MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Polska Ekstraklasa 2018/2019

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 14 z 38 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 13 | 14 | 15 ... 36 | 37 | 38 ] - Skocz do strony

Str 14 z 38

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Wielim

Post #1 Ocena: 0

2018-09-16 18:59:44 (6 lat temu)

Wielim

Posty: 7568

Mężczyzna

Z nami od: 03-09-2013

Skąd: Londyn

Nie oglądałem meczu , mam wynik , ktoś może napisać czy Legia gra w końcu w piłkę (przegląd sportowy za Legia weszło za Lechem ) wiec proszę o prawdziwa opinie czy Legia gra czy Lech taki słaby

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

AlmostFamous

Post #2 Ocena: +1

2018-09-16 19:41:17 (6 lat temu)

AlmostFamous

Posty: n/a

Konto usunięte

Prawdziwa opinia po meczu. Nie moja żeby nie było...
Żeby wytrzymać oglądając 90 minut to naprawdę trzeba mieć cierpliwość i nie mieć co robić. Taki kurwa hit

👍🏻🤣
Kto jest bez winy niech weźmie kamień i pierd... się nim w łeb... Niestety tacy nieomylni to powszedni chleb...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

keramczak

Post #3 Ocena: 0

2018-09-19 20:50:24 (6 lat temu)

keramczak

Posty: 5981

Mężczyzna

Z nami od: 09-02-2010

Skąd: U.K

Slaba Legia wygrala z jeszcze slabszym Lechem...Przez caly mecz cztery celne strzaly na bramke.Po zdobyciu bramki waszawiacy byli blizej zdobycia drugiej niz Lech wyrownania.
Wystawienie Jevtica jakims zartem ,tak jak zmiana Gajosa...
jednym slowem kit nie hit.
#MajsterNaStulecie

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Mustafa1975

Post #4 Ocena: 0

2018-09-21 22:25:18 (6 lat temu)

Mustafa1975

Posty: 754

Mężczyzna

Z nami od: 30-01-2010

Skąd: Birmingham

Cytat:

2018-07-14 21:30:09, keramczak napisał(a):
Cytat:

2018-07-14 20:59:24, Wielim napisał(a):
No i jest tak jak przewidywalem. .. Legia znowu przegra z Arka i znowu czeka na nią tytuł ... druga połowa to porażka futbolu, ale to jak zawsze jak ktoś gra z Legią , autobus pod bramką ... nie jestem zawiedziony, jestem szczęśliwy bo ta Legia znowu zdobędzie majstra bo kto może jej zagrozić ? Odpowiedzmy sobie szczerze - Lech który ma problem sam ze sobą ? Górnik który ledwo co wygrywa z moldawskim slabeuszem? Nie mogę doczekać się ligi i meczy o punkty



Brawo Arka Gdynia 3-2 !!! Wprawdzie to tylko superpuchar ale zawsze gdzieś to zostanie zapisane :-)

O majstra gramy raczej w Poznaniu ,Warszawiaki raczej się z tego śmieją ,szczerze
mówiąc nie wiem o co w tym chodzi...

To cytat z relacji ,z Interii

Z kolei Legia przegrywa w Superpucharze Polski po raz szósty z rzędu!

[ Ostatnio edytowany przez: <i>keramczak</i> 14-07-2018 21:33 ]






Bravo Arka no to tylko mecz ligowy ale jak bardzo cieszy *ROFL*

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

keramczak

Post #5 Ocena: 0

2018-09-21 23:01:43 (6 lat temu)

keramczak

Posty: 5981

Mężczyzna

Z nami od: 09-02-2010

Skąd: U.K

Rozumiem że bardziej cieszy porażka Lecha niż przegrana lidera(Wisły) ....

