Dwunasty ja zawsze komentuje na Onecie,ale tez innych na innych swrwisach i często kopiuje. Wczoraj siedzialem na Przeglądzie Sportowym wobec to chyba Onet go przekopiowal skoro tam go znalazłeś . Wiec nie mów ze go skopiowalem bo dokładny komentarz jest na Onecie. Mecz oglądałem wczoraj cały , bardziej z nudów bo mam dość trudnych spraw i miodowy lat, od miesiąca w domu siedzę ale to już ostatni tydzień. Co do LM oglądałem od połowy bo kapalem małego i obydwa LM oglądałem jednocześnie (bynajmniej tak jest w Canal +) . Sędzia a raczej pseudosedzia sypal kartki w jedną stronę- wiadomo to Barcelona musi być w finale. Nie wiem jak idzie drabinka ale dla UEFA finał musi być Barcelona - Bayern /Real. Jaka korupcja w Fifa i UEFA jest wiemy po ostatnich zwolnieniach i zarzutach. A PZPN to ich dziecko. Nie lubię Barcelony ale oglądając LM mam gdzieś kto przejdzie czy wygra - chce ładnej i czystej piłki

[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 06-04-2016 15:55 ]

Także finał jak w tamtym roku. Bilety tanie 15 złotych na sektor Legii i Lecha które będą za bramka a 20 na neutralne wzdłuż boiska ale wiadomo ze będą to w większości kibice Legii z racji miejsca rozgrywania meczu. 2 maja na początku zdziwiłem się ze to poniedziałek ale przypomniałem sobie ze to tzw długi majowy weekend. My tu też obejrzy bo to będzie bank holiday. Niestety z różnych powodów nie polecę do Polski a szkoda bo nigdy nie byłem na Narodowym. Liczę na ciekawe widowisko. Póki co Legia faworytem ale w ciągu miesiaca dużo może się zmienić .Moj mały ma już spiochy Legii , zrobię mu sete mleka i będziemy razem oglądać

Legia Warszawa kontra Lech Poznań - już po raz szósty taki będzie skład finału piłkarskiego Pucharu Polski. Bilans dotychczasowych jest minimalnie lepszy dla zespołu ze stolicy - 3-2.

Pierwszy finał z udziałem Legii i Lecha miał miejsce w 1980 roku w Częstochowie, gdzie drużyna z Warszawy wygrała 5:0. Do historii przeszedł nie tylko wynik, ale także zamieszki z udziałem kibiców.



Osiem lat później w Łodzi górą był Kolejorz, a do wyłonienia zwycięzcy konieczna okazała się seria rzutów karnych.

W 2004 roku o końcowym sukcesie decydował dwumecz. W Poznaniu gospodarze wygrali 2:0, a w Warszawie udało im się obronić zaliczkę, gdyż Legia zwyciężyła tylko 1:0.

W 2011 roku ponownie decydowało jedno spotkanie, tym razem w Bydgoszczy, gdzie legioniści triumfowali dzięki temu, że lepiej egzekwowali "jedenastki".

Ten pojedynek zakończył się skandalem. Po spotkaniu pseudokibice zdemolowali obiekt. M.in. zniszczono wówczas ponad 400 plastikowych siedzisk. Trzeba było czekać prawie pół godziny na ceremonię wręczenia trofeum. Straty spowodowane przez chuliganów na stadionie w Bydgoszczy oszacowano na ok. 40 tysięcy złotych.

Ostatnie finałowe starcie ekip z Warszawy i Poznania przebiegało w dużo lepszej atmosferze. W obecności 45 322 widzów na Stadionie Narodowym Legia zwyciężyła 2:1 i po raz 17. zdobyła trofeum. Lech ma w dorobku pięć sukcesów.

O kolejny oba zespoły powalczą na reprezentacyjnym obiekcie już tradycyjnie 2 maja. Będzie to 24. finał z udziałem Wojskowych i dziewiąty, w którym wystąpi Kolejorz.

Dotychczasowe finały Pucharu Polski Legia - Lech:

1980 Częstochowa: Legia Warszawa - Lech Poznań 5:0
1988 Łódź: Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1; karne 3:2
2004 Poznań: Lech Poznań - Legia Warszawa 2:0
Warszawa: Legia Warszawa - Lech Poznań 1:0
2011 Bydgoszcz: Legia Warszawa - Lech Poznań 1:1 po dogr. (1:1, 0:1); karne 5:4
2015 Warszawa: Legia Warszawa - Lech Poznań 2:1

[ Ostatnio edytowany przez: keramczak 28-04-2016 11:00 ]

Bosacki przed finałem Pucharu Polski: Trofeum przyjedzie do Poznania!



oby miał rację .....

