1. Jesteśmy krajem demokratycznym, z tradycjami itp. więc jakakolwiek grupka obcokrajowców, zwłaszcza pochodzenia arabskiego, od razu wpadłaby w oko naszym obrońcom czystości rasy w trój(i więcej) paskowych mundurkach - w efekcie każdy terrorysta boi się naszych dresów bardziej niż oddziałów SWAT :D
2. Kwestia porzucania teczek czy samochodów - pułapek w ogóle nie wchodzi w grę w naszym kraju. Teczka pozostawiona nawet przy kiosku z gazetami po chwili zmienia właściciela, podobnie samochód w pewnych dzielnicach. Co najwyżej udałoby się w ten sposób jakąś "dziuplę" wysadzić, a to przecież nie jest działanie terrorystyczne

3. Kwestia samolotów - tu też jesteśmy bezpieczni. Jedynym większym budynkiem jest Pałac Kultury, a i tak znając mentalność coponiektórych terroryści mogą założyć, że po zburzeniu powiemy, że to było w planie w ramach dekomunizacji. Z bombą na pokład też nie da rady - bagaż pewnie się zgubi i polecieć może w dowolnym kierunku, a przecież nie będą czatować na wiadomości gdzie ich bomba wybuchła.

4. Finalnie wysadzenie tu czegokolwiek jest poza tym zupełnie bez sensu - wszyscy potencjalni wrogowie się ucieszą, na czele z Izraelem.
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
Dowcip modny w Anglii:
- Czym różni się Polak od ET?
- ET zna angielski, chce wracać do domu i ma rower.
Rzecz dzieje się w UK:
nglik podchodzi do Polaka:
- Do you speak english?
Polak z politowaniem:
- Ty weź się zacznij uczyć polskiego, bo jest nas tutaj już ponad 500 000
W samochodzie, ktory jedzie z zawrotna ppedkoscia przez Londyn siedza: Arab, Chinczyk, Murzyn i Polak. Kto prowadzi?
- Policjant
W pociagu do Londynu, w jednym przedziale podrozuja Anglik, Kubanczyk, Japonczyk i Polak. W pewnym momencie Kubanczyk otwiera okno i wyrzyca piekne kubanskie cygaro.
- Cos Ty? Zglupial? - krzyczy Japonczyk.
- U nas na Kubie jest tego wbrod!
Po chwili wstaje Japonczyk i wyrzuca przez okno swojego najnowszego laptoma.
- Cos Ty? Zglupial? - Krzyczy Anglik.
- U nas w Japoni jest tego wbrod!
Po chwili wstaje Anglik i wyrzuca przez okno Polaka.
- Cos Ty? Zglupial? - Krzyczy Kubanczyk z japonczykiem.
- U nas w Angli jest tego wbrod!!!!
Polski statek podpływa do Angielskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:
- Lap line!
Murzyn nie rozumie. Polak krzyczy:
- lap line!
Murzyn stoi bez ruchu. Polak wkur... pyta:
- Mowisz po polsku?
Cisza.
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- No to trzymaj ku.. line!
Szefowie największych banków w Londynie zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.
Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
- Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?
Wyścig kolarski...
Jada...
Na trasie wielka plama oleju niewiadomego pochodzenia...
Rosjanin wyjeżdżajac zza zakrętu z gromkim okrzykiem pędzi na spotkanie matuszki ziemi. Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem i przelatuje nad nią i po krótkiej solidnej walce grzmoci o ziemie. Anglik ze stoickim spokojem flegmatycznie zsuwa się ze swojego roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swojego bicykla, następnie francuz jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulice. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak wyjeżdżając jako jeden z ostatnich wziął i się zwyczajnie wy******lił...
7 na 10 Polaków żyje w stresie...
...a pozostałych 3 w Londynie.
- Dlaczego David Copperfield musiał odwołać swój występ w Polsce?
- Nikt nie był nim zainteresowany. W Polsce nie jest niczym niezwykłym gdy coś znika.
Dwóch Polaków pracuje na budowie w Anglii - jeden legalnie drugi na czarno. Pracują już parę tygodni gdy nagle na placu budowy pojawia się angielska policja z kontrolą. Polak pracujący legalnie szybko do nich podchodzi i zaczyna z nimi rozmowe w j. angielskim. Ci go pytaja o dokumenty, o pozwolenie na pracę itp. Po szczegółowej kontroli pytaja sie o teg drugiego: (po angielsku)
- A wasz kolega moze tu podejść i pokazać dokumenty?
- Ale on ma wszystko w porządku panie policjancie...
- A dokumenty i pozwolenie na prace ma?
-Ależ tak panie policjancie!!!
- To niech go pan tu zawoła!!
- Ale przecież mówię że on tu pracuje legalnie!!!
-Proszę go natychmiast zawołać!! (karze policjant)
Polak machając przywołująco na tego drugiego ręką głośno krzyczy po Polsku:
- Kazik, k***a sp****j!
- Dlaczego nie powinieneś potrącać Polaka jadącego na rowerze?