Proponuję jednak kupować większy rozmiar beretu bo aktualny wyraźnie uciska i tamuje dostęp tlenu do szarych komórek ...
#MajsterNaStulecie

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Mustafa1975

Post #6 Ocena: 0

2018-09-22 23:52:21 (6 lat temu)

Mustafa1975

Posty: 754

Mężczyzna

Z nami od: 30-01-2010

Skąd: Birmingham

Prawie nic bardziej nie cieszy niz porazka tego chorego tworu nazywanym Lechem Poznan.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Wielim

Post #7 Ocena: 0

2018-09-23 16:30:36 (6 lat temu)

Wielim

Posty: 7568

Mężczyzna

Z nami od: 03-09-2013

Skąd: Londyn

Keramczak wiesz dlaczego kibice Legii tak nie lubią Lecha ? Za ukradziony tytuł który zespół Lech przyjął bez honoru pod zielonym stolikiem , tytuł który prawidłowo zdobyła Legia . Bo wcześniej były waśnie pomiędzy Legia a Łodzią , Krakowem czy Zabrzem ale Poznań Legia zawsze miała gdzieś . Nigdy sportowo czy kibicowsko nie dorastali do Warszawy czy wtedy czy dzisiaj . A spinaja się na mecze z Legią jak na mecze o życie. A dla Legii to tylko jeden z ważniejszych meczów w sezonie tylko dlatego ze Poznań się tak spina. ..

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

keramczak

Post #8 Ocena: 0

2018-09-24 00:55:32 (6 lat temu)

keramczak

Posty: 5981

Mężczyzna

Z nami od: 09-02-2010

Skąd: U.K


Rozmowa z Robertem Gawkowskim, dr. historii z UW

Czy Legia jest najbardziej nielubianym klubem w Polsce?

Robert Gawkowski*: Nie jestem socjologiem, tylko historykiem, ale prywatnie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Choć to oczywiście uproszczenie, bo w Warszawie Legia jest lubiana. Mało tego - w promieniu 50 kilometrów od Warszawy Legia jest wręcz kochana. A to oznacza, że na obszarze zamieszkanym przez prawie 3 miliony osób, czyli niespełna 10 proc. ludności kraju, Legię się lubi.

W innych miastach - w Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, na Śląsku - Legia budzi jednak antypatię.

Jak duże znaczenie ma to, że w czasach PRL Legia była uprzywilejowana i ściągała najlepszych piłkarzy z kraju do wojska?

- W latach 70. i późniejszych zawodników kaperowały także inne kluby zakładowe czy resortowe, ale Legia już wcześniej była pod tym względem zdecydowanie najbardziej uprzywilejowana. Niebawem opublikuję książkę o historii warszawskiego futbolu, a pracując nad nią sam się dziwiłem jak bardzo władza komunistyczna popierała Legię.

Legia była klubem reżimowym?

- Tak, jak najbardziej, choć nie od samego początku. Wiosną 1945 roku, w momencie wyzwolenia, Legię, a raczej WKS Warszawa, bo taka była wtedy oficjalna nazwa, tworzyli zupełnie inni sportowcy i działacze niż w poprzedniej dekadzie. Większość pochodziła z innych stron kraju, i gdy w czerwcu 1945 r. klub chciał przyjąć nazwę "Legia" stołeczne władze futbolowe odmówiły. Uznały to za uzurpację. Legia, nie miała jeszcze zielonego światła na sportowe podboje.

A kto był pupilem władzy?

