchnac, ale chyba dobrze wiedzial jak takie rzeczy sie zalatwia w TYM kraju, zwlaszcza jak to w supermarkecie, kamer (aka dowodu) by nie brakowalo.

Moral jest taki, ze zauwazylem wtedy iz ten gosciu mial duze "ALE" do mojego pochodzenia od samego poczatku - ja nie jestem typu prowokatora, dlatego takie "nieprzyjemne" zachowanie z jego strony.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 1 z 10 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 8 | 9 | 10 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,