MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

(polish..ed) bus driver blue diary

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 18 z 28 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 17 | 18 | 19 ... 26 | 27 | 28 ] - Skocz do strony

Str 18 z 28

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

agarudii

Post #1 Ocena: 0

2013-05-13 19:36:50 (12 lat temu)

agarudii

Posty: 4781

Kobieta

Z nami od: 30-08-2011

Skąd: trolford ;-)

jak zwykle rewelacyjne :-)
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #2 Ocena: 0

2013-05-13 19:39:52 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #3 Ocena: 0

2013-07-14 22:49:39 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

eMaSad

Post #4 Ocena: 0

2013-07-14 23:07:27 (12 lat temu)

eMaSad

Posty: 239

Kobieta

Z nami od: 26-01-2013

Skąd: somewhere over the Severn

A ja już myślałam, że coś jednak skrobnął nasz Autor w te upały, skoro zapowiadał....:( a tu d....a.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #5 Ocena: 0

2013-07-14 23:10:53 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

eMaSad

Post #6 Ocena: 0

2013-07-14 23:14:34 (12 lat temu)

eMaSad

Posty: 239

Kobieta

Z nami od: 26-01-2013

Skąd: somewhere over the Severn

Cytat:

2013-07-14 23:10:53, Pigula75 napisał(a):
Komu jak Komu...ale Jemu wybaczyc potrtafie :-]
Niemniej jednak, żeby nie miał za dobrze....przypominać Mu będe :-]


ja też :) ja też :)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

autor65

Post #7 Ocena: 0

2013-07-14 23:30:20 (12 lat temu)

autor65

Posty: 3853

Mężczyzna

Z nami od: 02-08-2010

Skąd: Portsmouth

he,he już nie długo ....jadę na urlop do wspaniałego, gęsto zaludnionego domu nad morzem z cudnym ogrodem( wyglada jak lunapark - tak sie usmialem, ze mialem zamiescic zdj. w wiocha .pl a wczoraj michal przyniosl krasnala) ....spędzę tam dwa tygodnie i jak tylko wyremontuje łazienkę, pomaluje front i powymieniam żarówki to napisze dluuuugie opowiadanie :)
P.S
i nie muszę płacić za samolot!
człowiek się zmienia za ...granicą

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

Post #8 Ocena: 0

2013-07-14 23:34:15 (12 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

autor65

Post #9 Ocena: 0

2015-07-21 11:47:43 (10 lat temu)

autor65

Posty: 3853

Mężczyzna

Z nami od: 02-08-2010

Skąd: Portsmouth

a teraz opowiadanie.
Może nie całkiem zgodne z tematem ale nie wszystko musi być po kolei tym bardziej jak osoba pisząca ma tez trochę "nie po kolei"


"Nigdy nie zatrzymuj sie w Jarosławiu"