- Początkowo miała to być Polonia Warszawa, która od marca 1945 r. była milicyjnym klubem sportowym. Ale latem 1945 roku członkowie Polonii zaczęli rozumieć, w jakim kierunku historia zmierza i nabrali podejrzeń, że "opieka" milicji może skończyć się ubezwłasnowolnieniem ich klubu. We wrześniu 1945 r. Polonia, jako jedyny znany mi klub sportowy w Polsce, podziękowała za "opiekę". I co się stało? Jakby piorun grzmotnął w ten klub, Polonię spotkały wszystkie nieszczęścia. Momentalnie, poza piłkarską, rozwiązano wszystkie inne sekcje, po wojnie dopiero co reaktywowane. Dekretem Bieruta w listopadzie 1945 r. odebrano Polonii stadion, który przekazano nowemu klubowi Zryw, działającemu jako komunistyczna młodzieżówka PPR. Ale władzy zależało na tym, żeby mieć w Warszawie sztandarowy klub, który można wspierać - padło na Legię, która od początku 1946 roku zaczęła otrzymywać większość wsparcia. Polonia, która tuż po wojnie grała fantastycznie, zaczyna spadać w dół, a Legia odwrotnie - iść w górę. Szefami klubu wojskowych zostawali wysoko postawieni sowieccy generałowie, nie mający wcześniej nic wspólnego z klubem, ani w ogóle ze sportem. W 1948 r. zaczęto też tworzyć inny sztandarowy klub komunistycznej władzy - Gwardię.

Ale wojskowym klubem był też przecież Śląsk Wrocław, grały w lidze drużyny z klubów milicyjnych albo takie, które wspierały kopalnie czy huty. Nie tylko Legia była uprzywilejowana.

- Owszem, nie tylko ona, ale wśród klubów uprzywilejowanych Legia miała bezwzględne pierwszeństwo. W 1945 roku trzej piłkarze Wisły - Henryk Serafin, Zdzisław Mordarski, Mieczysław Rupa - zostali wyrzuceni ze swojego klubu oraz z krakowskiego OZP za to, że w czasie wojny grali w klubach niemieckich. Czy ta decyzja była słuszna czy nie - trudno powiedzieć. Ale zakaz podtrzymał PZPN, który w tamtym czasie obradował w Krakowie i ta trójka piłkarzy nie mogła w ogóle grać na żadnych polskich boiskach. I nagle dwóch z nich, Serafin i Mordarski, trafiają do Legii i zaczynają w niej grać. PZPN dopytywał się, dlaczego ci piłkarze grają, skoro nałożone są na nich ogólnokrajowe zakazy. Legia wytłumaczyła się kuriozalnie - że do klubu nie dotarły oficjalne informacje o tych zawieszeniach. Wiedzieli o tym wszyscy, ale nie Legia. I uszło jej to na sucho. Już wówczas Legia, z tymi piłkarzami w składzie, była wygwizdywana np. na Śląsku.

Czy ta ogólnokrajowa niechęć do Legii narastała z czasem, czy utrzymywała się na tym samym poziomie?

- Niechęć rosła. Pod koniec lat 40. Legia zaczęła "porywać" do wojska czołowych piłkarzy innych klubów. Na dodatek pułkownik Henryk Szemberg, wiceminister spraw wewnętrznych, który miał za zadanie przebudować polski sport na wzór sowiecki, w 1949 roku uznał, że Legia musi zmienić nazwę na zgodną ze stalinowska modą - CSKA. CWKS, Centralny Wojskowy Klub Sportowy, to klasyczna kalka językowa - Centralnyj Spartivnyj Kłub Armii.

Jaki stosunek do Legii mieli ci, którzy przyjechali do Warszawy w latach 40.?

- Częstokroć ludzie przyjeżdżający odbudowywać stolicę, nie mieli wykształcenia. A jak go nie mieli, to łatwiej podlegali propagandzie. Nowi mieszkańcy Warszawy nie mieli świadomości tego, co się dzieje, więc - jeśli interesowali się sportem - to kibicowali lepszej drużynie. A Legia była coraz lepsza. W 1952 roku Polonia spadła do drugiej ligi, a Legia i Gwardia zaczynały coraz więcej znaczyć. Z drugiej strony sympatia dawnych mieszkańców Warszawy do Polonii trwała - na mecze pod koniec lat 50., gdy Polonia walczyła o awans do drugiej ligi, potrafiło przyjść kilkanaście tysięcy ludzi. O tym, że Polonię stalinowska władza nazwała Kolejarzem, szybko zapomniano, gdy tymczasem nazwa CWKS przylgnęła do klubu z Łazienkowskiej na dobre. Jeszcze nie dawno kibice Legii śpiewali "CWKS, CWKS!"

