MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Oboz pracy, czyli pamietnik Fachurry

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 43 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 41 | 42 | 43 ] - Skocz do strony

Postów: 422

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Fachurra

Post #1 Ocena: 0

2009-12-30 14:57:00 (14 lat temu)

Fachurra

Posty: 145

Mężczyzna

Z nami od: 30-12-2009

Skąd: Sherwood Forest

OBOZ PRACY 1 (10.23.2009)

Witam .Ja tez moge cos powiedziec o jednym niemiecko-polskim oszuscie (z Hiszpanii), bo tam bylem . Mialem kiedys dosc zycia z zasilku dla bezrobotnych i postanowilem poszukac sobie jakiejs roboty zeby duzo zarobic i sie nie narobic . I znalazlem w internecie ogloszenie ze ten oszust szuka doswiadczonego stolarza . To ja moge byc stolarzem , bo przeciez juz kiedys przybijalem deski do naszego plotu zaraz po moim weselu . I zrobilem ze starej szafy klatke na kroliki , no to mam doswiadczenie . Napisalem do tego oszusta zgloszenie jak sie nalezy z CV , a w nim opisalem ze jestem wyuczonym stolarzem i powpisywalem jakies nazwy firm z Anglii ktore znalazlem w internecie . Przeciez tego i tak nie sprawdzi . Pisalo w ogloszeniu tego oszusta ze zarobie miedzy 1500 a 3000 euro .No to wyliczylem sobie ze jak pobede tam 3 miesiace to przywioze 9000 euro , kupie sobie wielki telewizor plazmowy , motorower , zaprosze wszyskich kumpli co sobote na popijawe i jeszcze moze splace troche starych dlugow . C.d.n.

OBOZ PRACY 2 (10.23.2009)

A potem poszukam znowu jakiejs roboty i znowu zarobie . Ten oszust z Majorki nawysylal mi zdjec jakichs mebli ktore oni tam robia i pyta czy ja takie umiem zrobic .Pewnie ze umiem , ja nawet umiem malowac sciany , juz kiedys wybielilem u nas cala stodole , to co jakichs tam mebli nie zrobie . Kazal mi przyslac zdjecia tego co ja zrobilem , no to pojechalem do miasta i zrobilem moja komorka pare zdjec w salonie meblowym , wyslalem mu to i napisalem ze zrobilem je wszystkie sam . Przeciez i tak tego nie sprawdzi . Napisal mi ten oszust ze moge przyjechac . NA WLASNY KOSZT ! Przeciez to on powinien mi zalatwic i zaplacic podroz .I za mieszkanie tam tez mi beda potracac z wyplaty 10 euro dziennie i jeszcze osobno za prad Zadluzylem sie znowu u sasiada i kupilem bilet samolotowy na ta Majorke . Kazal mi ten oszust zatelefonowac jak wyladuje no to zadzwonilem i musialem czekac na tego oszusta chyba z 20 minut , zanim przyjechal starym rozklekotanym autem , tak jakby nie wiedzial ze przyjechalo panisko z Polski .Nawet mi walizy nie wsadzil do bagaznika , sam sie musialem meczyc , a ciezka byla bo wzialem z kraju pare flaszek wyborowej , cholera wie ile tam wodka kosztuje . Zawiozl mnie na mieszkanie . Pozal sie boze Trzecie pietro bez windy . I znowu musialem sam wniesc walizke . C.d.n.

OBOZ PRACY 3 (10.24.2009)

