Str 44 z 63 |
|
---|---|
cyganka35 | Post #1 Ocena: 0 2019-08-19 12:14:40 (5 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2019 Skąd: Kraina Marzeń |
Marzenia... Snem na jawie są ? Czy jawą we śnie ? Marzenia. Budzą uśpioną dusze. Bez nich umiera spragniona. Odchodzi w niebyt istnienia. W cieniu zakamarków domu pustego, bez ducha... ..."będziemy długo żyć"... Chwila spełnia nasze marzenia i staje się wiecznością. Choćby trwała jedno mgnienie powieki. Spłoszony sen, przemija, lecz otwiera drogę, by śnić nową bajkę... Anna Maria Michalik |
EFKAKONEFKA33 | Post #2 Ocena: 0 2019-08-19 21:12:47 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Nie mówię, Nie otwieram ust, Bo już mi niewymownie żal Moich do ciebie słów. Wagony słów! Węglarki słów! Prawdziwe złoto, Diamenty, perły Bardzo niewiele Sztucznej biżuterii! Miłości bujnej, cudnej kuźnie I wszystko w próżnię, w próżnię, w próżnię! Nie mówię, Nie otwieram ust, Żeby już nie było mi żal Moich do ciebie słów. Wagony słów! Węglarki słów! Prawdziwe złoto, Diamenty, perły Bardzo niewiele Sztucznej biżuterii! Miłości bujnej, cudnej kuźnie I wszystko w próżnię, w próżnię, w próżnię! I wszystko w próżnię, w próżnię, w próżnię! I wszystko w próżnię, w próżnię, w próżnię! Edward Stachura NIEMOWA Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
cyganka35 | Post #3 Ocena: 0 2019-08-23 10:45:14 (5 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2019 Skąd: Kraina Marzeń |
Wyznanie klowna... Czasem klownem trzeba zostać? Los jest zdarzeń reżyserem? wybrał dla mnie błazna postać, chociaż zagrać mogę wiele? Każdy przecież jest aktorem, życie kostium nam dobiera, dostajemy różne role, wieczna trwa telenowela. Klaun ? też człowiek? i do tego ma leczniczy wpływ na ludzi: gdy śmiejecie się z bliźniego, cudzy kłopot radość budzi. Lecz jesteście też klaunami bo któż z was się nie przewraca? Któż nie zbłaźni się czasami? Dla mnie ? to jedynie? praca! W naiwności swej nie wiecie, że to zgodnie z moją wolą gdy wam każę ? tak klaszczecie, że was potem ręce bolą?! Szminkę – zmyję w garderobie, ludzką twarz – na nowo stworzę? A wy? Każdy pójdzie sobie lecz – niczego zmyć nie może? Marcin Urban |
EFKAKONEFKA33 | Post #4 Ocena: 0 2019-08-24 19:03:04 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Ten kot nie lubi
aby mu glaskac metafizyczne futerko pod włos on zjadł już wszystkie światy teraz tłuszczem obrosły zasypia śni mu się wielki czarny niebyt bo pomrukuje i porusza końcami wąsów Autor: Halina Poświatowska Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
autor65 | Post #5 Ocena: 0 2019-08-24 22:37:06 (5 lat temu) |
Z nami od: 02-08-2010 Skąd: Portsmouth |
"czy''
Powiedz, powiedz mi tak, tak ...TY!!! (nie rozglądaj się, Ciebie pytam) czy wierzysz w dusz pokrewieństwo, czy może być takie podobieństwo, że na tym wielkim świecie kiedyś spotkacie się? czy piosenki trzy i rozmowy dwie otworzą dusze splątane? myśli do stwórcy wysłane wrócą tak zakodowane, że moje w jej głowie będą czytane, czy to możliwe? No powiedz, powiedz mi czy...? autor65 człowiek się zmienia za ...granicą
|
|
|
autor65 | Post #6 Ocena: 0 2019-08-24 22:38:21 (5 lat temu) |
Z nami od: 02-08-2010 Skąd: Portsmouth |
Ja i A
jak dwie linie idealne bez końca i początku niby takie same a jednak inne równoległe, nigdy się nie przetną choćby czasoprzestrzeń mocno je wygięła spotkać się nie mogą pragnienie nie zmieni praw fizyki i przestrzeni teoria względności jest bezwzględna nie mogą być razem chyba, że czarna dziura ich pochłonie albo kwazar na wieczność przegoni.... autor65 człowiek się zmienia za ...granicą
|
cyganka35 | Post #7 Ocena: 0 2019-08-27 12:10:54 (5 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2019 Skąd: Kraina Marzeń |
No,no autor65... podobają mi się wiersze i to nawet bardzo.W innym temacie znalazłam i czytałam jeszcze jeden Twój wiersz, też ładny...