W Poznaniu kibice też skandują: Kolejorz, Kolejorz! A to przecież stalinowska nazwa.

- Ale poznańscy kibice upamiętniają nie lata stalinowskie, a przedwojenne. Lech Poznań w czasach II RP złączony był z Kolejowym Przysposobieniem Wojskowym i każdy w Poznaniu rozumie, że ten "Kolejorz!", to nawiązanie do przedwojennej tradycji. Ale żeby krzyczeć CWKS? Przedwojenni piłkarze Legii w grobie się przewracają!

Większość obecnych kibiców prawdopodobnie nie ma świadomości tej rzeczy, ale Legii i tak nie lubi. Bo pamięta to, że zabierała piłkarzy, bo jest ze stolicy, bo ma pieniądze?

- Na początku lat 50. CWKS chciał skaperować Gerarda Cieślika - znakomitego gracza Ruchu Chorzów. Cieślik rozpaczliwie się przed tym bronił i z pomocą piłkarzowi stanęli śląscy przodownicy pracy, wojewoda, generał tamtejszego garnizonu. Ponoć rozmawiano z samym Rokossowskim i Cieślika wybroniono przed grą w stolicy. Na Śląsku długo pamiętano tę sprawę, a Legię zaczęto postrzegać jako klub nie grający fair play.
#MajsterNaStulecie

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Wielim

Post #9 Ocena: 0

2018-09-24 01:21:28 (6 lat temu)

Wielim

Posty: 7568

Mężczyzna

Z nami od: 03-09-2013

Skąd: Londyn

Ojoj przytoczyłes rozmowę z jakimś historykiem nie wiadomo z kim, ale ile co to ma się do rzeczywistości ?
Wystarczy spojrzeć na profile polskich klubów na FB. Bezapelacyjnie wygrywa Legia z prawie milionem polubien. Lech ma niespełna 600k. Zresztą chyba normalne że w innych miastach gdzie są kluby pierwszoligowe nie lubi się Legii bo jest po prostu najlepsza w Polsce . Ale Lech nigdy nie był nie jest i nie będzie żadnym przeciwnikiem dla Legii . Mało tego Legia nigdy nie zwracała uwagi na ten klub dopóki ten frajersko nie przyjął MP odebranego Legii . Może jeszcze pokaż wywiad z jakimś swoim kolegom albo sąsiadem ? Cytuje z jednego z wielu portali internetowych gdzie prawie w 100% wszystcy uważają że doszło do złodziejstwa na wielką skale

"Blox.pl Menu

No Football No Fun

martinez-4ever, 29.12.2013Legia Mistrz Polski 1993, czyli historia odebranego tytułu

Dokładnie 20 lat temu, w 1993 r., tytuł mistrzowski wywalczyła warszawska Legia, po korespondencyjnym pojedynku na większą liczbę strzelonych bramek z ŁKS Łódź. Z tytułu nie cieszyła się jednak długo, ponieważ PZPN postanowił odebrać tytuł Legii i ukarać wszystkie cztery kluby, które brały udział w meczach decydujących o mistrzostwie. Tzw. „mistrzem przy zielonym stoliku” został poznański Lech.

Historia sprzed dwudziestu lat w dalszym ciągu pozostaje żywa w pamięci kibiców, piłkarzy, trenerów i działaczy Legii, którzy mają poczucie krzywdy.