Przedpokoj , kuchnia , salonik ,balkon ( BEZ WIDOKU NA MORZE !), lazienka, dwie sypialnie ,jedna wieksza druga mniejsza . W tej wiekszej juz mieszka jakis inny stolarz no to zostala mi tylko ta mala : jedno lozko jednoosobowe (a,co bedzie jak poderwe jakas laske to jak mam z nia spac?) dwudrzwiowa szafa w scianie , nocna szafka jedno krzeslo maly stoliczek i to ma byc wszystko A gdzie komputer z internetem a gdzie telewizor a gdzie DVD . Telewizor tylko w saloniku , zeby chociaz plazma , ale skad stary grat jak u nas w domu i to ma byc zachod? Dwie kanapy ,fotel , mebloscianka ,stol , cztery krzesla i to wszystko juz uzywane Oszust wredny , nawet porzadnego mieszkania nie przygotowal . I jeszcze mowi ze mam dbac o porzadek i oszczedzac prad . Niech sobie sam dba o porzadek i prad oszczedza , ja sie w Polsce dosc naoszczedzalem jak nam przed rokiem prad odcieli . I mowi ten niemiecko-polski oszust ze na drugi dzien juz mam przyjsc do pracy . To nawet sie zaaklimatyzowac pare dni nie mozna i juz goni do roboty kapitalista i wyzyskiwacz jeden .Mowie zeby dal troche zaliczki a ten oszust na to ze musze najpierw piniadze zarobic a potem je wydac . To juz wiedzialem ze to wszystko sciema OBOZ PRACY ! Nawet mu nie zaproponowalem zeby sie ze mna napil , chociaz to on powinien postawic flaszke na przywitanie ., czy nie? Z oszustami nie pije . Wypilismy wieczorem trzy flaszeczki z nowym kolega z mieszkania. Rano do roboty . PIESZO Nikt nas nie zawozi . Przeszlo pol godziny marszu . Mozna jechac autobusem , ale tego ci tez ten oszust nie zaplaci .W stolarni pelno jakichs dziwnych maszyn ktorych jeszcze w zyciu nie widzialem . Podchodzi do mnie ten niemco-polak pokazuje jakis rysunek i mowi ze pojedziemy na pomiary i czy mam metrowke i olowek . To co moze ja mam tu wszystko swoje przywiezc? Walizka pelna ze ledwo sie pare flaszek wyborowej zmiescilo a ten jeszcze chce metr i olowek . Zlodziej jeden . Pewnie ze nie mam , no to mi dal . C.d.n.;-)
Fachurra

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Fachurra

Post #2 Ocena: 0

2009-12-30 14:58:34 (14 lat temu)

Fachurra

Posty: 145

Mężczyzna

Z nami od: 30-12-2009

Skąd: Sherwood Forest

OBOZ PRACY 4 (10.24.2009)

Zwiozl mnie do willi jakiegos bogacza pokazal w ktorym miejscu ma byc zabudowana szafa i kaze mierzyc . Dobra jest , co za problem taka wysoka taka szeroka , gotowe a ten oszust sobie w tym czasie szwargolil z wlascicielem niemcem zamiast mi kartke potrzymac jak zapisywalem wymiar . Tu mialem najlepszy dowod ze to nie Polak bo gadal z Niemcem tak jak gada Niemiec z Niemcem , szwab wredny . W stolarni mowi ze taka szafe jego dobry stolarz robi w ciagu 50 godzin , ja dostane 70 godzin czasu i 700 euro jak bedzie gotowa . To co ja mam sam ta szafe robic ? Jakis majster pokazal mi po kolei wszystkie maszyny , jak dzialaja ( czarna magia ) i gdzie wszystko lezy . Potem poszedlem na papierosa ( bo wariaty nie pozwalaja w stolarni palic)i wypalilem po kolei trzy bo juz nie palilem od prawie godziny . Potem sie zaczalem zastanawiac i poszedlem jeszcze raz na papierosa .Potem pochodzilem po kolei do wszystkich nowych kolegow zeby wyczaic jaki kto jest , z kim mozna wypic , i zeby sie dowiedziec gdzie jest najblizszy burdelik i gdzie mozna kupic tania wodke . Potem byla przerwa - POL GODZINY ZA KTORE NIE DOSTAJESZ ZAPLACONE!!!, i nawet nic nie podali do jedzenia , kazdy jadl swoje co sobie przyniosl z domu .OBOZ PRACY ! Po przerwie poszedlem na papierosa , a potem zaczalem sie zastanawiac jak zrobic ta cholerna szafe , popytalem sie nowych kolegow i kazdy mi troche podpowiedzial . Ale to latwe , podocinac troche gotowych plyt poskladac i gotowe i juz masz 700 setek .Poszedlem na papierosa i pomyslalem ze wcale to nie jest tak zle . Potem pocialem troche tych plyt , cos mi sie pokielbasilo i poucinalem wszystkie za krotkie , no to je pocialem na kawalki i wrzucilem do smietnika , przeciez ten niemiecki oszust ma tego tutaj pelno to mu to nie zaszkodzi ,a zreszta niemcy nas dosc okradali w czasie wojny to mam prawo mu tez cos popsuc. O 4 po poludniu , koniec roboty , juz tez mialem dosc , a tu znowu podchodzi ten oszust i pyta co dzis zrobilem . Jak to co ? Glupie pytanie , bylem caly dzien w pracy , a co on zrobil ? Siedzial za biurkiem , pisal i rysowal cos tam , jezdzil sobie autem , rozmawial sobie z jakimis klientami , zamawial cos przez telefon , odbieral jakis towar , lazil po hali i gapil sie jak my ciezko pracujemy ... ten kapitalista i wyzyskiwacz jeden , pyta sie bezczelnie co ja zrobilem . Wiec mu powiedzialem ze musialem przemyslec robote . C.d.n.

