Cytat:
2018-11-21 20:31:17, keramczak napisał(a):
Po pierwsze primo,jestesmy w pierwszym koszyku.
Koszyk 1: Belgia, Francja, Hiszpania, Włochy , Chorwacja, Polska, Szwajcaria, Portugalia, Anglia, Holandia;
Koszyk 2: Niemcy, Islandia, Bośnia i Hercegowina, Ukraina, Dania, Szwecja, Rosja, Austria, Walia, Czechy;
Koszyk 3: Słowacja, Turcja, Irlandia, Irlandia Północna, Szkocja, Norwegia, Serbia, Finlandia, Bułgaria, Izrael;
Koszyk 4: Węgry, Rumunia, Grecja, Albania, Czarnogóra, Cypr, Estonia, Słowenia, Litwa, Gruzja;
Koszyk 5: Macedonia, Kosowo, Białoruś, Luksemburg, Armenia, Azerbejdżan, Kazachstan, Mołdawia, Gibraltar, Wyspy Owcze;
Koszyk 6: Łotwa, Liechtenstein, Andora, Malta, San Marino.
Po drugie ,wydaje mi sie ze Portugalia grala w tym samym skladzie co z Wlochami i tez bez Ronaldo.
Mowienie o drugim skladzie uwazam za duze naduzycie.
Po trzecie wcale nie nie jestem specjalnym entuzjasta obecnego trenera ale wynik trzeba uszanowac...
Cały czas grali bez Ronaldo. Poza tym nie gralo 3 najważniejszych zawodników. A co najważniejsze to w takich meczach im się po prostu nie chciało. Awans już mieli zapewniony. Co było widać po ich zaangażowaniu.
My jednak powinnismy być zaangażowani na maksa do samego końca, przez to jak wyglądaliśmy kilka meczy wstecz. Niestety grając w przewadze końcówkę graliśmy jak z Japonią na MS. I jak wspomniałem wcześniej grając w przewadze zdejmijmy jedynego napastnika i bronimy wyniku.
W dooopie mam koszyk. Bo cel przed pierwszym meczem był inny. Przed meczem z Portugalia pozostał nam tylko koszyk to niby o niego graliśmy. Śmieszne.
Prawda jest taka ze Brzeczkowi się tyłek trząsł, bo jakby przegrał to moglby stracić posadę. Ja byłbym dumny jak by na koniec wystawił do Milika jeszcze Piątka i walczył o zwycięstwo. Chłopaki gryźli by trawę i nawet jakby przegrali to byłbym dumny. Po takiej końcówce i podejściu jest mi wstyd. I kiedyś się to przeciw nam obróci. Bo nie mamy charakteru.
Wynik? Z czego tu się cieszyć. Grając z kimś dla kogo to jest mecz towarzyski zupełnie inaczej to powinno wyglądać. Ale co ja wiem.
Ty nie jesteś entuzjastą trenera. Ja uważam, ze to największa pomyłka 21 wieku.
Ale wróćmy do tematu. Mieliśmy chwalic Brzeczka. Nadal pytam za co?
6 meczy. Zero zwycięstw. Zero ambicji. Zero pomysłu. I trener nie mający pojęcia o swojej posadzie. Jakieś czas temu się przysral do Lewego nie wiedząc o co chodzi. Wczoraj do dziennikarza. Pośmiewisko na maksa.
Każdy z sześciu meczy w innym składzie. Zmiany ustawień. Powoływanie zawodników których nigdy się miało nie powołać. Kolejny minus. Nawet jak nie miał zamiaru Cionka powołać to się o tym nie mówi. Teraz go musiał powołać. I co? Brak słów. Sześć straconych meczów w których chociaż moglibyśmy zacząć grać jakimś systemem, co później by procentowało. Ale my ten czas straciliśmy.
Jedyne co dziś wie to - nic. Może poza tym, ze Kubą będzie zawsze powoływany. Ale tego akurat się spodziewałem od początku.
To chyba na tyle jeśli chodzi o „pochwalić Brzeczka”.
Kto jest bez winy niech weźmie kamień i pierd... się nim w łeb... Niestety tacy nieomylni to powszedni chleb...