Przed ostatnią kolejką sezonu 1992/1993 wiadomym było, że jeśli Legia i ŁKS wygrają swoje mecze, to o tytule mistrzowskim będzie decydował bilans bramkowy. ŁKS musiał strzelić trzy bramki więcej niż Legia, ponieważ wtedy nie obowiązywała zasada, że o miejscu w tabeli decydował bilans bezpośrednich spotkań, tylko bilans bramkowy. W walce o tytuł liczył się jeszcze poznański Lech, który miał najlepszy bilans bramkowy, ale musiał liczyć, że oba kluby nie wygrają swoich meczów, bowiem przed ostatnią kolejką tracił do nich po jednym punkcie. Kilka kolejek wcześniej wiadomym było, że walka „łeb w łeb” może trwać do ostatniej kolejki, dlatego celem uniknięcia wyścigu bramkowego, dziennikarze proponowali, aby zmienić regulamin rozgrywek I ligi. Wątpliwym była zmiana reguł podczas trwania gry, ale PZPN nie miałby z tym problemu, ponieważ bodajże dwa sezony wcześniej postanowił, że o spadku z ligi będą decydowały baraże. Później, już po całej aferze, działacze Legii przyznawali, że optowali za takim rozwiązaniem, ale PZPN nie był zainteresowany. W każdym razie, żadnych zmian w regulaminie nie było i w ostatniej kolejce stało się to, co miało się stać. Legia wygrała w Krakowie z Wisłą, która nie grała już o nic, 6:0, a ŁKS rozstrzelał u siebie spadkowicza – Olimpię Poznań 7:1.

[Plik J._Wojcik__radosc_w_Krakowie_400x400.jpg]
Pobierz


Od podrzucania trenera Janusza Wójcika, piłkarze Legii rozpoczęli świętowanie zwycięstwa w Krakowie i tytułu Mistrza Polski 1993. Jak się później okazało PZPN wybrał innego mistrza…

Źródło: oddech futbolu.wordpress.com.

Sędziowie obu spotkań – Marian Dusza (Wisła – Legia) i kończący sędziowską karierę Michał Listkiewicz (ŁKS – Olimpia) nie mieli żadnych wątpliwości co do sportowego charakteru meczów i w protokole pomeczowym nie podzielili się swoimi ewentualnymi spostrzeżeniami. Innymi słowy sędziowie uznali, że pojedynki były „czyste”. I może, mimo wątpliwości kibiców co do sportowego charakteru tych meczów, nie byłoby żadnego ciągu dalszego, gdyby nie dziennikarze i Piotr Voigt, wiceprezes i sponsor „Białej Gwiazdy”, a prywatnie właściciel znanego krakowskiego zakładu optycznego. Następnego dnia, w poniedziałek 21 czerwca 1993 r., „Przegląd Sportowy” na pierwszej stronie rozpoczął relację z meczów tytułem „ALE WYGŁUP!!!” a pozostałe gazety codzienne krzyczały na pierwszych stronach o kabarecie, korupcji i ustawieniu meczów. Piotr Voigt grzmiał, że jego piłkarze zagrali nieuczciwie, ale poza osobistym przekonaniem nie miał nic, absolutnie nic – żadnych dowodów. Podobnie jak Ludwik Miętta-Mikołajewicz, prezes Wisły i Zdzisław Kapka, kierownik drużyny, którzy poza pewnością, że mecz został sprzedany, także nie mieli dowodów.

 

[Plik M.Listkiewicz_300x300.jpg]
Pobierz

Michał Listkiewicz – sędzia meczu ŁKS Łódź – Olimpia Poznań (7:1).

Źródło: pilka-nozna.przegladsportowy.pl.

 

[Plik P._Voigt_300x300.jpg]
Pobierz

Piotr Voigt - był przekonany o korupcji, ale nie miał dowodów.

Źródło: krakow.naszemiasto.pl.

