
Str 58 z 63 |
|
---|---|
EFKAKONEFKA33 | Post #1 Ocena: 0 2020-05-27 10:15:19 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
![]() Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #2 Ocena: 0 2020-06-03 16:17:38 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Wczorajszy zachód słońca
![]() ![]() plus wiersz znajomego z FB POCZĄTEK I KONIEC Lubię przedwieczór, gdy słońce się kładzie i kiedy księżyc obejmuje wachtę. To miękkie światło, znane fotografom. Miodowe filtry, zakładane na dzień. Pokrywające kolumnadę sosen płatkami złota, nim opadną cieniem. Zanim się zmienią aktorzy na scenie i noc się przejrzy w szmaragdowej rosie. Księżyc już czeka, aż ten przepych spłonie. Z wierzchołka brzozy nie chce mu się schodzić. Dostraja ciszę srebrnym kamertonem. Jest taka chwila, gdy jak kwiat paproci, znajduje w ciszy początek i koniec. Bo ileż można wschodzić i zachodzić? Adam Gwara Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #3 Ocena: 0 2020-06-16 20:30:24 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Człowieku dźwigający,
Usiądź ze mną. Pomilczymy, popatrzymy W tę noc ciemną. Zdejm ze siebie Kufer dębowy I odpocznij. W ciemną noc wlepimy razem Ludzkie oczy. Mówić trudno. Nosza ciężka. Chleb kamienny. Mówić na nic. Dwa kamienie W nocy ciemnej. Tuwim ![]() Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #4 Ocena: 0 2020-06-25 21:08:55 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Maki
Chwieją się w polu maki purpurowe Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem... (Drżącymi dłońmi złotą tuląc głowę, Ktoś dziewczę ze snu zbudził całowaniem...) Chwieją się maki wśród pszenicy złotej, Pośród srebrnego kołyszą się żyta — (Usta miłosnej szukają pieszczoty, Pierś drży, miłosnej pieszczoty niesyta...) Chwieją się maki... Wiatr rytmiczną falą Czerwone kwiaty ich z lekka kołysze... (Szalone usta drugie usta palą, Upajające w nie sącząc haszysze..) Chwieją się maki płomienne w rozkwicie, W słonecznym blasku południa mdlejące... (O upojenia miłosne! O życie! O czarodziejskie i wszechmocne słońce!...) Zdzisław Dębicki zdj Konefka ![]() ![]() ![]() Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #5 Ocena: 0 2020-06-30 16:08:06 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
![]() Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
|
|
EFKAKONEFKA33 | Post #6 Ocena: 0 2020-07-01 08:39:27 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Urodzony? (tak, nie; niepotrzebne skreślić); dlaczego „tak”? (uzasadnić); gdzie? kiedy? po co? dla kogo żyje? z kim się styka powierzchnią mózgu? z kim jest zbliżony częstotliwością pulsu? krewni za granicą skóry? (tak, nie); dlaczego „nie”? (uzasadnić); czy się kontaktuje z prądem krwi epoki? (tak, nie); czy pisuje listy do samego siebie? (tak, nie); czy korzysta z telefonu zaufania (tak, nie); czy żywi i czym żywi nieufność? Skąd czerpie środki utrzymania się w ryzach nieposłuszeństwa? czy jest posiadaczem majątku trwałego lęku? znajomość obcych ciał i języków? ordery, odznaczenia, piętna? stan cywilnej odwagi? czy zamierza mieć dzieci (tak, nie); dlaczego „nie”? Stanisław Barańczak (Jednym tchem, 1970) Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #7 Ocena: 0 2020-07-27 18:11:26 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
![]() PRZEMINĘLIŚMY SOBIE Przeminąłem. Uwierzysz? Byłem jeszcze dzisiaj. Minąłem cię dotykiem. Odsunęłaś wargi. Przeminęłaś. Dasz wiarę? Kto by to pomyślał, że słonecznym porankiem zbudzimy się martwi. Odkąd nie ma bliskości ponad mdlącą tkliwość, nad piekący niedosyt niezaspokojenia, nie czekamy spotkania, siebie niecierpliwi. Przeminęliśmy zatem. Nie do uwierzenia. Zabolałaś niechcąco. Patrz, jak się zabliźniam. Gorzkie słowa rzucone w gniewne wodospady, odpłynęły milczeniem. Czas najwyższy przyznać... Przeminęliśmy właśnie. Nie ma na to rady. Autor: Adam Gwara Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #8 Ocena: 0 2020-07-29 19:07:57 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
BANALNA ZAWIŁOŚĆ
nie spotkali się na antypodach choć nie spotkać się mogli gdzie indziej po dwa stopnie biegł w górę po schodach kiedy ona zjeżdżała windą przychodzili na inne seanse wysiadali na różnych peronach on opuszczał kawiarnię przed czasem w którym właśnie zjawiała się ona przemijały im noce i dnie oni nocą i dniem przemijali nie poznali się nawet we śnie śniąc o sobie, bo siebie nie znali nigdy Bogu do głowy nie przyszło wyprostować banalną zawiłość nie spotkali się będąc tak blisko więc rozstania też nigdy nie było Adam Gwara ![]() Obraz Alen Kopera Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #9 Ocena: 0 2020-08-09 08:23:43 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
![]() Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #10 Ocena: 0 2020-08-12 15:21:18 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
![]() Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|