OBOZ PRACY 5 (10.24.2009)

Do domu tez mnie nie zawiezli . Znowu pol godziny pieszo , ale po drodze zachaczylem o pare knajpek na piwko i kielicha , trzeba przeciez poznac nowy kraj . Siodmego dnia mojej ciezkiej pracy podchodzi znowu do mnie ten oszust i mowi ze z tej mojej szafy to chyba nic nie bedzie bo wszystko jest krzywe i nie wedlug wymiaru . No to ja mu tlumacze ze maja tutaj zle plyty i ze maszyna krzywo tnie i ze wogole to jest za cieplo zeby zrobic porzadna szafe . Dziewiatego dnia , jak juz mialem zamiar kolegow sie pytac jak sie robi drzwi do szafy , podchodzi ta kanalia polsko-niemiecka i mowi ze mam zaczac ta szafe od nowa bo to co zrobilem nadaje sie tylko na smietnik . No to sie go pytam ile placi za nadgodziny , bo ja juz przy tej szafie robie przeszlo 70 godzin a tu konca nie widac , a za nadgodziny i tak mi sie nalezy dodatek . A teraz trzymajcie sie mocno - ten oszust mowi ze jak zrobie ta szafe porzadnie to dostane tylko 700 euro . Przeciez zanim ja ta szafe zrobie to minie jeszcze co najmniej miesiac albo dwa . Gdzie tu jest tych 3000 euro z ogloszenia ? OSZUST ! Wiec mu mowie ze ma mi dac kase za tych dziewiec dni i olewam jego szafe . Myslicie ze mi zaplacil ? NIEEEE . I jeszcze powiedzial ze musze opuscic mieszkanie . Teraz pracuje na budowie , dorywczo , ale mam wiecej czasu zeby wypic z kolegami , mam porzadnego szefa z Ukrainy - ten lubi wypic! Fajny facet . Mieszkam z 12 kumplami w baraku na budowie , nie trzeba ani sprzatac ani sie myc i jest z kim wypic . W przyszlym miesiacu mamy dostac wyplate to moze starczy na bilet do Polski , a tam czeka pewna kuroniowka . Bo w ojczyznie najlepiej . Pozdrawiam wszystkich fachowcow i ostrzegam przed tym oszustem z Majorki . Miejcie sie na bacznosci bo jak tam pojedziecie to jeszcze wam kaze pracowac w pocie czola .


OBOZ PRACY 6 (10.26.2009)