- Możliwe że to twój rower.
Po kilku latach z Anglii wraca syn na wieś.
Ojciec do niego mówi:
o: Idź synu wyrzuć gnój.
s: What?
o: Łot krów i łot świń.
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
W najwiekszym hipermarkecie w Londynie zatrudniono na stanowisku sprzedawcy Polaka. Po pierwszym dniu w gabinecie managera.
- Ile pan zrobil dzis transakcji.
-Jedna odpowiada Polak
-jak to jedna, nasi sprzedawcy robia setki dziennie, a jaka suma wplynela do kasy?
-48.000 funtow -manager zaniemowil, -a co pan sprzedal takiego.
-gosc chcial kupic haczyk na ryby, wiec mu polecilem caly komplet,a do tego rozne zylki,4 wedki osprzed, lodke, przyczepke do cholowania lodzi.
-manager wciaz z niedowiezaniem -to wszystko dla goscia ktory chcial kupic tylko chaczyk.
- w zasadzie chcial tylko podpaski dla zony, ale powiedzialem mu ze jesli z sexu nic nie bedzie to warto by sie wybrac gdzies na weekend
3-ej slazacy Ludwik, Gustlik i Hubert wybieraja sie na robote do Francji
-zeby latwiej kontaktowac sie z mieszkancami -mowi Ludwik-ja bede Lui, Gustlik bedzie Gui, a Ty Hubert bedziesz H...
-to ja nie jade przerywa Hubert
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
Diabel zlapal Polaka, Ruska i Niemca i mowi do nich.
Mam dla was zadanie smile Macie otworzyc na Wyspach sklep, w ktorym wszystko bedzie - daje Wam na to 3 miesiace. Wysle pozniej do Waszych sklepow moich pomocnikow, ktorzy sprawdza jak sie wywiazaliscie z powiezojego Wam zadania.
Jesli okaze sie, ze w Waszym sklepie brakuje jednej rzeczy, o ktora zapyta sie Was moj pomocnik - idziedzie do piekla smile
Po trzech miesiacach pomocnik belzebuba odwiedza sklep Rosjanina:
- Masz najnowszego laptopa Acera? - pyta pomonic diabla.
- Mam - odparl przestraszony Rusek.
- Masz 149 GB odtwarzacze Mp4?
- Mam!
- A masz ... i wymienia, wymienia... Rusek wszystko ma i po 4 miesiacach pomocnik belzebuba znalazl rzecz, ktorej Rusek nie mial. Zagrzmialo, ziema sie otworzyla i Diabel zabral Ruska wink
W tym samym czasie w sklepie u Niemca smile
- Masz najnowszego laptopa Acera? - pyta pomocnik diabla.
- Tak, tak ... Mam - odparl przerazony Niemiec.
- Masz 149 GB odtwarzacze Mp4?
- Mam!
- A masz ... i wymienia, wymienia... Niemiec wszystko ma i po 12 miesiacach pomocnik belzebuba znalazl rzecz, ktorej Niemiec u siebie nie mial. Zagrzmialo, ziema sie otworzyla i Diabel zabral Niemca wink
W tym samym czasie w sklepie u Polaka smile
- Masz najnowszego laptopa Acera? - pyta pomocnik diabla.
- Mam - odparl z przekonaniem Polak popijajac piwko i palac papierosa smile
- Masz 149 GB odtwarzacze Mp4?
- Normalnie - mam nawet wersjie 172987292879 GB!smile
- A masz ... i wymienia, wymienia... Polak wszystko ma, nawet w wersjach, ktore formalnie nie mialy swojej premiery tongue i po 2 latach zalamany pomocnik belzebuba popedzil do wladcy piekla po porady.
- Diable! Ten gosc z Polski ma wszystko! Nie mam juz zadnych pomyslow!
- Hm, zapytaj sie czy ma NIC - smiejac sie nikczemnie zaproponowal diabel smile
Po kilku dniach do Polskiego sklepu wchodzi znow poslaniec belzebuba i mowi:
- Ty, Polak! A masz NIC?
- Hm, kurde, mam tu tyle rzeczy, ze musialbym poszukac. Wiesz co? Daj mi jeden dzien i przyjdz jutro smile
Na drugi dzien:
- Ty, Polak! I co? Masz NIC - pyta z szyderczym usmiechem pomocnik diabla smile
- Pewnie, chodz za mna - odparl nasz dzielny Rodak smile
Polak zaprowadzil pomocnika lucyfersona do ciemnej piwnicy za sklepem gdzie nic nie widac i pyta:
- Ty, pomocnik lucyfersona! Widzisz cos? - pyta z szyderczym usmiechem Polak smile
- Nic! odpowiada pomocnik diabla.
- To bierz dwa kilo i Wypi....!


Pan Bog i sw. Piotr postanowili odnowic brame do nieba.Do przetargu mieli stanac Chinczycy bo sa tani, Niemcy bo sa dokladni i Polacy bo sa najlepszymi fachowcami.
Pierwszy przychodzi Chinczyk z cena 30 milionow
Pytaja sie wiec z kad taka cena. Chinczyk odpowiada
-10 milionow na projekt, 10 na materialy i 10 za robocizne
Nastepny przychodzi Niemiec z cena 60 milionow
i rowniez tlumaczy:
-20 milionow na dokladny Niemiecki projekt, 20 na solidne Niemieckie materialy i 20 za dokladna Niemiecka robote.
Przychodzi tez i Polak z cena 90 milionow
Sw Piotr z Bogiem zdziwieni pytaja sie z kad taka wysoka cena, a Polak na to
-no jakto z kad? -20 milionow dla Boga, 20 dla sw. Piotra, 20 dla mnie, a za 30 Chinczyk wyremontuje brame



