Co do Arki to jest takie powiedzenie " gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta".
Niedoceniana przyznam przeze mnie też Arka , pokazała , że można ograć Lecha w Pucharze Polski , że można wygrać Superpuchar Polski z Legią w Warszawie i można strzelić najwięcej bramek z polskich drużyn dodając do tego Lecha i Legię , w 3 rundzie europejskich pucharów.
Szacunek dla Arki za małą ilość zagranicznych zawodników grających dla tej drużyny. Jedynymi zawodnikami byli bramkarz Łotysz - Steinbors , Niemiec - Kakoko , Gruzin - Zarandia , który wszedł za strzelca dwóch bramek Brazylijczyka - Viniciusa grającego dla Arki od 6 lat .
Chłopak jest związany z Gdynią , strzela gole i takich stranieri potrzebują poslkie zespoły , a nie Nikoliców , Prijovicóv , czy Ofoe , którzy przy pierwszej okazji promując się uciekają z ligi wymuszając i szantażując kluby ...
Co do Lecha i meczu z Utrechtem.
Holendrzy nie zaczęli jeszcze ligi i wbrew temu co pokazali to czas gra na ich korzyść i mecz w Poznaniu może być cięższy dla Lecha, tym bardziej szkoda , że pyry nie szczeliły gola mając takie sytuacje do wykorzystania jakie miał Duńczyk.
Puszczono dwóch podstawowych napastników z tamtego sezonu - Kownackiego i Robaka , może brakować armat z przodu .
Błąd jaki popelniła Legia puszczając Nikolica i Prijovica , co teraz odbija się na grze Legii , gdzie mając w kadrze Chukvu , Sanogo , Niezgodę , Sadiku , wystawia się w ataku człowieka , który znany jest z walki i słabej skuteczności , ale w tym sezonie musi ratować Legię i ciągnąć te wózek.
Co do Lecha to na bramce już tylko Putnocky , który w poprzednim klubie Ruchu ratował ich i grał kapitalne zawody , tak już czas Burica skończył się w Lechu.
Do tego gra va bank trenera Bjelicy , jeżeli chodzi o obronę.
Przed sezonem odeszło dwóch zawodników , a przed tym meczem wymienił jeszcze dwóch , gdzie do podstawowego składu wskoczyli Janicki wcześniej grający w Lechii, który grał mecz wcześniej i Czarnogórzec Vujadinovic grający pierwsze zawody , jeżeli nie mylę się w Lechu .
Tak jak pisałem , we wcześniejszym poście , wszystko robione na partyzanta i ostatnią chwilę , bez wcześniejszego przygotowywania drużyny w rundzie wiosennej , tylko zatrudnianie zawodników w ostatnim momencie.
Plus dla trenera , że nie grał dwoma defensywnymi zawodnikami w środku pola z Trałką i Tettehem ( pewnie kara za czerwoną kartkę w Płocku ) i więcej możliwości grania z przodu dzięki temu , że w środku grali Gajos z Majewskim . Szkoda , że trener nie wpuścił Rakelsa na prawą stronę za Makuszewskiego , ale chyba wolał asekurować tyły wpuszczając Gumnego , żeby nie powtórzyła się sytuacja z meczu Legii , gdzie zawodnicy poszli do przodu , a gospodarze poszli z kontrą.
To czekamy na rewanże i tak naprawdę Legia od początku musi atakować , ale nie może nic stracić z tyłu.
To samo Lech musi od początku cisnąć , żeby nie bawić się w 0:0 , bo wystarczy jeden gol Holendrów i będzie ciężko zdobyć 2 gole.
Lech musi grać przy remisie po zero o 2 bramki od początku meczu.
Arka może początek pograć spokojnie z kontry , ale też musi jechać strzelić przynajmniej jednego gola , bo przy 0:0 mogą stracić gola pod koniec meczu i po awansie.
Wszystkie trzy mecze powinny być otwarte , powinno być dużo sytuacji , emocji i mam nadzieję awansów polskich drużyn