Wpadki sa moja specjalnoscia.
W temacie lozkowym, skoro wpadki tego typu poruszamy...
Wieczorna sesja damsko meska, imprezka na calego sie rozkreca, klasycznie (bo to istotne w tym momencie), w pewnym momencie chlopisko mi... hmm... nieruchomieje z glupia mina? Noz, kurka, nie teraz! Pytam co jest, on zebym zerknela na jego plecy. No, nie plecy - tam sie to juz inaczej nazywa - siedzi nasze kocisko i gapi sie podirytowane, ze zamiast stabilnego podloza ktos mu hustawke funduje. Bylo po ptokach - smiech nas powalil.
Motoryzacyjne: Udalo mi sie rozwalic swiezo wypicowany motocykl wlasnego malza i to na 2 dni przed zlotem. Glupie - jezdzilam podobnym i bylo ok. Ten "postawilam" przy ruszaniu i... przewiozlam po asfalcie chlopa mego bo sie za oparcie zaczepil noga, zlamalam wlasny lokiec i mielismy ofiare smiertelna - zostala mi na d... wielka plama po nieboszczyku, albowiem spadlam
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
na slimaka. Mogl uciekac.
Motoryzacyjna mega wpadka? Wyprostowalam zakret na Hondzie C90. Wlasna d... mnie wyprzedzila na zwirze naniesionym na droge. Wstyd polega na tym, ze jezdzilam na duzo "powazniejszych" sprzetach, a rozwalilam sobie ryja na skuterze.
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
Do dzis chlopisko mowi do mnie "moj kamikaze", a przygode wspominamy ze smiechem. Bo ja zdolny czlowiek jestem.
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
[ Ostatnio edytowany przez: kociefraszki 05-07-2011 13:20 ]