Voigt przed meczem z Legią zapowiedział, że piłkarze Wisły dostaną 300 milionów złotych ekstra premii za zwycięstwo. Przegrali, a on uznał, że Legia zapłaciła więcej. Nie docierało do niego, że Wisła mogła być w tym meczu dramatycznie słaba. W konsekwencji TS Wisła Kraków powołała specjalną komisję, która przesłuchiwała piłkarzy „Białej Gwiazdy”.Śledztwo klubu nie doprowadziło do niczego, ponieważ żaden z piłkarzy nie potwierdził przekonania Voigta, co więcej żaden nie dał podstaw, jakiegokolwiek punktu zaczepienia do dalszych wątpliwości. Niezależnie od braku dowodów, Zarząd klubu po przeanalizowaniu nagrania video, zapoznaniu się z opiniami trenerów i przeprowadzeniu rozmów wyjaśniających z zawodnikami postanowił ukarać ich zróżnicowanymi karami. Jacek Bobrowicz, Janusz Gałuszka i Zbigniew Gręda zostali ukarani najsurowiej – 6-miesięczną dyskwalifikacją połączoną z nieodnawianiem kontraktów.Niektórych piłkarzy ukarano tylko naganą. Pozostałe kluby nie zrobiły nic. Legia i ŁKS nie miały podstaw, ponieważ uważały, że ich piłkarze wygrali zgodnie z duchem sportu. Olimpia też nic nie zrobiła, ponieważ wcześniej była zdegradowana, a w meczu z ŁKS, aby nie budzić żadnych wątpliwości, odsunięto od składu najstarszych zawodników. Poza tym, sponsor Olimpii, Bolesław Krzyżostaniak nie ukrywał, że przyjaźni się z Januszem Wójcikiem, trenerem Legii i to jemu powinno zależeć na tym, aby Olimpia postawiła ŁKS, jak największy opór. Wójcik w swojej autobiografii pisał, że bał się zadziwiających wyników i w sprawie postawy Olimpii kontaktował się bezpośrednio z Krzyżostaniakiem. Popularny „Bolo” twierdził, że ŁKS wygrał wysoko, bo pomagał mu w tym sędzia, czyli Listkiewicz! A wracając jeszcze do trzech piłkarzy „Białej Gwiazdy” to już nigdy nie zagrali w barwach klubu z Reymonta. A w ekstraklasie grał tylko Gałuszka, ale w barwach Polonii Warszawa i Pogoni Szczecin.

[Plik bobrowicz_jacek_200x200.jpg]
Pobierz


Jacek Bobrowicz.

Źródło: 90minut.pl.

[Plik galuszka_janusz_200x200.jpg]
Pobierz


Janusz Gałuszka.

Źródło: 90minut.pl.

PZPN, ulegając chyba medialno-wiślackim przekonaniu o ustawieniu meczów, postanowił zająć się sprawą. Jeszcze w dniu 21 czerwca 1993 r. Prezydium PZPN (stosunkiem głosów 5:4) zweryfikowało wyniki obu spotkań jako prawidłowe, ale postanowiło nałożyć na wszystkie cztery kluby grzywnę w wysokości 500 milionów złotych do zapłacenia PZPN, pod groźbą wycofania z rozgrywek w następnym sezonie. Oczywiście, wszystkie kluby zapowiedziały, że grzywny nie zapłacą i odwołały się od tej decyzji.

Prezydium rozpatrywało różne warianty, o czym informował wiceprezes PZPN Michał Listkiewicz, który nie widział jako sędzia żadnych nieprawidłowości w meczu ŁKS – Olimpia, a informował o karach nałożonych na kluby. PZPN dyskutował nad rozegraniem decydującego meczu, ale w związku z wylotem ŁKS na tournee do USA, zarzucono ten pomysł. Prezes ŁKS Ireneusz Mintus twierdził, że gdyby zapadła decyzja o meczu, to jego klub przesunąłby wyjazd.

W dniu 24 czerwca 1993 r. poinformowało, że w dniu 8 maja w ligowym meczu Legia – Widzew (2:1)piłkarz gospodarzy Roman Zub grał z podwyższonym poziomem testosteronu, co spowodowało, że Wydział Gier PZPN stosunkiem głosów 6:5 postanowił zweryfikować rezultat meczu, przyznając walkower 3:0 drużynie łódzkiej.