Lata 80-te
ach
Jak mówi mój syn Mateusz, który urodził sie w 1988 do swojego kolegi równolatka:
- "To były czasy!"
Ta muzyka, chata, szkło. Jakże chciało sie żyć!
Wszystko było lepsze i prostsze. Nikt nie musiał być kreatywny, nie było hjuman resursów, nikt nie startapowal.... Było normalnie, fajnie. Każde jedzenie było organiczne w calu.
Nawet dopalacze były naturalne... z maku.
Pomimo stanu wojennego, bidy i octu w sklepie byliśmy szczęśliwi , bo byliśmy dziećmi.
I tu zaczyna sie ta historia - śmieszna!? - nie dla mnie.
W sumie nie rozumiem dlaczego moja żona spadla z łóżka śmiejąc sie do rozpuku, gdy jej to opowiadałem.
Zamiast tego co powinienem o tej porze robić czyli "dopełnić obowiązków", odstąpiłem od rytuału ,rutyny i postanowiłem tego wieczora cos zmienić i...
zamiast bajki jak co wieczór opowiedziałem jej tą historie.
To był mój błąd.
Moja rada - róbcie wieczorem wszystko jak zawsze, innowacje są nie...nie zawsze dobre.
Teraz mam za swoje, jak tylko mnie zobaczy to pokazuje na mnie palcem i trzymając sie za brzuch śmieje sie .
Historia ta jest prawdziwa na "faktach autentycznych", która wydarzyła sie rzeczywiście.
Byłem w liceum, może w drugiej ale na pewno nie w czwartej klasie.
Zawsze kochałem muzykę, no oprócz "pie....ej ery techno" oczywiście. ELO, JM Jare, OMD, a nawet Boney M i Afric Simone - to kręciło sie na Mister Hit-cie z prędkością 33 lub 45 czyli LP albo SP.
Kręciło też mnie i tak mi zostało.
Jest jednak jedna rzecz o której nikt nie mówi, ale każdy wie. Zeby cos nas kręciło potrzebna jest....forsa, szmal, kasa.
Jedyny problem? - wciąż taki sam , wtedy i teraz.
Skąd ja wziąć?
Zdobyć.
Pracą? - tak.
Kombinacją? - ....
To sie okaże.
Miałem to "szczęście", ze w tamtych trudnych czasach pomagała nam ciocia z Francji.
Wysyłała paczki z żywnością, słodyczami i ciuchami.
To była wielka pomoc. Większość rzeczy używaliśmy sami, nie tylko sami ale tez dawaliśmy bliższej i dalszej rodzinie. Cześć sprzedawaliśmy, a za gotówkę mogliśmy przetrwać dzięki kochanej cioci Marie.
"merci Marie..."
Okazja czyni....
Raz zdarzyło sie tak , ze sam odebrałem paczkę i otworzyłem ją.
W zasadzie zawsze byłem dobrym dzieciakiem, a przede wszystkim uczciwym. Do mszy trzy razy w tygodniu jako ministrant wczesnym rankiem służyłem.
Do mszy juz nie służe, ale znany jestem z uczciwości -" swojego nie dam, czyjego nie ruszę"
Tym razem jednak coś mnie podkusiło.
W paczce było mnóstwo dobra. Słodycze, kawa, odzież i kilka par jeansów - zajebistych. W tamtych czasach Wranglery czy Lee to był rarytas - w Pewexie kosztowały prawie miesięczna pensje.
Jedna para była za mała na mnie.
"Zwinąłem" je i sprzedałem kumplowi za 6tys. czyli polowe miesięcznej średniej pensji.
Nikt nigdy sie o tym nie dowiedział...aż do wczoraj.
Łatwo zdobyte pieniądze postanowiłem zamieni ć na winyl.
A gdzie? - no przecież że nie w Przeworsku!
Księgarnia z działem muzyki była tak dupna, jak nasz News na Eastney- żadnego wyboru. Ale w Jarosławiu był sklep muzyczny z najnowszymi płytami, taki długi jak nasz korytarz w poaustriackim budynku liceum. Do tego było stanowisko z adapterem i słuchawkami z Tonsilu. Wprawdzie lewa trochę charczała, ale był to wypas jak na tamte czasy.
Kupiłem bilet "w te i z powrotem" do Jarosławia- centrum handlowego południowo-wschodniej Polski . 15 minut drogi pociągiem. Forsę upchałem bezpiecznie w dupniaku. Piękny, wiosenny dzień zapowiadał sie cudownie. Środa, której nigdy nie zapomnę. Ruch jak nigdy, setki handlowców i kupywaczy jak mówią na Mazurach. Wbiłem sie w tłum. Trochę dumny, trochę podniecony. Do sklepu z dworca było niedaleko. Po drodze zatrzymała mnie kobieta łapiąc za rękę. Piękna brunetka w średnim wieku. Każdy wie co to dla mnie znaczy. Ci co znają mnie bliżej wiedzą, ze od dziecka mam dwie słabości. Uwielbiam dojrzale brunetki i nie cierpię pracować.
Ach, te czarne oczy, chustka na głowie, korale i długa spódnica. Bardzo powabna kibić musiała na młodym licealiście zrobić wrażenie.
- " chodź młodzieńcze, cyganka prawdę ci powie, cyganka powróży tobie" - czarująco powiedziała do mnie egzotyczna kobieta.
Cóż miałem do stracenia..tak delikatnie ujęła mnie za rękę i pociągnęła do bramy.
Każdy chce wiedzieć, a szczególnie młody chłopak co będzie..w bramie?
Ja bardzo chciałem
i nie żałuję.
Powiedziała, wywróżyła mi prawdę!
- "podróżował będziesz, za granice pojedziesz" - mówiła
Wróżyła,
rękę dokładnie oglądała,
a rączkę miąłem ładną
i dalej mam!
Niektóre tak mówią i dziś - cyganią?
Wszystko sie sprawdziło!
- "200 złotych daj za wróżbę, proszę"
Dałem - chytry nie jestem a co dopiero za takie przepowiednie.
- "a ile masz pieniędzy młodzieńcze?" - zapytała
No mam jeszcze trochę - odpowiedziałem
- "Pokaz a cyganka powie ci takie rzeczy, ze do końca swoich dni pamiętać będziesz" - tajemniczo zagadała.
Bez wahania wyciągnąłem z tylnej kieszeni Vabank i podałem jej do ręki.
Dalej moja opowieść sie gubi. Trochę pamiętam, trochę wydaje mi sie jawą a trochę snem.
Wróciłem pociągiem do Przeworska (miałem bilet powrotny). Sklep muzyczny odpuściłem sobie.
Trzy kilometry, ze stacji do domu nie wiem kiedy pokonałem.
Stanąłem przed lustrem, tym starym w przedpokoju. Takim co mgłą zaszło ze starości i po rogach oblazło, ale dalej każdy członek rodziny przeglądał sie w nim w niedziele przed sumą.
Popatrzyłem na zegarek. Tak, jest godzina 16-ta. Dokładnie jak poinstruowała mnie cyganka. Sięgnąłem po stary grzebień włożony w jeszcze starsza szczotkę do ubrań. Zacząłem sie czesać. Włosy jeszcze wtedy miałem. Czesałem równo i powoli - jak cyganka kazała. Od tyłu do przodu. Po godzinie zaczęła mnie swędzić głowa.
....a pieniędzy nie było
Dalej nie rozumiem co jest śmiesznego w tej historii?
Z czego ona ciągle sie śmieje?
Morał?
Nigdy nie jedź do Jarosławia!
.....ja nigdy już tam nie pojechałem
autor65
człowiek się zmienia za ...granicą