Czesc fachowcy , bratnie dusze . I znowu mialem pecha . Na budowe przyjechal jakis inzynier i jeszcze jakis inny wazniak i wywalili nas wszystkich na zbity pysk , lacznie z naszym ukrainskim brygadzista Igorem . Powiedzieli ze polowa tego co zrobilismy nadaje sie do rozbiorki i ze nasza brygada to tylko chleje i sie obija . Nawet z naszego baraku nas wyrzucili i przyslali jakas ekipe w maskach gazowych , ktora spryskiwala wszystko jakims plynem . Igor powiedzial ze likwiduja karaluchy i inne robactwo , ktore jakoby zagniezdzilo sie w naszym baraku . To juz teraz wiem dlaczego tam tak smierdzialo - bo bylo robactwo . Wszystkie nasze materace wrzucili na ciezarowke i wywiezli na wysypisko . Szkoda , bo niektore byly tylko troszke zarzygane . Poszlismy z chlopakami do internetowej kawiarenki i zaczelismy szukac nowej roboty . Tym razem dalismy sami ogloszenie : " brygada budowlancow z doswiadczeniem na zagranicznych budowach , fachowcy od betonowania , murowania , tynkowania , kafelkowania , malowania , elektryki , hydrauliki , stolarki ( TO JA ! ) , i wszystkich innych robot budowlanych , szuka nowych wyzwan . Zadnej roboty sie nie boimy . Wlasne narzedzia ( kazdy cos tam juz zorganizowal w poprzednich miejscach pracy ) i prawo jazdy tez mamy ( Igorowi mieli oddac juz za trzy miesiace). Jezyki znamy komunikatywnie.Oczekujemy powaznych ofert za godziwe wynagrodzenie . Oszustom i posrednikom dziekujemy ". Minely trzy tygodnie i nikt sie nie zglosil . Forsa sie konczy , nie ma co wypic , a tu nikt sie nie zglasza - kryzys gospodarczy!!! Znalezlismy w internecie ogloszenie jakiegos Polaka z Belgii , ze szuka murarzy i tynkarzy . Zadzwonilismy i powiedzial ze potrzebuje dwoch . Zrobilismy losowanie , no i poszczescilo sie , wypadlo na mnie . Zadzwonilem do tego belgijskiego Polusa i powiedzialem ze padlismy ofiara oszustow i nie mamy na bilet . Ten duren uwierzyl i wyslal nam przez internet rezerwacje juz na nastepny dzien . No to w droge . Oczywiscie trzeba pozegnac sie z kumplami . Pozyczylem od Igora stowke i kupilem skrzynke wodki zeby pozostac milo w ich pamieci . Na drugi dzien z niesamowitym kacem na samolot . Na lotnisku wypilismy jeszcze po kilka piwek i w droge . C.d.n.

Fachurra

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #3 Ocena: 0

2009-12-30 15:03:59 (14 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

littleflower

Post #4 Ocena: 0

2009-12-30 15:07:38 (14 lat temu)

littleflower

Posty: 7681

Kobieta

Z nami od: 15-07-2008

Skąd: birmingham

oboz pracy inaczej ;-)
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer SkypeNumer MSN MessengerNumer gadu-gadu

galadriel

Post #5 Ocena: 0

2009-12-30 15:09:27 (14 lat temu)

galadriel

Posty: 14714

Kobieta

Z nami od: 29-01-2009

Skąd: Lothlorien

dobre:-D
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy. Ostatni Kontynent, Terry Pratchett

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Fachurra

Post #6 Ocena: 0

2009-12-30 15:17:48 (14 lat temu)

Fachurra

Posty: 145

Mężczyzna

Z nami od: 30-12-2009

Skąd: Sherwood Forest

OBOZ PRACY 7 (10.26.2009)