 

[Plik Roman_Zub_200x200.jpg]
Pobierz

Roman Zub – bohater „afery” dopingowej.

Źródło: fckarpaty.lvic.ua.

Tego samego dnia Prezydium PZPN postanowiło zawiesić wykonanie decyzji w tej sprawie do czasu przedłożenia przez Legię ostatecznych wyników badań antydopingowych, ponieważ Legia wykazywała nieścisłości w dokumentacji dotyczącej badania R. Zuba. Dodatkowo, nałożono na cztery kluby zakaz transferów krajowych i zagranicznych dla zawodników z czterech klubów na okres jednego roku, a dodatkowo ukarać je trzema ujemnymi punktami na starcie nowego sezonu. W ten sposób Prezydium PZPN ukarało cztery podejrzane kluby za to samo domniemane jedynie przestępstwo po raz drugi, nie anulując poprzedniej kary.PZPN naruszył podstawową zasadę prawa karnego, że nie można karać dwa razy za to samo.

W związku z wątpliwościami dotyczącymi wyniku meczu Legia – Widzew, Michał Listkiewicz stwierdził, że „W tej chwili nie ma mistrza Polski” (cyt. za „Przegląd Sportowy”;). Mecz o Superpuchar Polski: Legia – GKS Katowice, zaplanowany na niedzielę 27 czerwca 1993 r., został odwołany.

Ostatecznie Legia nie została ukarana walkowerem, ponieważ przedstawiła dokumenty z laboratorium w Moskwie, z których wynikało, że Zub był czysty. Poza tym, do redakcji kilku gazet sportowych dostarczono kserokopię wyników badań antydopingowych przeprowadzonych w drużynie olimpijskiej reprezentacji Polski w dniu 3 lipca 1992 r. W odniesieniu do Aleksandra Kłaka, Dariusza Koseły i Piotra Świerczewskiego przyniosły one wynik pozytywny. Wniosek mógł być tylko jeden – PZPN „ukręcił sprawie łeb”, a Legią chce ukarać. To była tylko dodatkowo okoliczność, bo decydujące znaczenia dla odstąpienia od walkoweru miał fakt, że w regulaminie rozgrywek karę dla klubu przewidziano tylko w sytuacji, gdy w drużynie grało, co najmniej dwóch nieuprawionych zawodników. A co do samego Zuba, to początkowo słuch o nim zaginął, ale później pograł jeszcze dziesięć lat, m.in. w barwach Karpat Lwów i Wołynia Łuck.

PZPN powołał specjalną Komisję do zbadania okoliczności zakończenia sezonu ligowego 1992/93 po przewodnictwem Macieja Kapelczaka. Komisja stosunkiem głosów 8:1 wniosła w dniu 10 lipca 1993 r. do Walnego Zgromadzenia Delegatów PZPN o odrzucenie dotychczasowych kar nałożonych na cztery kluby i utrzymanie wyników osiągniętych na boisku. Wniosek rozwścieczył Ryszarda Kuleszę, byłego trenera reprezentacji Polski. Kulesza wypowiedział swoje pamiętne „Cała Polska widziała, a wy jesteście niewidomi?!”. Delegaci, mimo braku jakiegokolwiek, dowodu, wbrew zasadzie domniemania niewinności zagłosowali, zgodnie z oczekiwaniem pana Kuleszy, czyli 68 przeciw propozycji komisji Kapelczaka, a 20 za.

[Plik R._Kulesza_200x200.jpg]
Pobierz


Ryszard Kulesza (ur. 1931 – zm. 2008) – autor pamiętnego „Cała Polska widziała…”.

Źródło: wyborcza.pl.