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

autor65

Post #10 Ocena: 0

2015-07-24 17:59:02 (10 lat temu)

autor65

Posty: 3853

Mężczyzna

Z nami od: 02-08-2010

Skąd: Portsmouth

Autobusy i...
zagadka.
Autobus
bardzo stary,
zepsuł się,
no drzwi się nie domykały ale tylko pól
się nie domykało.
Jechać nie wolno ze sprawnymi drzwiami tylko w połowie.
Dzwonie na emergency radiotelefonem a rozmowę słychać na cały autobus,
prawie pusty autobus,
jest jeden passenger.
Mowie dp Noela, ze drzwi zepsute i bez młotka i sztamajzy nawet ja nie poradzę.
Noel mówi, żebym pojechał na Gunwharf i tam mi podmienia autobus ale, żebym był bardzo ostrożny, żeby mi żaden passanger nie wypadł przez te pól otwarte drzwi.
Pyta się ile mam passangerow ?
Odpowiadam, ze jednego tyko!
On, żebym tez uważał!
Popatrzyłem na passangera i odpowiedziałem, ze na pewno mi nie wypadnie...
Pasażer popatrzył na mnie i zaczął się śmiać
....ja tez!
Zgadnijcie dlaczego?
człowiek się zmienia za ...granicą

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

Strona 18 z 28 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 17 | 18 | 19 ... 26 | 27 | 28 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,