Na lotnisku w Belgii nikt na nas nie czeka . No to poszlismy na piwko . Potem zadzwonilem do tego nowego pracodawcy i mowie mu ze juz jestesmy . Powiedzial ze mamy przyjechac autobusem na podany przez niego adres . AUTOBUSEM !! To ja po to wyjechalem na zachod zeby autobusem jezdzic ? Wzielismy taksowke i zajechalismy pod jego dom . Taksowkarz chce forse , wiec dzwonie do drzwi i mowie ze trza za taryfe zaplacic , a ten sie glupio patrzy , ale wyciagnal portfel i zaplacil . No prosze , jak sie chce to sie da . W koncu chcial pozyskac fachowcow , to musi troche kasy zainwestowac . Wsadzil nas do swojego auta ( Renault Laguna - temu to sie musi powodzic , pewnie taki sam krwiopijca jak ten z Majorki , dorabia sie na wyzysku rodakow ) i mowi ze pojedziemy do hotelu . No nareszcie jestem traktowany jak czlowiek , juz widzialem sie w wielkiej wannie z flaszka szampana , a przy mnie pokojowka w mini spodniczce jak w tym filmie " Pokojoweczka - dobra dupeczka " , ktory ogladalem u Felka na Video . Przyjechalismy pod ten hotel i o malo mnie szlag nie trafil - stary budynek , znowu bez windy , mamy obaj z moim kumplem mieszkac w jednym pokoju , w lazience nie ma wanny tylko prysznic , a zamiast pokojowki w mini spodniczce jakas tlusta baba daje nam klucze i cos nawija po francusku . Jakbym chcial taka babe to moglem zostac w Polsce przy mojej Kasce . Ten nowy pracodawca ( a moze lepiej nazwe go oszust ) mowi ze mamy dbac o porzadek i oszczedzac prad . To juz gdzies slyszalem . Fajnie sie zaczyna . Pytamy o zaliczke , a ten mowi ze dopiero jak przepracujemy tydzien . A jak go nie przepracujemy , to co ? Pomalu wydaje mi sie ze znowu wpadlismy w szpony nastepnego wyzyskiwacza . OBOZ PRACY . I znowu kaze pracowac juz od nastepnego dnia . Ale przynajmniej nas do roboty nastepnego dnia zawiezie i za ten "hotel" tez zaplaci . Za ostatnie grosze kupilismy dwie flaszki jakiejs belgijskiej berbeluchy bo juz nas suszylo i spedzilismy mily wieczor w pokoju . Rano ja sie jakos pozbieralem , a moj kumpel Zenek mowi ze mam powiedziec w pracy ze jest ciezko chory . Zszedlem na dol , a ten polsko-belgijski kapitalista juz czeka i mowi ze nastepnego dnia mam zejsc pol godziny wczesniej bo on nie ma czasu na czekanie . Wytlumaczylem ze Zenek jest bardzo chory i pytam czy za chorobowe placa 100% zarobku . A ten mowi ze dopiero po trzech dniach i trzeba miec zwolnienie od lekarza .To nawet chorowac tu porzadnie nie mozna . Pojechal ze mna do jakiegos sklepu i kupil mi buty robocze i ubranie . No chociaz tyle . C.d.n.

OBOZ PRACY 8 (10.26.2009)

Przyjechalismy na budowe. Remont jakiegos starego domu . Pokazal mi gdzie stoi betoniarka , gdzie leza cegly , piasek i cement , dal jakis rysunek i mowi ze mam murowac scianki i pojechal na inna budowe . Temu to latwo gadac , murowac scianki , a jak ? Ani nie ma sie kogo zapytac . Na szczescie widzialem jak moi kumple robili to na Majorce , wiec jakos sobie poradze . Najpierw trzeba troche odpoczac i przemyslec robote . Ani tam krzesla nie bylo zeby usiasc . Zrobilem sobie fotelik z workow z piaskiem . Calkiem fajny wyszedl , bo przeciez jestem fachowcem . Ledwo usiadlem zamknely mi sie oczy , a jak sie obudzilem byla juz trzecia po poludniu . Fajnie , jeszcze tylko godzina i juz jest fajrant . Wsypalem do betoniarki cztery worki cementu i trzy worki piasku ,nalalem wody do pelna , wlaczylem a ta cholera zamiast sie krecic to zaczelo sie z niej dymic i smierdziec na spalone kable . Podymilo sie pare minut i przestalo , ale krecic sie dalej nie chciala . O pol do piatej przyjechal ten "pracodawca" to mu mowie ze jak chce miec zrobiona porzadnie robote to musi kupic porzadne maszyny bo ta jest zepsuta . Kazal mi jeszcze wyciagnac zaprawe z tej jego zepsutej betoniarki ( PO GODZINACH!!! ) . Potem sie go pytam ile ja zarabiam na godzine , a ta swinia mowi ze placeni bedziemy od metra kwadratowego !!!! To ja tu bylem dzis caly dzien za darmo , bo jego betoniarka byla zepsuta ??! Powiedzialem mu ze na akord to sobie moze sam robic , ze to OBOZ PRACY i ma zaplacic za dniowke . I znow to samo co przezylem na Majorce . NIE ZAPLACIL , oszust jeden . Poczekaj swinio , ja cie tak obsmaruje w internecie ze sobie popamietasz . Wychodzac wrzucilem jeszcze do torby kleszcze i srubokret bo przeciez kazdemu fachowcowi potrzebne sa narzedzia .Ubranie robocze i buty tez juz mam . Do hotelu mnie nie zawiozl . A jak tam przyszedlem to Zenek juz stal na ulicy z naszymi walizkami , bo to tluste babsko wyrzucilo go z pokoju . I znow zostalem ofiara oszusta, bez srodkow do zycia i bez dachu nad glowa . A tu moja Kaska dzwoni z Polski ze mam jej wyslac na zycie i na dzieci bo nie ma kasy . A ja skad mam miec jak trafiam tylko na zlodziei i oszustow ? To jej powiedzialem zeby poszla do sasiada i wpisala do internetu ze ten oszust z Belgii to jest wielki oszust i ze jest niewyplacalny . C.d.n.