W konsekwencji mistrzem Polski został Lech. PZPN zgłosił Lecha do Pucharu Europy Mistrzów Klubowych, a ukarane – Legię i ŁKS – do Pucharu UEFA. Oba kluby, mimo że czuły się pokrzywdzone zaakceptowały taką decyzję tłumacząc, że chociaż start w pucharach może zrekompensować piłkarzom całe zamieszanie. Tak się jednak nie stało, ponieważ UEFA wykluczyła oba kluby z Pucharu UEFA tłumacząc, że zostały podejrzane i ukarane w związku z korupcją. Działacze PZPN wydawali się zdziwieni i zaskoczeni taką decyzją, łącznie z ówczesnym Prezesem – Kazimierzem Górskim. Niektórzy dziennikarze sugerowali, że takie rozwiązanie delegatom UEFA podpowiedział… Eugeniusz Kolator. A co do trenera tysiąclecia, a wtedy Prezesa PZPN, to wtedy też się nie popisał. Nie zajął stanowiska, unikał dziennikarzy. Janusz Wójcik w swojej autobiografii napisał:„Kulesza bruździł, a Górski chował głowę w piasek”.

Piłkarze Legii zwrócili się do pozostałych klubów z prośbą o zrzeczenie się punktów zdobytych w ostatniej kolejce, ale był to tylko akt desperacji, który nie przyniósł im nic więcej niż narażenie się na śmieszność. Legioniści napisali m.in. „Apel kierujemy szczególnie do kolegów z KKS Lech Poznań, głęboko wierząc, ze tytuł wywalczony przy zielonym stoliku nie przyniesie im żadnej satysfakcji.” (cyt. za „Przegląd Sportowy”;).

12 lipca 1993 r. realizując uchwałę Walnego Zgromadzenia Delegatów PZPN z dnia 10 lipca zweryfikował tabelę rozgrywek o mistrzostwo I ligi w sezonie 1992/1993 i w komunikacje poinformował, że „KKS Lech Poznań otrzymuje tytuł mistrza Polski (…;)”. „Przegląd Sportowy” skomentował decyzję w następujący sposób: „Doszło do tego, że mistrza wyłoniono przy stoliku w imię zgodnej nienawiści do Legii i pilnowania swoich interesów.Kierownictwo i trenerzy Lecha przyjęli całą sytuację ze zrozumieniem. Nie byli bezczelni i nie powtarzali wokoło, że są niewinni. Kiedy pokonali Hutnika w Krakowie, goniąc za startem w Pucharze UEFA, nie przejęli się okrzykami z trybun o „złodziejstwie i sprzedawczykach”. Nie walczyli wtedy o tytuł, więc… zostali mistrzami Polski!”.

Red. Janusz Atlas (Tygodnik „Piłka Nożna”;) pisał, że od samego początku chodziło o Legię, a nie o pozostałe trzy kluby. Zdaniem Atlasa o decyzji PZPN zdecydowała niechęć do Legii, do Warszawy, do stolicy. Nie bez znaczenia był fakt, że Legia rosła siłę, a w trakcie sezonu 1992/1993 zawarła dwie umowy sponsorskie z FSO na dwa lata za astronomiczną kwotę 2,5 miliarda ówczesnych złotych i z Adidasem. W podobny sposób wypowiadał się Janusz Wójcik. Poza tym, w opinii Atlasa zdecydowała zazdrość i chęć „porządzenia” "

[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 24-09-2018 01:38 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Wielim

Post #10 Ocena: 0

2018-09-26 01:26:21 (6 lat temu)

Wielim

Posty: 7568

Mężczyzna

Z nami od: 03-09-2013

Skąd: Londyn

Szkoda młodzieży z ŁKSu. Rezerwy łódzkiej drużyny (tylko 3 zawodników z podstawowego składu grało w dzisiejszym meczu) stracili bramkę w 120 minucie w meczu Pucharu Polski z Lechem . Polowiczne rezerwy Legii ledwo ledwo 1:0 z Chojniczanka ale równie dobrze mogło być i 3:0 , Chociaż nie bronie , był to słaby występ Legionistów.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 14 z 38 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 13 | 14 | 15 ... 36 | 37 | 38 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,