2010-10-02 21:22:21, dominikzay napisał(a): Bylo swietnie!Niestety w polowie drogi lekki deszczyk mnie dopadl ale warto bylo!
Mezczyzni i ich slowotwortstwo sa niesamowite ...
Ja niestety w tym tygodniu nie mialam mozliwosci pojezdzic ,nadmiar obowiazkow oraz przepiekna ... deszczowa pogoda mi to uniemozliwily ,mam nadzieje ,ze w tym tygodniu uda sie nadrobic ...Wyobrazam sobie ,ze bylo swietnie bo mnie mozliwosc jazdy na rowerze daje niesamowite poczucie wolnosci i dziwnej jednosci z otaczajacym swiatem ...ale cos sie rozgadalam
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
EFKAKONEFKA33 a gdzie mieszkasz? ja tez lubie rower a mojego mena to granatem nie wyciagne na zadna wyprawe od kiedy ma auto wiec przydalby sie jakis maniak do towarzystwa na wyprawy nad Trentem lol :D
2010-10-03 18:33:02, Voildona napisał(a): EFKAKONEFKA33 a gdzie mieszkasz? ja tez lubie rower a mojego mena to granatem nie wyciagne na zadna wyprawe od kiedy ma auto wiec przydalby sie jakis maniak do towarzystwa na wyprawy nad Trentem lol :D
zaraz ci wysle priv
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
2010-10-02 21:54:55, EFKAKONEFKA33 napisał(a): Ja niestety w tym tygodniu nie mialam mozliwosci pojezdzic ,nadmiar obowiazkow oraz przepiekna ... deszczowa pogoda mi to uniemozliwily ,..
Kurde a dalabym sobie glowe uciac, ze w piatek wieczorek okupowalas moj rower. Zwidy jakies czy cos
Kurde a dalabym sobie glowe uciac, ze w piatek wieczorek okupowalas moj rower. Zwidy jakies czy cos
no....stacjonarny i owszem ale to nie to samo
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
Temat stary, ale jako ze ja nowy i tez uwielbiam jezdzic to dorzuce swoje 2p.
Jezeli nie ma z kim jezdzic, zawsze mozna poszukac klubu rowerowego w okolicy.
Zazwyczaj mozna tam spotkac swietnych ludzi, ktorzy znaja swietne trasy rowerowe.
Przyklad tutaj -> <a href="http://www.treadsmtb.co.uk/" target="_blank" target="_new">http://www.treadsmtb.co.uk/</a>
Z nadmiaru wolnego czasu w pokoju hotelowym w mało lubianym przeze mnie wielkim mieście mam pomysła i przechodzę do realizacji. Może podsunę komuś idee na spędzenie kilku dni w jakimś nie topowym miejscu.
Ładnych parę lat temu zacząłem tematem o wypadzie rowerowym po Rumuni.
Rumunia na dziesięciu kołach
Miałem plan kontynuować wątek relacjonując przynajmniej te dłuższe wyjazdy ale jak to w życiu jakoś zabrakło czasu i weny. W ostatnim roku rzeczywistość pokrzyżowała wszystkim jakieś większe plany i póki co trzyma nas dalej w ślepej uliczce. Wszystkie pomysły na jakieś kręcenie poza UK ciągle pozostają tylko planami w fazie przygotowania teoretycznego. Trzeba cieszyć się tym co mamy pod ręką . Mimo snucia się po wyspie od kilkunastu lat wciąż odkrywam nowe ciekawe zakątki. Tak było i tym razem kiedy w głowie nagle zalęgła mi się Jura.
Odwiedziłem już z rowerem kilka wysepek okalających królestwo. Dwa lata temu razem z Dyziem zaliczyliśmy na północy Orknay i wyspy Szetlandzkie.
Cztery lata temu w trakcie pętli po Scottish Highlands przelecieliśmy przez Skye ,Harris i Lewis.
Ale o do tego może wrócę jak się wciągnę w pisanie.
Przejdźmy do Jury ,która spadła na mnie nagle jakieś dwa tygodnie temu. Wymawia to się prawie jak po naszemu dziura i niewiele to określenie mija się z prawdą . Od nagłego oświecenia przeszedłem do szybkiej realizacji bo prognozy pogody na kolejny tydzień wyglądały zachęcająco ale o tym w kolejnym wejściu gdyż specjalistą od długich elaboratów nie jestem