OBOZ PRACY 9 (10.27.2009)

Za ostatnie grosze poszlismy do knajpki na piwo . Taki jest los czlowieka jadacego za chlebem na obczyzne . Zenek powiedzial ze pojdzie do ambasady zeby mu zafundowali bilet powrotny do Polski , potem go sprzeda i bedziemy mieli troche grosza zeby z pragnienia nie umrzec . A potem pojedziemy do Holandii bo tam jest kupa roboty , i wszyscy Holendrzy szukaja Polskich specjalistow . Za godzine Zenek zadzwonil ze bilet mu w ambasadzie dali , ale sprzedac go nie mozna bo jest na nim nazwisko . Gotowki nie chcieli mu dac , wiec wraca do kraju . To ma byc dbalosc organow rzadowych o obywateli ktorzy zostali oszukani za granica ???!! W nastepnych wyborach nie wybiore juz Donalda - za kare . Pojechalem pociagiem przez granice do Holandii , nikt nie sprawdzal biletow . W pierwszym wiekszym miescie poszedlem do kosciola bo przeciez jestem katolikiem to nalezy mi sie opieka . A w kosciele polski ksiadz , dal zjesc , pozalowal i zadzwonil do kogos kto mial mi pomoc znalezc robote . Za godzine przyjechal jakis brodaty typ i mowi ze zabierze mnie do ogrodnika , ktory ma robote . Po drodze pytam o najwazniejsze sprawy - ceny wodki , gdzie mozna tanio gola strzelic itd. , a ten dlugowlosy idiota mowi ze te sprawy go nie interesuja bo on tu przyjechal zeby pracowac i utrzymac rodzine w Polsce a nie zeby tracic zarobione pieniadze na takie rzeczy . Wariat jakis . Zajechalismy do ogrodnika . Zaprowadzil mnie do wlasciciela - co za szczescie - nie Polak wiec na pewno mnie nie oszuka . Gadal ten brodacz z nim po holendersku ( czemu sie ten durny Holender nie nauczy polskiego?) i przetlumaczyl mi ze bede pracowal przy sadzeniu tulipanow w szklarni . Pytam ile na godzine , a ten na to ze placa od posadzonej cebulki . O Jezu , znowu akord , czy na tym holernym zachodzie nie mozna nigdzie normalnie pracowac - na godziny ? To przeciez bym nawet i po 12 godzin dziennie mogl zasuwac , a w tym akordzie to juz po 4 godzinach czlowiek ma dosc . Spac bede w kontenerze , z trzema innymi rodakami ( to chociaz bedzie z kim wypic ). Ci trzej z ktorymi mialem mieszkac okazali sie jakimis postrzelonymi studentami , nie pija , pala jakies dziwne skrety i dyskutuja godzinami o jakichs glupotach . Ale wpadlem . Do roboty budza mnie o 4 rano , a wiec i to jest OBOZ PRACY . Dzis to nawet polskiemu duchownemu nie mozesz zaufac . Pokazali jak sadzic te tulipany . Wedlug miarki , ogonkiem do gory . Za to ze mnie tak wczesnie obudzili posadzilem wszystkie ogonkiem w dol , za kare . Potem wymyslilem ze zamiast pojedynczo , to moge zakopywac po kilka , jak akord to akord . Jak im to wyrosnie na wiosne to zaczna nam placic na godziny . Trzeba kapitalistow nauczyc porzadku .C.d.n.;-)

Fachurra

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

londynmartyna

Post #7 Ocena: 0

2009-12-30 15:21:11 (14 lat temu)

londynmartyna

Posty: 108

Kobieta

Z nami od: 16-12-2009

Skąd: londyn

Właśnie :D Bardzo pouczające ;)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Fachurra

