
Str 18 z 63 |
|
---|---|
kolezanka_szkla | Post #1 Ocena: 0 2011-03-16 17:13:10 (14 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: L5 |
Czuje sie zaproszona do tematu
![]() "Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"
|
EFKAKONEFKA33 | Post #2 Ocena: 0 2011-03-16 17:40:44 (14 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2011-03-16 17:13:10, kolezanka_szklanka napisał(a): Czuje sie zaproszona do tematu ![]() Czuj sie wiec zaproszona Przywitam Cie wiec tym wierszem Poswiatowskiej ,ktory jest mi bardzo bliski Uśmiecham się do ciebie. Czym jest uśmiech? Światłem przez gwiazdę posłanym gwieździe. Zapachem który trawy wiąże w brzęczącą łąkę. Łagodny kolor zieleni kolor moich oczu wplątał się w twoje palce. Trzymasz w rece rozszeptane ciało łąki. Trawa cierpkim wąskim kształtem opowiada o moich oczach patrzących nieskończenie. Uśmiechasz się do mnie. Halina Poświatowska Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
kawaoporanku | Post #3 Ocena: 0 2011-03-16 17:50:47 (14 lat temu) |
Z nami od: 26-01-2011 Skąd: Nottingham |
Piszcie, piszcie a ja bede czytac bo kocham poezje. Szczegolnie Lesmiana, Pawlikowska- Jasnorzewska i Poswiatowska
Jestem nawet kiedy mnie nie ma xD
|
EFKAKONEFKA33 | Post #4 Ocena: 0 2011-03-16 18:07:47 (14 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2011-03-16 17:50:47, kawaoporanku napisał(a): Piszcie, piszcie a ja bede czytac bo kocham poezje. Szczegolnie Lesmiana, Pawlikowska- Jasnorzewska i Poswiatowska Moj ukochany Lesmiana Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony, A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony. I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o Dziewczynie, I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie... Mówili o niej: "Łka, więc jest!" - I nic innego nie mówili, I przeżegnali cały świat - i świat zadumał się w tej chwili... Porwali młoty w twardą dłoń i jęli w mury tłuc z łoskotem! I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem? "O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" - Tak, waląc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze. Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił! Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił! Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną... I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną! Lecz cienie zmarłych - Boże mój! - nie wypuściły młotów z dłoni! I tylko inny płynie czas - i tylko młot inaczej dzwoni... I dzwoni w przód! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem! I nie wiedziała ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem? "O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" - Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze. Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera! I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera... I nigdy dość, i nigdy tak, jak pragnie tego ów, co kona!... I znikła treść - i zginął ślad - i powieść o nich już skończona! Lecz dzielne młoty - Boże mój - mdłej nie poddały się żałobie! I same przez się biły w mur, huczały śpiżem same w sobie! Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem! I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem? "O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" - Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze. I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny! Lecz poza murem - nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny! Niczyich oczu ani ust! I niczyjego w kwiatach losu! Bo to był głos i tylko - głos, i nic nie było oprócz głosu! Nic - tylko płacz i żal i mrok i niewiadomość i zatrata! Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata? Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów, Potężne młoty legły w rząd, na znak spełnionych godnie trudów. I była zgroza nagłych cisz. I była próżnia w całym niebie! A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie? Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
EFKAKONEFKA33 | Post #5 Ocena: 0 2011-03-17 13:36:55 (14 lat temu) |
Konto usunięte |
Precz z moich oczu!... posłucham od razu, Precz z mego serca!... i serce posłucha, Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu Moja i twoja pamięć nie posłucha. Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka, Tym szerzej koło żałobne roztoczy, - Tak moja postać, im dalej ucieka, Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy. Na każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Czy zadumana w samotnej komorze Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę, Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze Śpiewałam jemu tę samę piosenkę. Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi Śmiertelna złowi króla twego matnia, Pomyślisz sobie: tak stały szeregi, Gdy się skończyła nasza gra ostatnia. Czy to na balu w chwilach odpoczynku Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział, Obaczysz próżne miejsce przy kominku, Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział. Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem Stargane ujrzysz kochanków nadzieje, Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem, Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje... A jeśli autor po zawiłej probie Parę miłośną na ostatek złączył, Zagasisz świecę i pomyślisz sobie: Czemu nasz romans tak się nie zakończył?... Wtem błyskawica nocna zamigoce: Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza I puszczyk z jękiem w okno zalopoce... Pomyślisz sobie, że to moja dusza. Tak w każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił, Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił. Mickiewicz Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
|
|
alapala | Post #6 Ocena: 0 2011-03-17 15:23:48 (14 lat temu) |
Z nami od: 12-01-2011 Skąd: London |
Ja uwielbiam ten Jana Twardowskiego
"Bliscy i oddaleni" Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają i muszą się spotkać aby się ominąć bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze piszą do siebie listy gorące i zimne rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało są inni co się nawet po ciemku odnajdą lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął byliby doskonali lecz wad im zabrakło bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej niektórzy umierają-to znaczy już wiedzą miłości się nie szuka jest albo jej nie ma nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek są i tacy co się na zawsze kochają i dopiero dlatego nie mogą być razem jak bażanty co nigdy nie chodzą parami można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie nasze drogi pocięte schodzą się spowrotem. |
autor65 | Post #7 Ocena: 0 2011-03-17 15:58:31 (14 lat temu) |
Z nami od: 02-08-2010 Skąd: Portsmouth |
moge?
wierszyk bez tytulu napisany 2-go kwietnia szesc lat temu Po szarym chodniku za rękę prowadzi młodego chłopaka postać na biało ubrana, nie w szaty lecz w światło, czy blask jakiś. Stanęli na rogu, wśród domów z cegły brunatnej. Na placu chłopaki w przyciasnych mundurkach i starych kamaszach na bramkę co słupki ma z kajetów paskiem związanych piłkę kopali. To Zenek, Franek i Szymek z gimnazjum tuż przed maturą. Jeden przystanął, pomachał do Niego. Chodź Lolek , chodź ! – staniesz na bramce. Czekaliśmy na Ciebie kto zgadnie kogo autor(65) opisal? [ Ostatnio edytowany przez: autor65 18-03-2011 17:58 ] człowiek się zmienia za ...granicą
|
EFKAKONEFKA33 | Post #8 Ocena: 0 2011-03-18 07:24:50 (14 lat temu) |
Konto usunięte |
Poświatowska Halina
***(w twoich doskonałych palcach) w twoich doskonałych palcach jestem tylko drżeniem śpiewem liści pod dotykiem twoich ciepłych ust zapach drażni - mówi: istniejesz zapach drażni - roztrąca noc w twoich doskonałych palcach jestem światłem zielonymi księżycami płonę nad umarłym ociemniałym dniem nagle wiesz - że mam usta czerwone - słonym smakiem nadpływa krew - Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
justin1976 | Post #9 Ocena: 0 2011-03-18 09:08:41 (14 lat temu) |
Z nami od: 05-06-2007 Skąd: Londyn/Croydon |
Cytat: 2011-03-17 15:58:31, autor65 napisał(a): kto zgadnie kogo autor(65) opisal? Hej, ale to było chyba pytanie retoryczne... [ Ostatnio edytowany przez: justin1976 18-03-2011 09:08 ] |
Post #10 Ocena: 0 2011-03-18 12:02:58 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|