Może masz swoją stronę z wierszami, chętnie bym przeczytała więcej. To ja też coś na temat Duszy, a właściwie to nie ja, tylko Jadwiga Zgliszewska... W mroku duszy mojej... W nieprzebranym mroku duszy mojej listopady szare zagościły, bym się nigdy nie mogła odrodzić, na skonanie – też nie miała siły... W szalejącym ogniu mojej duszy tumult biesów drapieżnych się zwija. Upiornego sabatu zagłuszyć nie potrafię! Nie moja to wina... W zaplątanym gąszczu mojej duszy pajęczyną z krzywd i win utkaną jakaś moc mnie osacza w bezruchu i zawiesza w bezsilnym letargu... Jadwiga Zgliszewska [ Ostatnio edytowany przez: cyganka35 27-08-2019 12:13 ] |
autor65 | Post #8 Ocena: 0 2019-08-27 23:13:59 (5 lat temu) |
Z nami od: 02-08-2010 Skąd: Portsmouth |
szeptem do ucha
na dobranoc słodkie słówka? wiec powiem ale to takie proste to takie łatwe a, gdy zaśniesz usiądę obok rąbek kołdry odkryje spojrzę i uśmiechu nie ukryje dotknę paluszka małego pogłaszczę opuszkami pupcie i plecki pocałuję w szyje a potem się dowiesz jak to się kochać we śnie... a to dopiero jest fajne człowiek się zmienia za ...granicą
|
cyganka35 | Post #9 Ocena: 0 2019-08-28 13:18:36 (5 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2019 Skąd: Kraina Marzeń |
Brzydki i nie chcę już czytać twoich wierszy...
|
cyganka35 | Post #10 Ocena: 0 2019-08-28 13:28:27 (5 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2019 Skąd: Kraina Marzeń |
Wędrówka... Pewnego dnia wyjdę z domu o świcie, tak cicho, że nawet się nie zbudzicie. I pójdę, i będę wędrować po świecie, i nigdy mnie nie znajdziecie. I nie wezmę ze sobą nikogo, tylko tego małego chłopaka, co wczoraj na schodach płakał i bał się wrócić do domu, a dlaczego - to tego nie chciał powiedzieć nikomu. I jeszcze weźmiemy ze sobą tego czarnego kotka, co miauczy zmarznięty na progu, i każdy odpycha go nogą, i nie chce go wpuścić do środka. I to nie obchodzi nikogo, że on tak płacze na progu. I jeszcze weźmiemy ze sobą te dwa uschnięte drzewa, co stoją przed naszym domem, te dwa uschnięte drzewa, co nigdy nie były zielone, i chciałyby uciec do lasu od kurzu i od hałasu, i żeby ptak na nich usiadł, i żeby im zaśpiewał. I będziemy tak szli i szli, drogami, lasami, polami, i każdy dzieciak, i każdy pies będzie mógł iść razem z nami. I będziemy tak szli i szli przez wsie, przez miasta, przez góry, przez morza, przez gwiazdy, przez chmury, aż kiedyś, po latach wielu, staniemy wreszcie u celu. I będzie tam ciepła ziemia i dużo, dużo nieba, i każdy będzie miał to, czego najbardziej mu trzeba. I na zielonej trawie różne zwierzęta będą się z nami bawić w berka i w chowanego. I nikt nikogo nie będzie się bać. I nikt z nikogo nie będzie się śmiać. I każdy będzie rozumiał każdego. I będzie wspaniale! Tak! I niczego nie będzie nam brak! I tęsknić nie będę wcale! I tylko czasami, czasami pomyślę, że byłoby dobrze, gdybyście wy byli z nami... Danuta Wawiłow |