Post #8 Ocena: 0

2009-12-30 16:22:24 (14 lat temu)

Fachurra

Posty: 145

Mężczyzna

Z nami od: 30-12-2009

Skąd: Sherwood Forest

OBOZ PRACY 10 (10.27.2009)

Potem bylem jeszcze madrzejszy i za kazdym razem jak szedlem do ubikacji to bralem pare garsci tych cebulek do kieszeni i do sraczyka z nimi , jak akord to akord . Ci inni pracusie zasuwali caly dzien schyleni i nawet nie chodzili na papieroska . Lizusy jedne . O 12 byla przerwa , fajno jest, maja stolowke pracownicza . Mozna ladowac na talerz ile sie chce . Tylko do picia nic konretnego , nawet piwa nie mieli . Po przerwie jeszcze dwie godziny ( juz plecow nie czulem ) i koniec roboty . Podchodzi do mnie ten dlugowlosy brodacz , ktory mnie tu przywiozl ( okazuje sie ze to brygadzista ) , liczy rzadki ktore posadzilem i mowi ze za malo rzadkow na za duzo cebulek . A co ja moge za to ? Przeciez sami chca na akord -to maja .Wykopal pare moich cebulek i mowi ze ja cos chyba zle zrozumialem . Zawolal jakiegos tubylca i cos mu tam opowiada po holendersku , kapus jeden , zdrajca narodu i ojczyzny . Kazali mi wykopac wszystkie cebulki i posadzic je jeszcze raz nastepnego dnia . Ale tych ze sraczyka nie znalezli - bo ja jestem sprytniejszy od nich ha,ha,ha. Nie pobede dlugo w tym obozie pracy , pare dni zeby zarobic troche kasy i wezme sie za szukanie jakiejs uczciwej roboty za konretne pieniadze . W pokoju studenci licza ile dzis zarobili , jeden 80 eurasow drugi 95 , a trzeci ponad stowke . Pracusie . Tacy sa najgorsi , zasuwaja caly dzien , robia wszystko co im kaza i nawet nie dyskutuja z przelozonymi . Potem jak przyjdzie do pracy taki normalny czlowiek jak ja , to ma ciezko . Pozyczylem 20 od jednego z nich i poszedlem do sklepu kupic cos do picia . Na szczescie spotkalem po drodze dwoch rodakow ktorzy tez szli po napoje i skumplowalismy sie . Oni pracuja na ogorkach . Super robota - na lezaco . Lezysz sobie na platformie ktora ciagnie traktor i zbierasz ogoreczki . Sa tu juz przeszlo miesiac i wyslali nawet do swoich zon po kilka stowek . Ja mojej tez kiedys wysle , ale najpierw musza mi zaplacic . Wypilismy w pokoju nowych kolegow trzy flaszeczki . Moze nie bedzie tu tak zle . I znowu dzwoni moja Kaska z Polski i marudzi ze nie ma na zycie . Mowi ze Felek z sasiedniej wsi , ktory pojechal do pracy do Niemiec , przyjechal na odwiedziny Mercedesem i kupil swojej zonie futro na zime . Moze tam sie lepiej zarabia ? Musze do tego Felka zadzwonic , moze zalatwi mi jakas robote bo tu to sie chyba tylko garba dorobie . Nie po to skonczylem 8 klas szkoly podstawowej ( w ciagu 12 lat ) zeby teraz czolgac sie w jakiejs szklarni za marne grosze . Zasluguje na cos lepszego .C.d.n.


OBOZ PRACY 11 (10.28.2009)

