Dla przypomnienia odkopuję wiersz, który już kiedyś tu zamieściłam
W kącie pokoju szafa śpi
i tylko ja wiem o czym śni.
I tylko ja jej wnętrze znam,
a skarbów moc tam - mówię wam.
Zeszyt z przepisem na ciasto babci,
parasol stary i para kapci,
pudełko jakieś i sporo kurzu,
czapka wełniana, pudełko różu,
i ślady pudru i trochę piasku,
i troszkę słońca z rannego brzasku.
Jest futro mojej ciotki kochanej -
już takie stare i wyświechtane,
nieaktualne, takie niemodne,
i dziadka tabaczkowe spodnie.
I jeszcze głębiej - istne czary,
suknia balowa - gipiur opary,
jakieś krawaty, paski, łańcuszki,
niemodny żakiet i dwie poduszki,
wyhaftowane w kwiatki i ptaszki,
srebrna zapinka i trzy apaszki.
Zwietrzałych perfum zapach lekki,
para sandałów, jakieś torebki...
Zapach minionych dawno dni,
ja szukam wspomnień - a szafa śpi.
W lekkim skrzypieniu jej starych drzwi,
domyślam się, że o czymś śni.
Może o mokrym po deszczu lesie?
może o bucie z lewej nogi?
może o balu maturalnym?
może o końcu jakiejś drogi?
Może wspomina coś lub nie,
bo w końcu kto z nas o tym wie?
W kącie pokoju szafa śpi
i tylko ja wiem o czym śni.
Bo kiedy dobrze się w nią wsłucham,
kiedy naskrzypi mi do ucha
te wszystkie bajki i wspomnienia,
aż noc się w świt i w dzień przemienia...
Jedno jest pewne - szafa ta -
wiekowa, chyba sto lat ma.
I myślę, że jej nie zamienię,
bo cała szafa jest wspomnieniem
tych lat minionych, dawnych dni,
o których ciągle skrzypiąc, śni.
W niej mieszka cały miniony świat,
przeżytych przez nią wielu lat.
I może nawet się pokuszę
stwierdzić, że szafa ma swą duszę.
A za tą szafą (straszna nowina),
jest upleciona pajęczyna.
I to już koniec bajki o szafie,
lepiej napisać już nie potrafię.
Na zakończenie nadchodzi puenta:
Naprawdę w szafach moc jest zaklęta!
( Autor nieznany )
