Tak mam na codzienn... :D ;D ;D

Oni robią to genialnie! Mają pewnie tylko z 12 lat ;P

Jak mówimy na tajemnice Arkadiusza?

Sekretarka.

Żona pyta męża:
- Z iloma kobietami spałeś?
- Tylko z tobą, najdroższa. Z innymi nigdy nie zmrużyłem nawet oka.

Zenon Kupalonka z Sokółki wybrał się na polowanie i przez pomyłkę wziął papierosy syna.
Do śniadania ustrzelił trzy żyrafy i kangura.

- Fajny topór. Skąd masz?
- Królowa elfów mi dała.
- Czad. A topór skąd masz?

Astronom mówi do żony:
- Kochanie, twój tyłek jest jak Jowisz.
- Taki piękny?
- Nie, gazowy olbrzym.

Puk, puk!
- Kto tam?
- A w cholerę z taką wróżką!

Podczas wizyty w Anglii prezydent B. K. został zaproszony na herbatę do królowej. zapytał ją kurtuazyjnie, jaka jest mocna strona jej panowania? Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi. – Po czym rozpoznajesz, że są inteligentni? – spytał prezydent B. K. – Cóż, po prostu zadaję im odpowiednie pytania – odpowiedziała Królowa. – Pozwól mi zademonstrować. Królowa zadzwoniła do Davida Camerona. – Panie premierze, proszę odpowiedzieć na następujące pytanie: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą. Kto to jest? – Oczywiście to ja nim jestem, madame. – Doskonale – odpowiada Królowa. – Dziękuję bardzo i dobranoc. Odkłada słuchawkę i mówi: – Czy teraz już pan rozumie, panie prezydencie? – Tak, madame. Jestem niezmiernie wdzięczny. Po powrocie do Warszawy prezydent B. K. decyduje by poddać testowi premiera D. T. Wzywa go do pałacu i pyta: – panie premierze T., chciałbym panu zadać pytanie: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą – kto to jest? Premier D. T. robi dobrą minę do złej gry i odpowiada: – Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią? prezydent B. K. zgadza się niechętnie. Premier D. T. natychmiast zwołuje zebranie klubu parlamentarnego PO, po czym głowią się nad zagadką przez kilkanaście godzin. - Bezskutecznie. W akcie desperacji, premier D. T. dzwoni do Jarosława Kaczyńskiego i przedstawia mu problem: – Niech pan posłucha, kto to może być: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą? Kaczyński odpowiada bez zastanowienia: – To ja, oczywiście. Uradowany premier D. T. wraca w pośpiechu do pałacu, odnajduje prezydenta B. K. i w uniesieniu woła: – Mam, mam! Wiem kto to jest! To Jarosław Kaczyński! Na co prezydent B. K., robiąc zdegustowaną minę: – Źle, idi()to! To David Cameroon

Blondynka startuje w teleturnieju.
Prowadzący zadaje pytanie:
- Myli się tylko raz.
Blondi myśli, myśli...
- Brudasy!

Jasiu na religii pyta księdza:
- A lubi ksiądz królika?
- Lubię. A co?
- Bo mama mówiła, że da ksiedzu królika.
Minęło trochę czasu, a ksiądz nie dostał obiecanego królika. Postanowił się upomnieć. Na lekcji religii pyta więc Jasia:
- Jasiu i co z tym królikiem?
- Eee... już nam wyzdrowiał.