Trzymam kciuki za Legie. Głupio się z tym czuje bo jako kibic Zagłębia sympatią do nich nie palam odwrotnie niż do Lecha. Jednak przy wygranej Legii 4 miejsce gra w pucharach a ZL może być czwarte na koniec.

https://www.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=7wmnraWfMCU&app=desktop

[ Ostatnio edytowany przez: keramczak 30-04-2016 13:56 ]

Znalezione w necie, autora niestety nie znam

Stoi na stacji lokomotywa.
Niebiesko-biała; Lech się nazywa.
Wagony do niej podoczepiali.
Na Narodowy w bój ją posłali.
W pierwszym wagonie siedzą piłkarze.
Honor dziś puchar zdobyć im każe.
Sztab szkoleniowy, trener, lekarze;
Żony, kochanki i dziennikarze.
W drugim sponsorzy (to ci od kasy)
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy,
Stek, ośmiorniczki i rarytasy.
W kolejnych jedzie kiboli wuchta
to najwierniejsza z kotła wiaruchna.
A tych wagonów jest ze czterdzieści.
Szaliki,fany, klubowe pieśni;
Wszyscy do kupy głośno śpiewają
Że Legię (coś tam) dziś pokonają!
I choćby przyszło tysiąc "żyletów"
I każdy zjadłby tysiąc kotletów
I każdy nie wiem jak się wytężał
Nas nie przekrzyczą- NIECH LECH ZWYCIĘŻA!
Sędzia -gwizd! Piłka w ruch!
Najpierw powoli jak żółw ociężale
Ruszyli już z akcją Lechici ospale
Szarpnął grę Trałka- odbiera z mozołem
I kręci tam Jewtić już koło za kołem
Linetty przyspiesza i gna coraz prędzej
Podaje na skrzydło- Pawłowski już pędzi!
A dokąd a dokąd a dokąd - na wprost!
Po sznurku w trójkącie- zagranie na nos!
I kiwka przekładka podcinka i plas
i spieszy się bramkarz -nie zdąży na czas!
Kibole śpiewają "TEN PUCHAR JEST NASZ"
I gwizdek końcowy- Warszawa nie wierzy...
TEN PUCHAR JEST NASZ I DO LECHA NALEŻY!

[ Ostatnio edytowany przez: keramczak 01-05-2016 16:29 ]

Co do samego meczu w tym roku , to Legia będzie miała cięższe zadanie niż w meczach ligowych w 2016 roku , gdzie wygrywała dwa razy nie tracąc gola. Do składu po kontuzjach wrócili Linetty , Tetteh , Pawłowski , Kownacki.
Siła rażenia Lecha wzrosła i tym razem Legia może stracić jakiegoś gola.


Zobaczcie jak za prezesury w PZPN Zbigniewa Bońka rozwinął się Puchar Polski.

Jeszcze kilka lat temu nikt nie chciał organizować PP po zadymie kibiców w Bydgoszczy.
Póżniej rozgrywano dwa mecze system mecz i rewanż.
Od czasów rządów Bońka znaleziono telewizję , która transmituje PP od wczesnych jego rund, znaleziono strategicznego sponsora PGE , mecz finałowy odbywa się na Stadionie Narodowym , na którym wszyscy piłkarze uczestniczący w PP chcą zagrać i przeżyć przygodę.
Do tego większe premie finansowe i prestiż .


Przy okazji trochę o naszej Ekstraklasie.
Zobaczcie jak po reformie ESA37 i dzieleniu zespołów na dwie grupy wzrosły emocje w lidze.

Jeszcze kilka tygodni temu walczono o pierwszą ósemkę i na tym ostatnim miejscu gwarantowanym utrzymanie w lidze i walkę o mistrza Polski było Podbeskidzie.

Po zamieszaniu związanym z Lechią okazało się , że miejsce Podbeskidzia zajął Ruch , który miał tyle samo punktów , bramek zdobytych i straconych.

Podbeskidzie spadło na 9 miejsce i wydawało się , że utrzymanie w lidze to formalność.

Podzielono punkty na pół , Podbeskidzie na 4 mecze przegrało wszystkie jedną bramką i są na OSTATNIM miejscu musząc w ostatnich trzech meczach walczyć o życie .

Dopóki piłka w grze ...

Brakuje nam dzisiaj piłkarzy pokroju Piotra !!!

[ Ostatnio edytowany przez: keramczak 02-05-2016 11:03 ]