Wieczorem zadzwonilem do Felka zeby zapytac o ta robote w Niemczech . Ucieszyl sie jak mnie uslyszal . Powiedzial ze robi przy autach . Ze mozna szybko zarobic kupe forsy i podal adres pod ktory mam sie zglosic . Pomyslalem , ze nie ma nad czym sie zastanawiac i ze szkoda kazdego straconego dnia w tym holenderskim obozie pracy . Pozyczylem troche forsy od moich nowych kolegow i pojechalem na autobus ktory jedzie do Polski przez Niemcy . W autobusie pelno jakichs smutniakow przemeczonych robota , tylko na tylnych siedzeniach paru normalnych ludzi z czerwonymi nosami , wiec usiadlem oczywiscie z tylu . Po krotkim zapoznaniu przy flaszce podawanej z rak do rak juz wiedzialem ze nie tylko ja wpadlem w rece oszustow ktorzy kazali pracowac ponad ludzkie sily . Wszyscy ci nowi kolesie mieli podobnie tragiczne przejscia za soba : niewyplacalnych pracodawcow - oszustow , furiatow i innych idiotow ktorzy wymagaja od ludzi pracy w pocie czola . Niektorzy mieli tego pecha nawet wiecej razy jak ja ; pracowali w roznych firmach po kilka dni , a czasem nawet tygodni i zostawali zwalniani pomimo ze charowali jak woly . I tak na uzalaniu i uskarzaniu sie , przy flaszeczce minela podroz do Niemiec . Jak wysiadalem to wszyscy plakalismy ze wzruszenia i moi nowi przyjaciele dali mi dobre rady : nie daj sie Niemcom , oszczedzaj robote , nie przemeczaj sie . Jakos znalazlem ten podany przez Felka adres , wchodze na pietro i dzwonie do drzwi . Nikt nie otwiera . Na drzwiach przylepiony jakis pasek papieru , a na nim pisze "Polizei" i cos tam jeszcze . Dzwonie do Felka do Polski , zeby zapytac kiedy ci jego koledzy wroca do domu , a Felka telefon wylaczony . Wiec dzwonie do mojej Kaski , a ta mowi ze po Felka przyjechala policja i zabrali go razem z tym mercedesem , ktorego przywiozl z Niemiec . Tak to jest w Polsce , jak sie ktos na zachodzie czegos dorobi to go aresztuja i zabieraja mu owoce jego ciezkiej pracy . Juz nigdy nie wybiore Tuska . I stoje teraz samotny w obcym kraju , znow bez pieniedzy i bez dachu nad glowa . Nareszcie mialem zarabiac godziwe pieniadze i nic z tego . Poszedlem pod "Aldi" i juz po paru minutach uslyszalem ojczysta mowe : ku........., kur..... , kur.........Rodacy!!! Pytam gdze pracuja , a tu sie okazuje ze to przedsiebiorcy - biznesmeni . Maja gewerbe i robia przy rigipsach . To i ja zostane biznesmenem . A wiec jednak mozna na zachodzie zrobic kariere . Trzeba tylko posiadac odpowiednie umiejetnosci i byc bardzo pracowitym - tak jak ja. C.d.n.8-)

Fachurra

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Webmaster

Post #9 Ocena: 0

2009-12-30 16:31:19 (14 lat temu)

Webmaster

Posty: 3343

Mężczyzna

Z nami od: 18-04-2003

Skąd: Yorkshire

Brawo :puchar: :-] jeszcze czytam... ;-)
Nie odpowiedziano na Twój post? Zrób literówkę, zobaczysz ile osób się odezwie ;)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mailStrona WWWNumer gadu-gadu

Fachurra

Post #10 Ocena: 0

2009-12-30 16:31:56 (14 lat temu)

Fachurra

Posty: 145

Mężczyzna

Z nami od: 30-12-2009

Skąd: Sherwood Forest

Drodzy przyjaciele z wysp ,

jak widzicie powyzej , przeszedlem juz wiele . Ale to jeszcze nie wszystko . W najblizszych dniach mozecie przeczytac ( jesli chcecie ) co mi sie jeszcze strasznego przytrafilo podczas mojej tulaczki na obczyznie . Jestem teraz w Danii , ale i stad bede musial chyba niebawem pryskac , wiec napiszcie mi prosze czy to prawda ze na wyspach brytyjskich jest takie wielkie zapotrzebowanie na fachowcow mojej klasy . Odwdziecze sie za wszystkie dobre rady wspolna popijawa zaraz po przyjezdzie do Was .
Serdecznie pozdrawiam ,
Fachurra
PS. Mam nadzieje ze Anglicy to nie oszusci ?!! :-o

[ Ostatnio edytowany przez: Fachurra 30-12-2009 16:33 ]

Fachurra

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 1 z 43 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 41 | 42 | 43 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,